Aktywne Wpisy
1-1-1-1 +510
Oj, panie Areczku, o równym wieku emerytalnym porozmawiamy za kilka lat, być może xDD
Przy równym zaangażowaniu mężczyzn w życie rodzinne m.in. opiekę nad osobami starszymi, niepełnosprawnymi, będziemy mogli za kilka lat rozmawiać być może, czy i jak powinniśmy zrównywać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn
całość z polsatu https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-01-03/katarzyna-kotula-w-programie-graffiti/
#bekazlewactwa #p0lka #blackpill #pieklomezczyzn #dyskryminacjamezczyzn #logikarozowychpaskow
Przy równym zaangażowaniu mężczyzn w życie rodzinne m.in. opiekę nad osobami starszymi, niepełnosprawnymi, będziemy mogli za kilka lat rozmawiać być może, czy i jak powinniśmy zrównywać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn
całość z polsatu https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-01-03/katarzyna-kotula-w-programie-graffiti/
#bekazlewactwa #p0lka #blackpill #pieklomezczyzn #dyskryminacjamezczyzn #logikarozowychpaskow
zmarnowany_czas +91
Przeczytałem sobie prognozę demograficzną GUSu do 2060 roku. Powiedzieć, że jesteśmy w ciemnej dupie i mamy #!$%@?, to jak nic nie powiedzieć.
Nawet w najkorzystniejszym wariancie, zakładającym wysoką imigrację, wysoką dzietność i niską emigrację, populacja ma się skurczyć o 3 mln ludzi. W średnim — o 7 mln. W najgorszym — o ponad 11 mln osób (!!), do niecałych 27 mln.
Obecnie mamy niecałe 7 mln dzieci poniżej 17 roku życia.
Nawet w najkorzystniejszym wariancie, zakładającym wysoką imigrację, wysoką dzietność i niską emigrację, populacja ma się skurczyć o 3 mln ludzi. W średnim — o 7 mln. W najgorszym — o ponad 11 mln osób (!!), do niecałych 27 mln.
Obecnie mamy niecałe 7 mln dzieci poniżej 17 roku życia.
Syn Stalina nie miał łatwego życia. Ojciec spłodził go z kobietą, którą potem wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi zastrzelił. Młody Stalin był więc synem Boga (gdyż ojciec jego był czczony jak Bóg), a jednocześnie był przez Boga odtrącony. Ludzie bali się go podwójnie: mógł im zaszkodzić swą mocą (jednak był synem Stalina) i swą przyjaźnią (zamiast odtrąconego syna, ojciec mógł ukarać jego przyjaciół). Odtrącenie i wyniesienie, szczęście i nieszczęście, nikt inny nie odczuł konkretniej, jak wymienne są te przeciwieństwa i że od jednego bieguna ludzkiej egzystencji do drugiego jest tylko krok. Potem, na początku wojny, wzięli go do niewoli Niemcy, a inni jeńcy, należący do narodu, który zawsze był mu do głębi duszy wstrętny przez swoją niezrozumiałą powściągliwość, oskarżyli go, że jest nieczysty. Jego, który niósł na swych barkach największy dramat (był zarazem synem Boga i strąconym aniołem), miano by sądzić nie za rzeczy podniosłe (dotyczące Boga i aniołów), lecz za gówno? Od najwyższego dramatu do najniższego jest więc tak zawrotnie blisko?
Zawrotnie blisko? Czy bliskość́ może przyprawić́ o zawrót głowy?
Może. Kiedy biegun północny zbliży się do południowego na wyciągnięcie dłoni, kula ziemska zniknie, a człowiek ocknie się w pustce, która mu zakręci w głowie i powali go na kolana.
Jeżeli odtrącenie i wyniesienie są jednym i tym samym, jeżeli nie ma różnicy między podniosłością a nikczemnością, jeżeli syn Boga może być sądzony za gówno, egzystencja ludzka traci swą wagę i staje się nieznośnie lekka. W tym momencie syn Stalina zaczyna biec na druty elektryczne, by rzucić na nie swe ciało jak na szalę wagi, której długie ramię jest obciążone nicością świata, który stracił swój wymiar.
Syn Stalina oddał życie za gówno. Ale śmierć za gówno nie jest śmiercią bez sensu. Niemcy, którzy oddawali życie, aby rozszerzyć terytorium swej Rzeszy na wschód, Rosjanie, którzy umierali, aby władza ich ojczyzny sięgała dalej na zachód, tak, ci umierali za głupstwa, ich śmierć jest pozbawiona sensu i ogólniejszego znaczenia. Natomiast śmierć syna Stalina była wobec ogólnego kretynizmu wojny jedyną śmiercią metafizyczną.
~Kundera, "Nieznośna lekkość bytu", czyli swoisty podręcznik czechizmu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#heheszki #czesi i w zasadzie #pasta