Wpis z mikrobloga

Nawet dwie budy, z czego jednej nie polecałbym ale w drugiej przepyszne.


@pytonger: Mysle ze ta o ktora mi chodzi to bym poznal (no chyba ze sie tak "unowoczesnila") Ale bedac na miejscu na pewno bym wiedzial ktora wybrac :)

2 lata temu powiadasz... Jest moze i szansa ze stoi do teraz. Moze warto sie wybrac na wycieczke :P
BTW jak ktos z #bielskobiala ma swiezsze info to chetnie sie dowiem
@gorzki99: Flaczki uwielbiam, kaszankę nie bardzo, ale nie ze względu na krew tylko kaszy nie lubię. Pieczarki tez lubię, ale na pieczywie muszą być z cebulka i serem. Nie rozmawiasz więc z jakimś płatkiem śniegu, który nie zje bo brzydko wygląda.
@kidi1: no i spoko :)
Caly urok tej bulki polegal na tym ze to byla zwykla bula nafaszerowana smazonymi pieczarkami (w sosie wlasnym) z cebulka. Bez zadnych udziwnien typu ser czy kepucz (zarowno ser jak i kepucz jadam i nie mam z tym problemu ale tam byly zbedne) To robilo caly smak.

Ja tez nie mam problemu z tym jak co wyglada-wazne jak smakuje. W wojsku jak bylem pewnego dnia wchodzac
@gorzki99: >
ja bym opierdzielil taka bule z pieczarkami co sprzedawali w budce przy dworcu pkp w #bielskobiala
Ale to bylo jakies 20 lat temu :P Jakbym mial pewnosc ze ta budka dalej stoi i ze dalej te buly sa takie zarabiste to by nawet wsiadl w pociag i pojechal :)

też ją jadałem do momentu kiedy w czasie powrotu że szkoły w 96 koleżanka znalazła w pieczarkach pukiel włosów.. #!$%@?ła
też ją jadałem do momentu kiedy w czasie powrotu że szkoły w 96 koleżanka znalazła w pieczarkach pukiel włosów.. #!$%@?ła i zjadła bułkę do końca więc, teraz myślę, że to też świadczy o legendarnej jakości tej przekąski...


@KrolWlosowzNosa: Nie wiem czy legendarnosc - na mnie zrobila wrazenie.

BTW wiesz co to "bary dworcowe"? ale nie te teraz - tak ze 20+lat wstecz. Jadles kiedys na takim? Przeciez to nie mialo prawa
@gorzki99: Bary znam dość dobrze. Wiesz, ja myślę że popularność i nostalgia wynikała z tego, że można było zjeść mniej lub bardziej domowy obiad za grosze, kwotę za którą dziś można zjeść mrożoną zapiekankę. Co do jakości, to ja nie trafiałem zbyt dobrze, ale jadałem w takich miejscach od 93-94 roku, i jakość niestety w większości było średnia.
W budzie koło przejścia podziemnego przy dworcu pkp zaliczyłem najgorsze w życiu zatrucie