Wpis z mikrobloga

Wróciłem sobie z rana do tego wątku, uzbrojony w kawę i dobry humor, bo jako fan twórczości około-brzytwiarskiej dobrze wiem że każdy wielki i obalający antynaukowość neuropy wpis najlepszy jest na drugi dzień - gdy jest już rozpracowany z każdej strony, a autor wije się jak wunsz, starając się zachować twarz.

Czy piję do Sagi Pieca? Oczywiście, że piję.

Albo w sumie i nie. Kontekst jest tutaj nieco szerszy, kontekst jest taki że każden jeden bywalec tagów #neuropa i #4konserwy wie, iż od lat toczy się między nimi naukowa wojna - czyli, w skrócie, jeden wielki bul dupska. Neuropa ma opinię "inteligencików" i "wykształciuchów", tak w pozytywnym jak i negatywnym wydźwięku, konserwy zaś "klasy robotniczej łamane na szurów, z dostępem do Twittera". Gejropa to mądrale, konserwiarze to, ekhm, mundrale - nie dotyczy to oczywiście każdego, jada jada, stereotyp, bla bla bla, ważne jest co innego: potencjał na dramę?

No jest.

Jak w każdej wojnie, i tutaj mamy bohaterów - po stronie konserw inteligenckie boje toczyło do tej pory kilka osób osób, od pana-którego nicku-nie-wolno-wymawiać, ale zaczynał się na N, kończył ewski, potem mieliśmy brzytwiarza i jego absurdalny projekt #naukowcywiary, teraz konserwiarze do tego samego chcą chyba namówić pewnego Rzymona - przykładów było sporo, ale każden jeden operował na tym samym mechanizmie:

Neuropa jest antynaukowa, bo tak, a prawaki są mądrzejsze od lewaków, bo tak.

Co ważne - nie chodzi mi tutaj o ideologiczno/polityczno/naukową dyskusję, bo ta zawsze toczyła się gdzieś na uboczu, na myśli mam tutaj wyłącznie autorów słynących z tych wielkich "zaorań", jak wspomniana na początku Saga Pieca - tekstów bardzo specyficznych, nacechowanych negatywnie, pełnych mądro brzmiących słów używanych bez patrzenia na ich faktyczne znaczenie, tekstów o mocno wyniosłym charakterze, pretensjonalnych, których celem nie było zbudowanie platformy do dyskusji i wymiany myśli, ich celem było żeby przyszedł Pan Cebula lub Pan Orzeł i dodał tego typu komentarz, bo plusiki. Prosta jazda po znienawidzonej #neuropie, bazując na autorze który lubi uchodzić za "inteligenta" i tekście który w zamierzeniu ma być "naukowy" - a który z nauką zazwyczaj miał wspólnego, welp, nic, bo cherry picking, bo niemożliwe do udowodnienia tezy, bo argumenty anegdotyczne, bo bazowanie na gównoźródłach, bo kłamstwa i manipulacje, pick your poison.

Psychologia nazywa to kompensacją, my zwykliśmy nazywać to bulem dupy - a ciekawostką jest fakt, że dzielni, intelektualni bohaterowie #4konserwy no jakoś tak.... zniknęli. Zaorano ich raz, drugi, trzeci, czwarty, usunęli konta i tyle ich widzieli.

Czas więc na wielką klamrę. Na początku wspominałem o najnowszym wpisie obalającym gupotę gejropy, prawda? Nieprzypadkowo - bo pewien wycinek wymiany zdań między autorem a jednym z oponentów urodził chyba najlepsze "podsumowanie" tej trwającej od lat wojenki, które do tej pory widziałem.

Bo, pamiętajcie - war never changes.

#neuropa #4konserwy #bekazprawakow #bekazkatoli #wykopseriousbusiness #shitwykopsays
mnik1 - Wróciłem sobie z rana do tego wątku, uzbrojony w kawę i dobry humor, bo jako ...

źródło: comment_16095749714eh6v1XziRKvv5OluyuRmI.jpg

Pobierz
  • 2
@GordonL: Standard. Generalnie przy każdej dłuższej wypowiedzi dowolnej konserwy z automatu kopiuję całe akapity i wrzucam je w gugle, by sprawdzić czy na pewno dyskutuję z tym gościem, czy może powycinanymi z kontekstu fragmentami tekstu autorstwa kogoś zupełnie innego ;p

Brzytwa mnie tego nauczył, jeśli mam być szczery - a potem ten ziomek co niby wrzucał na wypok "autorskie tłumaczenia tekstów naukowych", które podejrzanie często okazywały się być po prostu #!$%@?