Wpis z mikrobloga

Szukam wykopowego bliźniaka pod kątem picia herbaty. Licze, że nie jestem sama.

Mianowicie, jak pijecie herbatę? 100% wrzątek, parę minut po zaparzeniu, taką akurat czy zimną? Bo ja nienawidzę gorącej herbaty. Zawsze zaparzam połowę kubka i dolewam zimnej wody i ludzie dziwnie na mnie patrzą xDDD

#pytanie #herbata
  • 97
  • Odpowiedz
@oblesny_wujek: No, w dzieciństwie na pewno mi dolewali xD Moja mamusia też tak robi więc widać z pokolenia na pokolenie więc jest nas czterech tak naprawdę. Kiedy wykopowe herbata party? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@cytmirka: Ja jak piłem herbatę do kanapek, to robiłem sobie takiego sypanego szatana w dzbanku, a potem do kubka przegotowanej ciepławej, albo zimnej dolewałem tak żeby złapało koloru. Moja mama nazywała to siki Weroniki xD
  • Odpowiedz
@cytmirka: 2/3-3/4 wrzątku i dolewam chłodniejszej wody. Samym wrzątkiem to można się tylko poparzyć, potem jest siedzenie nad kubkiem i czekanie aż będzie się nadawała do picia, a taka z zimną wodą jest wyraźnie ciepła, ale można od razu pić.
  • Odpowiedz
@cytmirka: Jak czarna to 100* jak zielona to z 80-85* a jak biała to tak z 75-78* a o co chodzi? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
  • Odpowiedz
@cytmirka: w żadnym wypadku, tylko prawie wrząca „pita” pół na pół z powietrzem. Słodzenie oskryptowane, zalewam cukier wrzątkiem i samo się miesza.
  • Odpowiedz
@cytmirka: Mały hint: woda nie musi mieć temperatury 100 stopni, żeby zaparzyła się herbata. Do niektórych gatunków zielonej wystarczy 80, a nawet 60. Do czarnej pewnie zależy, ja zaparzam w mniej niż 90 i zawsze wychodzi dobra. Są nawet gatunki, które można bez problemu parzyć na zimno w lodówce, trwa to znacznie dłużej, ale się da.
  • Odpowiedz