Wpis z mikrobloga

Chyba jednak wole gierki SNES niz PSX.
Maja prostsza mechanike gier, wizualnie sa bardziej przejrzyste i mile dla oka. 16 bitowa pixeloza jest znacznie ladniejsza niz 32.
Na grach PSX strasznie wpienia mnie ruch kamery 3D i zwiazane posrednio z tym sterowanie. Zamiast skupic sie na rozgrywce, to trzeba uwazac zeby nie nadziac sie na cos czego nawet nie widac itd.
Z kolei dzwiekowo PSX ma przewage. Pelne utwory muzyczne, lepsze efekty dzwiekowe, mowione dialogi w przerywnikach.
Na PSX tez jest wiecej "powaznych" gier. Maja bardziej 'filmowa' fabule. Na SNES wiekszosc jest taka troche dziecinna. Po prostu odpalasz i grasz.
No ale tragedii nie ma, bo te aspekty ktorych mi brakuje w SNES moge nadrobic np. starymi grami point and click na PC.

Na razie zostane sobie jeszcze przy SNES i zobaczymy jak to bedzie dalej. Teraz zaczalem grac w Castlevania IV i jest nawet nawet :D.
#gry #retrogaming #snes #psx #gownowpis #przemysleniazdupy #whocaes
  • 5
@ChelseaDagger: Gry PSX się okrutnie zestarzały w porównaniu ze SNESowymi, zwłaszcza, że dużo mobilnych czy indie gierek czerpie z pixelartu od lat. No i w momencie gdy gram sobie w takiego bombermana to widzę, że to wszystko takie kreskówkowe, a jak widzę PSXowy 'realizm'... No cóż XD Na SNESie NIE DAŁO się udawać realizmu, nawet te wszystkie pseudo 3D gierki były wyraźnie kreskówkowe. A na PSX? Wystarczy spojrzeć na te japy,