Wpis z mikrobloga

Czy są tu jakieś osoby, które nie potrafią się wyspecjalizować w jednej konkretnej dziedzinie i w każdej dochodzą do połowy i na tym koniec? Na przykład studia licencjackie- pierwsze 1,5 roku, gdzie jest ogólna podstawa programowa i rzeź na niektórych ścisłych przedmiotach = świetne wyniki a kolejne 1,5 ze specjalistycznymi=porażka podczas gdy ci co ledwo się prześliznęli osiagają wyżyny. I tak kilka kolejnych kierunków... W efekcie powstaje casus Krzysztofa Bosaka z kilkoma nieskończonymi fakultetami.
Z pracą podobnie- wszędzie najniższe stanowisko i bycie prasowanym do dołu przez większych ekspertów, którzy choćby byli debilami w innych dziedzinach w tej jednej są chodzącymi ideałami.
Albo odpadanie na końcowych etapach rekrutacji bo zawsze znajdzie się jakiś Mr Perfect, którego nie da się pokonać. Choćby oferta pracy w jakimś gównosklepie z pamiątkami dla turystów. Nawet gdyby się pokonało 50 innych kandydatów bo gorzej znają języki to i tak przyjmą jednego, który dziwnym trafem doktoryzował się z tego na jakimś kulturoznastwie i potrafi godzinami o tych durnostojkach opowiadać.
Nawet w gównopracy za granicą znajdą się kolesie, którzy mimo wielu braków robią coś lepiej i efektywniej.
Generalnie we wszystkim poziom upper Mediocre.


#przegryw #kariera #praca #studia
#wybory
  • 5