Wpis z mikrobloga

Różnego rodzaju wydarzenia coraz bardziej ostatnimi czasy skłaniają mnie do refleksji nt. tego, czy oglądanie vtuberek jest równoznaczne z byciem SIMPem. Modne ostatnie słówko używane często w kontekście widowni wszelkiej maści streamerek na twitchu koszących grube hajsy ze swojej działalności.

Samemu parę miesięcy temu w wpadłem w ten cały legendarny rabbit hole związany z vtuberkami, mimo że byłem do tego wcześniej niezbyt przychylnie nastawiony.

Punktem kulminacyjnym było dla mnie osobiście znalezisko nt. bana Wonzia na twitchu. Ta powszechna krytyka streamerek, które miałyby być traktowane na specjalnych warunkach i znacznie łagodniej w podobnych przypadkach. Wiele z komentarzy dotyczyło także samego zjawiska "SIMPowania", które było często ostro krytykowane. Żeby była jasność - w dużej mierze się z tym zgadzam. Niech tu najlepszym przykładem będzie Belle Delphine i jej kreatywne formy koszenia gór hajsu na frajerach, z których to taką najbardziej znaną było sprzedawanie pojemników z wodą, w której to rzekomo brała kąpiel. O ile ona chyba do streamerek nie należy, tak jej działalność jednoznacznie wpisuje się w nurt, o którym mowa.

Czy to nie jest z mojej strony hipokryzja, że krytykuję zjawisko płacenia za tego typu treści jednocześnie samemu oglądając gadające, grające, czasem śpiewające awatary, w stylu anime? Mało tego - zdarzyło mi się rzucić parę razy donejtem, choć były to niewielkie kwoty, których suma obecnie nie przekracza ceny dobrej pizzy.

Zdawało by się, że wspieram w ten sposób pójście na łatwiznę, którym jest zjawisko vtuberek. Które to są kolejnym pomysłem na koszenie hajsu na samotnych samcach.

Ja to sobie jednak rozgraniczam. Dla wielu fanów samej stylistyki anime i całej kultury waifu, 3D są po prostu niczym więcej jak 3DPD - 3D Pig Disgusting. Mamy tu zderzenie dwóch światów. Najlepszym zobrazowaniem tego niech będzie ten filmik - greedy streamer vs. Korone.
Mamy tu całą esencję bycia roszczeniową laską, która uważa że za sam fakt posiadania waginy coś się jej należy w konfrontacji ze słodkim, gadającym awatarem w stylu anime.

Oczywiście, że działalność w obu przypadkach ma ten sam cel. Jednak realizacja tutaj jest diametralnie inna. Spędziłem wiele godzin na oglądaniu klipów ze streamów vtuberek i trochę też oglądałem je na żywo. Nigdy nie spotkałem się z ich podejściem, że im się należy, najczęściej są serdeczne i dziękują za wszelkie formy wsparcia. W dużej mierze wynika to z samej kultury ich narodowości, bo np. taka Gawr Gura, która z Japonii nie pochodzi, czasem przejawia zachowanie świadczące o uderzeniu wody sodowej do głowy. Nie ma się co dziwić, skoro jest obecnie najbardziej popularną vtuberką, która wkrótce przekroczy 2 mln subów.

A to przecież taki banalny sposób na zarobek. Ukrywanie się za awatarem, za którym nie wiadomo kto tak naprawdę stoi. Więc pewnie są to pasztety, a może i nawet faceci! Akurat w tej materii poczyniłem trochę researchu. Jeżeli chodzi o grupę Hololive - są to jak najbardziej dziewczyny, a większość z nich jest całkiem atrakcyjna. Jeżeli jakiś facet uważa, że też tak potrafi, to droga wolna. Niech znajdzie kogoś, kto zadba o jego awatar, żeby nie wyglądał byle jak. Niech użyje jakiegoś softu do przeróbki głosu. To przecież nie może być trudne, co nie? Udawanie uroczej anime dziewczynki...

Gdyby to było tak proste, mielibyśmy wysyp takich kanałów. A fakty są takie, że niezależne vtuberki to nisza i to jakościowo wyraźnie gorsza od wspomnianego wcześniej Hololive. W połowie grudnia w tej materii jednak coś się ruszyło i niezależna vtuberka zbiera po 100k subów w kilka dni.
Jak to się stało? Otóż właśnie - jakość. W zasadzie nie różni się ona w żaden sposób od tej z Hololive. Widać, że jest to przemyślane działanie. Zresztą za jej projektem stoi autor Amelii Watson - znanej postaci Hololive. A oglądając jej stream można odnieść wrażenie, że ona sama należy do ich grupy. Na ten moment jest idealnym przykładem dla tych, którzy uważają że to takie banalne. Jeżeli uważasz, że tak potrafisz, to droga wolna - kto wie, jak ci się uda, to może sam kiedyś będę do ciebie SIMPem :>

