Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 638
Co? 5733 przypadków? XDDDDDDDDD

Wnioskuję, że możliwe są opcje:

- zrobiło się chłodno i ludziom nie chce się stać w kolejce po test na zimnym
- ludzie zobaczyli, jaki jest syf w służbie zdrowia i zwyczajnie boją się iść na test
- ludzie są już wkurzeni ciągłym zamykaniem branż gospodarki na chybił trafił i chcą jak najszybszego powrotu do normalności, dlatego olewają testy
- zwyczajnie robione są wałki w statystyce po odcięciu od danych cwanego małolata, który patrzył im na ręce

Bo ni chu chu nie uwierzę, że tak spada samo z siebie, nawet nie biorąc pod uwagę zwyczajowego dołka po niedzieli.

#koronawirus #bekazpisu #niepopularnaopinia #neuropa
  • 28
  • Odpowiedz
@jaroty: w sumie to wiesz w Szwecji był taki sam model. Cyk pyk jakieś rekordy i po rekordach. Druga sprawa kto przez lekarza już miał mieć test zrobiony to miał zrobiony. Praktycznie dziennie było po kilkadziesiąt zleceń poz. To też nie jest tak że w nieskończoność ludzie przy takich obostrzeniach będą się zarażać i zgłaszać się na test. Zwyczajnie się ta pula wyczerpuje. Zobaczymy ile ma to wspólnego z kłamstwem.
  • Odpowiedz
@jaroty: ale wiesz, że pandemia rozwijająca się w niekontrolowany sposób trwa najkrócej? Szybko osiągamy szczyt (w #!$%@? wysoki) i równie szybko z niego spadamy.

Jak testowali tylko objawowych i robili 27k zakażeń (z objawami) to realnych mogło być 200-300k na dobę. Skończyli się ludzie do zakażania i temu spada :D
  • Odpowiedz
@wiem_wszystko: najłatwiej będzie to widać po excess deatch rate i zajętych respiratorach bo to jedyne dane kórych nie da się koniec końców zmanipulować, jak wyjdzie, że żaden nie spada systematycznie to wiadomo polaczki liczą, że jak się stłucze termometr to gorączka zniknie, tylko finalnie doprowadzi to do jeszcze większego syfu, oczywiście na autorefleksje Chrysutsa Narodów nie ma co liczyć
  • Odpowiedz
- zrobiło się chłodno i ludziom nie chce się stać w kolejce po test na zimnym


@jaroty: Ten argument można skreślić, już 2-3 tygodnie temu nie było kolejek. Robiłem test 2 tygodnie temu, podjechałem i zrobiłem od ręki (punkt drive thru). Moja mama robiła 3 dni przede mną, ale w normalnym punkcie i też w kolejce żadnej nie czekała.

Ludzie po prostu się nie zgłaszają, nie chcą tej #!$%@? kwarantanny/izolacji.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 17
@jaroty: do mnie dziś sanepid zadzwonił że pisałem 5 listopada że tata jest chory. XD i dopiero dziś nas wpisali. Pragnę zauważyć że w grudniu są 3 handlowe niedziele i chyba vateusz chce gospodarkę ratować xD. Co jeszcze mnie #!$%@? to, to że pensje pracowników budżetowej będą zmniejszone bo rząd potrzebuje pieniędzy na szczepionki xovidowskie. To jakim prawem wypłacili tyle pieniędzy na Bayer full, Golców i inne gówna... To się
  • Odpowiedz
@jaroty: Poniedziałkowe zawsze były zaniżone, to raz. Dwa - przy tak śmiesznej liczbie testów może się trafić taki dzień. Trzy - no jakby nie liczyć to wkraczamy już w etap zbiorowej odporności, bo jednym dane oficjalne, innym rzeczywistość. Bo to zabawne, że sam znam więcej osób, które najprawdopodobniej przechodziły covida (standardowe objawy), niż tych którzy mieli pozytywny wynik. Z prostej przyczyny - ludzie jak ognia unikają tych testów. Bo sami
  • Odpowiedz
@jaroty: to wszystko plus 1juz przeszlismy szczyt fali 2osob zarazonych i tych ktorzy przechorowali bylo znacznie wiecej niz sie sadzilo. 3ludzie nie maja pieniedzy i pracy 4w budzecie brakuje pieniazkow na 500+, 14te emerytury i inne dodatki weglowe
  • Odpowiedz
@jaroty A może część osób to już przeszła i rzeczywiście zaczyna spadać? U mnie w biurze sporo osób zrobiło sobie testy na przeciwciała I wyszły pozytywne. Jeden kolega się przebadał i też ma przeciwciała, jedyna choroba którą zaliczył w tym roku to 2 tygodniowe mega przeziebienie z dusznosciami i kaszlem jeszcze w lutym po tygodniowym urlopie za granicą.
  • Odpowiedz
Problemem jest grzęźnięcie w machinie biurokratycznej na kilka tygodni jeśli okażesz się dodatni, część osób nie zgłasza się do lekarzy na test tylko woli wziąć urlop albo zwolnienie na zwykle przeziębienie
  • Odpowiedz
@jaroty jest też opcja że dostatecznie dużo ludzi już to przechorowało, znam wielu ludzi którzy chorowali (utrata węchu i smaku) i po prostu siedzieli w domu, bo nie chcieli mieć styczności że służba zdrowia i policji na głowie.
Aczkolwiek wiem kto publikuje statystyki więc kreatywne zliczanie słupków jest jak najbardziej realne :p
  • Odpowiedz