Aktywne Wpisy
majjja_domowa +91
Mirki!!!
Moi sąsiedzi to wyższy level beszczelności ale to co się dzisiaj odrąbało to już nchyba level master.
W wielkim skrócie.
Mieszkam w dużym poniemieckim domu, gdzie mieszkają łącznie trzy rodziny.
Moi sąsiedzi zajmują mieszkanie na parterze a pod nimi jest tylko piwnica. W listopadzie zaczęli tak remont, wywalając wszystko na części wspólne w tym uwaga... Pralkę z suszarką,które postawili sobie l na korytarzu ( części wspólnej). Oczywiście żadnego zapytania, czy komuś
Moi sąsiedzi to wyższy level beszczelności ale to co się dzisiaj odrąbało to już nchyba level master.
W wielkim skrócie.
Mieszkam w dużym poniemieckim domu, gdzie mieszkają łącznie trzy rodziny.
Moi sąsiedzi zajmują mieszkanie na parterze a pod nimi jest tylko piwnica. W listopadzie zaczęli tak remont, wywalając wszystko na części wspólne w tym uwaga... Pralkę z suszarką,które postawili sobie l na korytarzu ( części wspólnej). Oczywiście żadnego zapytania, czy komuś
![KonwersatorZabytkow](https://wykop.pl/cdn/c0834752/bab8abeaa151e9c1168a1793bb686763b5cbfe6c208ec1fb57e22d04eaf4a1a9,q60.png)
@Bruno_: tego się trzymajmy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A tak na serio to trochę tak. Po co teraz zatrudniać juniora jak ciężko go wdrożyć. No i cięcie kosztów. Junior to jest inwestycja (i to niepewna, bo ucieknie jak się nauczy).
Zobaczymy co firmy powiedzą po pandemii. Może tak się spodoba niezatrudnianie juniorów, że to zostanie na stałe.
To podobnie jak z pracą zdalną. Niby
Bzudury.
Ja mówię o typowej patologii w korpo, januszeksach, software-housach, że potrzeba programistę na już. Bo projekt już na starcie ma 2 miesiące opóźnienia. Deadline wiadomo, że zostanie przekroczony, ale "coś" trzeba dowieźć.
No i masz kilku midów i może szczęściem jakiś senior się ostał. Potrzeba jeszcze kilku devów, masz jakiś budżet na to. Co robisz?
Kiedyś
@mk321: to jak wszystkie midy i "seniory" polskie wymrą to skąd będą brać nowych programistów?
Po prostu będą przechodzić z jednej firmy do drugiej, kto da więcej lub kto da spokojniejszą pracę, żeby rodziną się zająć (bo też nikt nie będzie w nieskończoność widełek podnosił).
A co