Wpis z mikrobloga

Chodzę do dermatologa w związku z #lysienie, doktor zaproponowała mi leczenie za pomocą #finasteryd, ale zleciła wcześniejsze badania, między innymi na tarczycę (w rodzinie występują problemy z tym).

W badaniu krwi wynik TSH wyszedł mi 3.96, gdzie górna granica to 4.2, dermatolog która zleciła mi to badanie krwi poleciła mi skonsultować to z endokrynologiem, bo wynik ten prawdopodobnie świadczy o niedoczynności tarczycy (co samo w sobie może mieć wpływ na wypadające włosy, a przy tym chyba uniemożliwia leczenie finasterydem).

No i tu pytanie, czy ten wynik pomimo że jeszcze mieści się w normie naprawdę jest taki niepokojący? Czy jest ktoś z Was, kto miał podobny i faktycznie była to niedoczynność?
No i druga kwestia to to, że u mnie dostępne są same telefoniczne konsultacje z endokrynologiem. Czy to ma sens? Czy endokrynolog nie powinien mnie raczej na żywo zobaczyć i ocenić czy coś mi jest? Bo nie wiem czy rozmowa telefoniczna wystarczy czy lepiej szukać endokrynologa w innej przychodni, takiego który mnie przyjmie normalnie w gabinecie.

#tarczyca #zdrowie #medycyna #lekarz #endokrynologia
  • 15
  • Odpowiedz
tsh powyżej 2 - 2.5 świadczy o początku niedoczynności


@gardan: Ale jak to? W moim badaniu jest napisane że normy to 0.270 - 4.200, to wtedy taki wynik jak Ty podajesz, to już by chyba była nadczynność...?
  • Odpowiedz
@Major_Kogz: Wydaje mi się że linia włosów się przesunęła, po lewej stronie jakby mniej włosów, jeszcze nie jest to zakole, ale wygląda słabiej niż dawniej, po prawej stronie już mocniej, też jeszcze tragedii nie ma, ale wygląda niepokojąco.
  • Odpowiedz
  • 1
@AgentGecko dobrze że piszesz. 3 miesiące temu byłem u dermatologa (na nfz) i mówiłem mu, że zaczęły mi włosy lecieć. Do tej pory po maksymalnie 10 włosów na cały dzień, a od roku ponad 30 po samym umyciu. Powiedział, że to może być spowodowane łupieżem i dał mi jakiś szampon przez miesiąc na receptę. Jak leciały, tak leciały. Ogólnie coś mówił, że zaczynają mi się włosy miniaturyzować i że to androgenowe łysienie.
  • Odpowiedz
@izkYT: Ja już z endokrynologiem rozmawiałem telefonicznie i dał mi skierowanie na dokładniejsze badania krwi pod kątem niedoczynności i na USG tarczycy. Jak go zapytałem czy to ewentualnie może przekreślać szanse na leczenie finasterydem, to stwierdził pokrętnie, że przyczyna łysienia to odrębna kwestia, ale możliwe ze wina zostanie zrzucona na tarczycę, czyli chyba dał do zrozumienia że sam nie wie i to zależy od dermatologa, ale raczej marne szanse.

To dawaj
  • Odpowiedz
  • 0
@AgentGecko mi mówił, żebym dał sobie spokój. Ogólnie coś wspominał, że rzeczą męską jest tracić włosy i mieć bujną brodę:D
Dostałem wykład o kryminologii i że ew. efekty (co do włosów) będą po 6 miesiącach i nie jest w stanie mi potwierdzić, że to będzie jego zasługa, że przestaną wypadać. Ponieważ wiele czynników się na to składa. No i mam tę tarczycę od dłuższego czasu :/

Ale nie chcę wyłysieć bo mi
  • Odpowiedz
Ogólnie coś wspominał, że rzeczą męską jest tracić włosy i mieć bujną brodę:D


@izkYT: Ale #!$%@?, najgorzej jak mi tak kiedyś dermatolog powiedziała. Jak Ci się też taki dermatolog trafi, to #!$%@? do innego/innej.

Ja wczoraj byłem u dermatolog i powiedziała, że ewentualna niedoczynność tarczycy nie przekreśla ewentualnego brania finasterydu, ale że z decyzją o tym poczekamy aż już wykonam dalsze badania na tarczycę (te co mi endokrynolog zlecił) i co
  • Odpowiedz