Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam chyba poważny problem. 4 lata temu obroniłem licencjat i dalej swojej edukacji nie kontynuowałem. Po prostu wiedziałem że nie jest to dla mnie. Obroniłem licka na gówno-uczelni z kupioną pracą. Teraz po kilku latach odezwała się do mnie osoba od której kupiłem pracę i żąda ode mnie pieniędzy za prawa autorskie, chce podpisywać jakieś umowy itd. Ja tej pracy nie wykorzystałem kompletnie - wydaje mi się że ta osoba handlowała tymi pracami na grubszą skalę, bo moją wykrył antyplagiat i musiałem sporo tam pozmieniać - ostatecznie przez antyplagiat przeszło i myślałem że mam to z głowy. Teraz gość chce ode mnie kasę za to że on jest autorem tej pracy, są to małe pieniądze, bo 850zł, ale obawiam się że płacąc mu te pieniądze potwierdzę że właśnie z tego plagiatu skorzystałem. Przerobiłem wszystko i dodawałem masę rzeczy od siebie aby właśnie obejść ten antyplagiat. Czy gość po prostu mnie straszy, czy może w jakiś sposób wyciągnąć to że kiedyś mu za to przelałem kasę i to zgłosić? Jak to wygląda?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fc4a4571831d2000bfc1291
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Wesprzyj projekt
  • 55
via Wykop Mobilny (Android)
  • 215
@AnonimoweMirkoWyznania: Skoro jesteś oszustem to cierp sobie sam.

Gość pewnie jest w dupie i szuka kasy gdziekolwiek i próbuje szantażu.

Podejrzewam, że skończy się na niczym, bo obaj będziecie karani w przypadku udowodnienia zdobycia dyplomu na podstawie kupionej pracy, więc żaden z was nie zdecyduje się z tym nic zrobić:

https://dziendobry.tvn.pl/a/prace-dyplomowe-pisane-na-zlecenie-co-grozi-autorowi-i-zamawiajacemu
@whatsup666: Ehhh dlaczego polskie szkolnictwo wyższe tak się daje #!$%@?ć. A wystarczyłby prosty zapis: wychodzi ci więcej niż 5-10% plagiatu w teście? Cyk z automatu skreślenie z listy studentów. Nie trzeba by było nawet żadnych hardkorowych rzeczy w stylu sprawa karna - zniknęłoby 90% rynku (oczywiście zostaliby ci bogatsi, których stać byłoby na pracę napisaną na zamówienie w całości i od zera, ale to i tak spory progres).
@salad_fingers: Ale wiesz, że 5-10% plagiatu może wyjść nawet przy pracy napisanej całkowicie samodzielnie? Chociażby przez rozdziały teoretyczne i przytaczanie definicji. Przy pracach mocno bazujących na prawie widełki mogą być nawet jeszcze większe, bo przecież student od tak nie może sobie zmienić przepisu, a wciąż automat zliczy jako "plagiat". Sam licencjat z definicji to też wykorzystywanie wiedzy, dopiero przy magisterce wymaga się jej tworzenia.
@AnonimoweMirkoWyznania: pomijajac gadanie i ponizanie czy to dobrze czy zle, to tak teoretycznie grozi Ci utrata tytułu. Udowodnienie braku samodzielności ma możliwość utraty tytułu.

Jest nawet profesor w Polsce bez tytułu magistra, bo po otrzymaniu profesora od prezydenta zanegowano jego magistra przez udowodnienie właśnie podkupienia pracy.

Ale to figura politycznka, ktoś miał interes to udowodnić. ¯\_(ツ)_/¯

Na twoim miejscu zapytałabym prawnika, czy nawet jak spiszecie umowę to będziesz "pewny".
Bo chyba