Wpis z mikrobloga

  • 229
Jak spędziliście młodość? Bo ja musiałem patrzyć na moją umierającą matke, która codziennie płakała z bólu i tak przez 3 lata, fakt że była uzależniona od benzo też nie pomagał bo czasem strasznie swirowala. Dodatkowo czasem łapałem ojca na tym że płacze po kryjomu bo już nie daje rady, musiał się opiekować mama i mieliśmy sporeeee kłopoty finansowe. Ja miałem taką fobie społeczna że codziennie wymiotowałem przed szkołą (nabawiłem się sporych kłopotów z żołądkiem teraz) I tak sobie zylem przez parę lat, a normictwo w tym czasie się bawilo a teraz mi powiedzą że mój przegryw jest spowodowany tylko przeze mnie xD Ehh życie jest niesprawiedliwe
#przegryw #depresja #zalesie
źródło: comment_16094082868SIrgMHofMikoKgMHdhUkl.jpg
  • 41
via Wykop Mobilny (Android)
  • 92
@Xreak: U mnie było dosyć ektremalnie. Miałem ojca alkoholika. Kiedy miałem 14 lat moja mama przez ekscesy mojego ojca wylądowała w szpitalu psychiatrycznym. Po paru miesiącach mój ojciec zamnknął się w piwnicy i powiesił się na moich oczach. Tak byłem zestresowany i zawstydzony tym co widzę że niepobiegłem nawet po pomoc. #!$%@? jest życie Mirku. Wiem coś o tym i dlatego Cię rozumiem. Człowieka z traumą zrozumie tylko człowiek który też
@Xreak: też miałem #!$%@?, bardzo chciałem mieć komputer a starzy byli za biedni. Czytałem książki o komputerach, zbierałem gazety o komputerach, nawet oglądałem programy. I kiedyś ojciec przyniósł komputer. Tak się cieszyłem, nie mogłem się doczekać aż go uruchomimy.

I okazało się że to PC XT a wszyscy już mieli 286 i nie były zgodne i nie było na niego żadnych gier... Płakałem cały dzień...
myślę że to główne przyczyny mego #!$%@? zwłaszcza fobia i bieda


@kondziu96: Raczej tylko bieda. Z moich obserwacji (badania instytutu z Dupy) wynika, że dzieci z biednych rodzin dużo częściej wycofują się z życia towarzyskiego. Moi rodzice mieli problemy finansowe gdzieś do moich 10 urodzin. Ojciec próbował różnych "biznesów" i mu nie wychodziło. Tak gdzieś do 6 r ż, dopóki byłem w "zerówce", nie zdawałem sobie z tego sprawy, więc byłem
@Xreak najpierw patrzyłam na ojca alkoholika, mieszkałam na wsi, więc każdy wiedział, czyją córką jestem. Kasy zawsze było niewiele. Potem patrzyłam na umierającą na raka mamę, a jeszcze potem na umierającego na raka ojca (już niepijacego alkoholika).
I tak sobie żyję, ale nigdy nie pozwoliłam, żeby to mnie zniszczyło. Może mam mimo wszystko szczęście.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@ukruszony__kubek: nie znam opa nie wiem czy robi w życiu nic poza użalaniem się a ty tak założyłeś. Z twojego komentarza bije taka pycha i pewność że skoro tobie się udało to każdemu powinno a to gówno prawda, może masz silniejsza psychikę niż OP a na to już wpływu raczej nie ma, z takiego gówna albo wychodzisz albo zostajesz w nim na zawsze a twój dowód anegdotyczny ma zerowe znaczenie
@Xreak: To nie twoja wina wykopku, nie twoja wina. Nie daj sobie wmówić takim typom jak carlito, że jest inaczej. Podziwiam za siłę i odwagę by o tym mówić tak otwarcie!
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@ukruszony__kubek: jest różnica między wsparciem a lizaniem sobie jaj, ale co taki dzban jak ty może wiedzieć. Pewnie myślisz że jesteś niezniszczalny i samowystarczalny a to gówno prawda, każdy kozak kiedyś będzie potrzebował pomocy i nie życzę ci żebyś wtedy został sam
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Carlit0: Normalnie. Chyba Tobie wyżej napisałem że mój ojciec był alkoholikiem i co za tym idzie niezłym świrem. Bił moją mamę, mnie też się obrywało jak stałem w jej obronie. Wiele razy uciekałem z mamą na klatkę bo tak wariował. Po mimo tego go kochałem bo jak zdarzał mu się nie pić to miał przebłyski dobrego ojca. Dlatego tak nie potrafiłem go nie kochać. To jest syndrom miłośćido oprawcy. Ty i
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@@Carlit0: Jaka karma, co Ty wogle piszesz. Ty nie masz pojęcia jakim mój ojciec był świrem i co wyprawiał w moim domu. Już przed samobójstwem #!$%@?ł przez 8 lat niezłe jazdy. Policja u nas była raz w miesiąca. Nie będę się Tobie tłumaczy i tak nic nie dotrze. A karme to już miałem od dzicka tylo nie wiem za czyje grzechy. Chyba za moich rodziców którzy wyszli za siebie na siłe.
@Xreak: Podobny bądź do skały, o którą się ciągle fale rozbijają. A ona stoi, a koło niej usypiają bałwany wody. „O ja nieszczęśliwy, że mię to spotkało”. — Ależ nie tak! Lecz: „O ja szczęśliwy, że chociaż mię to spotkało, żyję bez smutku, nie gnębi mnie teraźniejszość ani nie boję się przyszłości”. To bowiem każdemu przydarzyć się mogło, a nie każdy potrafiłby żyć z tym bez smutku. [...]Czyż więc to, co