Miałem tu kończyć, bo wyszła dobra puenta, ale miałem też wspomnieć o najważniejszym - o fenomenie vtuberek. Na czym on w zasadzie polega? Mogę opisać to na swoim przykładzie. Nie jest tajemnicą, że lubię anime, na którego oglądaniu spędziłem mnóstwo czasu zaliczając dosłownie setki serii telewizyjnych. Takim, jak ja, jest dużo łatwiej w to wsiąknąć. A co w tym widzę? W dużej mierze to samo, co w anime - urocze dziewczyny. Które tutaj często się wygłupiają, w coś grają, śpiewają, czy nawet uczą języków, czy to same angielskiego, czy to widzów - japońskiego. To dla mnie o tyle ciekawe, bo sam uczęszczam od kilku miesięcy na płatne kursy języka Kraju Kwitnącej Wiśni. Zatem oglądanie vtuberek ma tutaj walory edukacyjne, co przyznaje Gigguk - znana na YT persona wśród widzów anime. Uważa on, że oglądanie takich streamów daje dużo więcej niż oglądanie anime. Wynika to z tego, że posługują się one naturalnym językiem, a oglądanie ich bez napisów zmusza widza do sprawdzania słówek, jeżeli zależy mu na tym, by je rozumieć.

Wracając do fenomenu samego zjawiska - chodzi tu w dużej mierze o immersję. O kontakt z widzami. Można tutaj na chwilę oderwać się od rzeczywistości i poudawać, że urocza anime postać jest bliżej nas niż kiedykolwiek wcześniej; że gra w prawdziwe, istniejące gry i prowadzi rozmówki ze swoimi widzami. Jeżeli ktoś czarpie z tego satysfakcję i wywołuje to na jego twarzy uśmiech, to co w tym złego? W czasach pandemii działalność tego typu jest pożyteczna jak nigdy dotąd...
#anime #randomanimeshit #virtualyoutuber #amatsukauto #hololive #twitch #simp
tamagotchi - Różnego rodzaju wydarzenia coraz bardziej ostatnimi czasy skłaniają mnie...
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tamagotchi: O, mi też zarekomendowało tę vtuberkę, na głównej YT wyskoczył mi jej live z Outlasta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W każdym razie, odnosząc się do samego wpisu, w sumie nie widzę nic złego w donejtach, zarówno jeśli chodzi o normalne streamerki, jak i vtuberki. Oczywiście, może mi się to nie podobać (czułem się dziwnie, widząc u np. Iny donejty, opiewające na kwoty kilkuset dolarów), ale
  • Odpowiedz
@tamagotchi: W sumie parę moich opinii bliższych lub dalszych prawdy na temat tego wywodu:
1. Odnoszę wrażenie że w gronie widzów vtuberek słowo SIMP ma o wiele mniej negatywny wydźwięk i nie jest traktowane przez widzów vtuberek jako coś złego. Sam dopiero w jakimś wpisie odnośnie prawdziwej streamerki się dowiedziałem że SIMPowanie to coś złego xD
2. Osobiście nie traktuję donejtów jako coś złego, bo to dobrowolna wpłata a każdy sam najlepiej wie jak wydawać swoje pieniądze, a jeśli tego nie wie to ma sporo poważniejszy problem niż sam fakt dawania pieniędzy streamerom
3. Do tej pory się zastanawiam z czego wynika to ze vtuberki nie są takie zachłanne i do tego same mówią, żeby widzowie mądrze wydawali swoje pieniądze niekoniecznie na nie. Czy wynika to z Japońskiej mentalności, taka postawa jest wymuszona przez firmę, bo wiedzą że PRowo to wygląda o wiele lepiej niż postawa "dejdejdej", czy po prostu one serio są dobrymi ludźmi
4. Same streamowanie to jak dla mnie kolejna forma normalnej artystycznej pracy która powstała na potrzeby 21 wieku. Niczym się dla mnie to nie różni od kabaretów, malarzy, ulicznych artystów itp itd I tak jak malarz nie wie czy sprzeda drogo swój obraz, tak streamerzy nie mogą być pewni swojego zarobku który w sporej mierze zależy od tego czy będą dostawać donejty i czy będą mieli dużo widzów co pozwoli na wprowadzenie reklam, współprac itd.
I w sumie takie pełnoprawne streamowanie również wymaga sporo czasu, bo to nie jest tak że wystarczy odpalić program i heja, zwłaszcza w przypadku vtuberek. Dochodzi chociażby tworzenie miniaturek, wyszukiwanie aktualnych trendów, memów i innych wartościowych rzeczy które mogą się przydać do rozmowy na streamie, czy ogólnie samorozwój tak jak w przypadku niektórych dziewczyn z hololiveJP które zaczęły poważną naukę angielskiego, bo widzą potencjał w
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
btw ukryła film () a słuchałem sobie, miałem dać łapkę w górę a tu błąd, apkę wywaliło i zonk (,)
  • Odpowiedz