Wpis z mikrobloga

@PodlegeLYez: laktacja działa na zasadzie popytu-podaży, sama karmię gówniaki od paru lat i im więcej żrą, tym więcej mleka produkuję :D (teraz już mało, bo tylko do spania, cycki mniejsze :( ). Tak samo krowa, im więcej wydoisz, tym więcej się narobi nowego, pewnie karmiąc tylko cielaka nie miałaby takiej nadprodukcji. Nadmierna eksploatacja odbija się pewnie na jej organizmie. Chociaż nie wiem jak się ma selektywne rozmnażanie do tego, nie znam
@ratty Posiadać układ odpornościowy jak krowa to jest coś. Jej żołądek jednocześnie wytwarza ogrom dwutlenku węgla i trawi nawet bezsktukowo (no oprócz wiadomo czego i nie mam na myśli chorób) trucizny/substancje niebezpieczne dla człowieka i wielu gatunków zwierząt. Nadmierna eksploatacja, hmm powiem tyle, jakoś te krowy w tych ogromnych mleczarniach funkcjonują xD. Taka ciekawostka, na wsi jest większy szacunek do zwierząt niż w "fabrykach jedzenia". Jeżeli chodzi o karmienie krów to tak.
@PodlegeLYez: wierzę, że na wsi bardziej szanuje się zwierzęta, zwłaszcza mając ich mniej, a nie masową produkcję w wielkich halach. Krowy w ogromnych mleczarniach „jakoś” funkcjonują, ale kiedyś czytałam że żyją bodajże 5 lat, a krowa „w naturze” ok 20, więc co to za życie :p jestem w stanie uwierzyć że obecne krowy produkują nadmiar mleka, ale te odmiany są wytworem mataczenia człowieka przy ich rozrodzie. Z punktu widzenia ewolucji ssak
@ratty: obecne rasy krów mlecznych przez lata prac genetycznych były selekcjonowane tak aby dawać jak najwięcej mleka . Dzienna produkcja na poziomie 50 l nikogo nie dziwi. Ciele po porodzie , powiedzmy do 2 miesiąca dziennie wypija max 10 litrów, ma początku nawet mniej . Odpajając ciele większą ilością narażamy je na biegunkę . Z resztą ono nie przyswoi tyle i wydali nadmiar. Jest jeszcze prócz genetyki bardziej znacząca sprawa -