Wpis z mikrobloga

Przepraszam, że dopiero dzisiaj, ale niestety nie miałem czasu nawet na odpowiedź na Wasze komentarze.
Kontynuując ten wpis

W pierwszej kolejności jaką wykonałem po powrocie do domu to telefon do ubezpieczyciela sprawcy. Poinformowałem Panią na infolinii w jakiej sytuacji się znajduje i przysługuje mi pojazd zastępczy. Niby koniec sierpnia, ale człowiek by pojeździł jeszcze na jednośladzie. Oczywiście jak to firmy ubezpieczeniowe, robią wszystko by utrudnić życie człowiekowi. Spotkałem się z odmową i propozycją pojazdu zastępczego w formie samochodu segmentu A. Jako, że mowa o PZU to bazę firm mają dużą. Poprosiłem o telefon za kilkanaście minut, jak Pani znajdzie gdzieś wolny motocykl, bo samochód odpada.
Znalazł się.. Skuter Yamaha o pojemności 125ccm. Zgodziłem się, a następnego dnia go odebrałem. To był najgorszy skuter jakim jeździłem :( Ledwo osiągał 85km/h, a prowadzenie okropne.. Yamaha tricity 125. Następnie udałem się w okolice miejsca zdarzenia, by sprawdzić monitoring. Oczywiście w mieście #myslowice monitoring nie istnieje, bo zbyt duże koszta... W okolicy na moje nieszczęście brak kamer. Jedyna, któa dawała mi nadzieje, okazała się atrapą.

Kilka dni później zadzwoniono do mnie z KMP w celu umówienia wizyty. Standardowe procedury, złożenie zeznań. KMP zakłada sprawę do sądu, a ja zostałem oskarżycielem posiłkowym. Po 2 miesiącach pierwsza rozprawa i miałem okazję poznać Janusza z facjaty. No, Janusz wypisz wymaluj!
Dokładnego przebiegu każdej rozprawy nie będę opisywał. Pokrótce: Janusz z początku wszystko negował i zaprzeczał, że go tam nie było, później zmienił zdanie, że to prawda, ale On nic nie poczuł i śladu na aucie nie było. Bo On miesiąc później przyjechał do KMP i były oględziny samochodu, na którym już nie było śladów.
Wtedy ja pokazałem zdjęcia wykonane tego samego dnia i tu Janusz nabrał wody w usta. Sądzie wydał wyrok, że Janusz jest winny spowodowania kolizji i wyprzedzania mnie na środku skrzyżowania.

Na chwilę obecną PZU zapłaciło już ponad 3600zł (wraz z wypożyczeniem skutera na 5dni).
Wycena jest zaniżona, teraz czas na batalię z PZU.

Sam motorek był porysowany tu i tam, zawieszenie nie uległo zniszczeniu. Największą szkodą była wgniota na baku paliwa i minimalnie skrzywiona kierownica.

#motocykle #motocykle125
Crea - Przepraszam, że dopiero dzisiaj, ale niestety nie miałem czasu nawet na odpowi...

źródło: comment_1607934770ab6GBmL8mCy9YYlurx7q70.jpg

Pobierz
  • 31
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Crea: za to poważne zastrzeżenia mam co do jakości wykonania junaka - szczególnie instalacja elektryczna - możesz sobie zajrzeć do lampy i zobaczyć jakiej grubości są przewody i w jaki sposób są ze sobą łączone. Początkowo myślałem, że to jakiś janusz-handlarz naprawiał instalację, ale okazało się, że to z fabryki tak wyjeżdża. No i niestety Junak jest słabo zabezpieczony przed kradzieżą, wyjątkowo słabo - ale nie chcę publicznie pisać o
  • Odpowiedz
No i niestety Junak jest słabo zabezpieczony przed kradzieżą,


@cajar: Zgadzam się, bo wystarczy coś zdemontować na 2 śrubkach, zworka i odpala ()

Ale jakość wiązki - nie mam zastrzeżeń, przewody nie są cieniutkie, izolacja nie jest za cienka, a kostki są wodoodporne.
  • Odpowiedz
@Crea: nie wiem czy rozbierałeś przednią lampę - tam jest miejsce, gdzie kilka przewodów masowych łączy się w jeden. Chodzi mi o sposób tego połączenia - rozpada się w rękach.
  • Odpowiedz
@cajar: Rozbierałem, gdzieś na dysku mam zdjęcie nawet zawartości.(poszukam) Wychodzi, że mieliśmy motocykle z dwóch różnych światów, bo ja takiego problemu nie miałem i nie zauważyłem defektów, a wręcz przeciwnie.
  • Odpowiedz