Wpis z mikrobloga

Od dawna miałam chęć wziąć się za The Office i w końcu nadeszła ta chwila (przy okazji niedługo będę mieć konta na wszystkich serwisach z serialami). Czytałam opinie, że pierwsze sezony są przeciętne i dopiero później się to rozwija. Ale nie w moim przypadku. Uwielbiam to od pierwszego odcinka. Teraz jestem w połowie 2 sezonu, więc jeszcze dużo przede mną.
Michael Scott - kurła, uwielbiam tego żenującego atencjusza. Jednocześnie często jest mi go zwyczajnie żal. Wydaje się samotnym, zagubionym człowiekem, który się stara, a tu wszyscy szydzą z niego :( Jest jeszcze Dwight, stuprocentowy dziwak. Już tych dwóch typów wystarczyłoby, aby zrobić cały serial. Ale reszta ekipy jest równie spoko
Humor mi podchodzi bardzo. Kisnę z tych seksistowskich i rasistowskich żarcików głównego bohatera
Będę pewnie oglądać przez całą zimę.

#theoffice #seriale
s.....e - Od dawna miałam chęć wziąć się za The Office i w końcu nadeszła ta chwila (...

źródło: comment_1608322835hBtdD0js7usSSSoJYeW26B.jpg

Pobierz
  • 52
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@starsi_panowie: Dobra, namówiłaś mnie na 5 już raz xDDD

Ale niektórych scenek, mimo całego swojego uwielbienia do the office, nie potrafię nadal przecierpieć (szczególnie co lepsze momenty/wyskoki z Andym, no gurwa cringe'ometr zawsze mi wyjebuje poza skale xDD).
  • Odpowiedz
Nie no, najgorszy Deangelo Vickers, nie mogłem go ścierpieć


@michaszko: Prawda, kiepski występ, ale przynajmniej po jednym czy dwóch odcinkach go nie było, a Robert California cały kurnia sezon. Skąd oni go wzięli i napisali te drętwe teksty to ja nie wiem...
  • Odpowiedz
@RoadRunner: no nie mogłem uwierzyć w to szczęście, że tak szybko się go pozbyli. Fucking lizard king na początku też mnie mega wkurzał, ale potem się jakoś przyzwyczaiłem. No ale fakt, delikatnie mówiąc też nie jest to moja ulubiona postać ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz