Wpis z mikrobloga

#raportzfrontu #eu4
A tak na szybko za jednym posiedzeniem Mewara się udało. Klucz to trzymać mocnych sojuszników by szalona AE w Indiach nie zabiła rozrastającego się imperium. Nic trudnego, ale bez humanista i dyplomatycznych to już nie wiem jak grać by podbijać bez wkurzania na maksa wszystkich dookoła.

Niby znowu ganianka w Indiach, ale tutaj jakby tak kulturalnie, misje wskazują na kierunek rozwoju.
Szkoda że musiałem zrobić nieciekawe idee jakościowe by dobić szybko 125 % dyscypliny zachowując przywileje dla Rajputsów przez co nie da się dobić maks absolutyzmu. Potem je wywaliłem by zrobić miejsca ilościowym i dobić drugiego prostego aczika szybko.

I dziwne, ale kopalnia złota 12 nie rozpadła się przez około 150 lat ;)

Na razie mam dosyć Indii. Jakie są optymalne warunki dla startu Navarry? Da się zdobyć sojusz z Francją lub Austrią?
peterpan - #raportzfrontu #eu4
A tak na szybko za jednym posiedzeniem Mewara się uda...

źródło: comment_1609876436geyeuVVNy2Do2HsjIYPPRU.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Reiter: AI liczy manpower w polu i potencjalny twój i sojuszników. Jeżeli jest zauważalnie większy niż potencjalnej koalicji to ta się nie zawiązuje nawet jeżeli ponad 4 kraje mają ponad 50 AE
  • Odpowiedz
@peterpan Mewarem fajnie mi się grało, choć gra Gujaratem była jeszcze fajniejsza. Grając Nawarrą czekasz na event z śmiercią aragońskiego króla Alfonsa, dajesz się wepchnąć pod unię personalną. Następnie prosisz Francję lub Kastylię o poparcie niepodległości (Anglia też może być chętna ale na jej wsparcie nie masz co liczyć) i wspólnie klepiecie Aragonię a Ty jako Nawarra bierzesz jak najwięcej ziemi i złota dla siebie, potem Kastylia zrywa sojusz i do
  • Odpowiedz