Wpis z mikrobloga

@lijka:

Siedzi dwóch sędziów w pokoju. Wpada adwokat i do jednego krzyczy: „Pies pana żony pogryzł psa mojej żony. Psa trzeba było operować, żona ataku dostała, albo zapłaci mi pan 2 000 zł, albo składam pozew”. Sędzia pomyślał chwilę, wyjął pieniądze i zapłacił. Adwokat wyszedł. Drugi sędzia pyta: „Ty, czemu mu zapłaciłeś? Przecież nie masz ani żony, ani psa.” Na to sędzia odpowiada: „Sam wiesz, sprawa do sądu trafi, różnie może