Wpis z mikrobloga

@corly: generalnie słuchałabym się siebie, nie innych. Nawet jesli nie miałoby mnie to uchronić przed gorszymi błędami i wyborami, to jednak miałabym poczucie, że idę całkowicie swoją ścieżką, nie takim zawijasem, że raz wskakuję na swój tor, a raz jadę czyimś.

Z drugiej strony - gdybym nie zrobiła wszystkiego tak jak zrobiłam to na bank nie byłabym w tym miejscu co teraz, a jest mi dobrze ;)


@Lonate: i to
@corly:
1. Pociągnął temat, gdzie dobra znajoma była juz moja, a ja przegapiłem moment, bo bylem lama
2. Nie poszedlbym na pierwsze studia. W kazdym razie nie na ten kierunek i na pewno uwalajac 1 kierunek nie szedlbym na drugi na ta sama uczelnie
3. Nie zapuscilbym się jak świnia
4. Od razu celowałbym w mój obecny zawód

A gdybym mógł cofnąć się dalej to jako 9latek szybciei krzyknąłbym, ze wujek
@corly:
1. Wybrałabym inne studia, ogarnęłabym jakieś staże zagraniczne,
2. Wyjechałabym na studia do innego miasta, zamiast pozostać w rodzinnym,
3. Cisnęłabym dalej język chiński (ponad trzy lata intensywnej nauki, dziś już niewiele pamiętam...),
4. Dbałabym o te języki, których już się nauczyłam, zamiast kompletnie ich nie używać,
5. Bardziej szanowałabym pieniądze i zdrówko :-),
6. Spędzałabym więcej czasu z rodzicami, babcią, przyjaciółmi.

Ale jak już zostało wspomniane wczesniej , gdyby
@corly:
1. Nie mieszałbym paracetamolu z alkoholem
2. Nie wybrzydzałbym, tylko ruchał jak leci
3. Nie byłbym #!$%@?, tylko normalnie pęto w łapę, bo zawsze działa
4. Nie poszedłbym tak szybko do etatowej pracy
5. Bardziej doceniałbym każdy dzień, kiedy jedyna odpowiedzialność to wstać do szkoły czy na uczelnie, a jak wychodzisz z domu, to nawet nie musisz wrócić :)
6. Nie paliłbym mostów - ani z dziewczynami, ani z ziomkami,