Wpis z mikrobloga

@Skeggjald: cześć, mam do Was olbrzymią prośbę o radę,

U mojego Taty 2 tygodnie temu zdiagnozowano raka przełyku. Od tych 2 tygodni praktycznie nie je, ma trudności z piciem.
Dostał kroplówki, ale ze względu na uczulenie na wenflon już ich nie dostaje :(
Teraz prowadzona jest dalsza diagnostyka i mamy czekac kolejne 2 tygodnie na wyniki rezonansu.

Czy ktoś moze orientuje sie, czy diagnostyka zawsze tak długo trwa? Co zrobić jak Tata całkowicie przestanie jeść i pić :( dzisiaj cały dzień nie mógł zjeść nawet odrobiny, nie mógł też wypić wody, to moje pierwsze zderzenie że służbą zdrowia w Polsce i niestety odczuwam spychologię >. < jakie macie doświadczenia w tym temacie?

#onkologia #rak #zdrowie
  • 12
@Skeggjald: niestety w Polsce nikt 10 lat temu nie wpadł na to, że 450 specjalistów od patomorfologii, którzy jako jedyni mogą orzekać o tym czy ktoś ma raka czy nie, to za mało na cały kraj. To powoduje, że kolejki są takie jak piszesz, zwłaszcza w problematycznych przypadkach. Strasznie współczuję, i mam nadzieję że szybko dobierzecie leki, które chociaż pozwolą żyć mu godnie i uda się dziada załatwić operacyjnie/ lekami.
@Skeggjald: Jeśli nie jest w stanie samodzielnie przyjmować pokarmów ani płynów to zdecydowanie powinien trafić do szpitala, gdzie moją możliwość założenia sondy dożołądkowej/PEG/leczenia parenteralnego, jednak nie wiem jak to załatwić od strony formalnej, wydaje mi się, że najlepiej zacząć od porady u lekarza rodzinnego, on powinien wiedzieć co zrobić w takiej sytuacji.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Skeggjald: pierwsze to wyrazy współczucia dla Taty i Ciebie, jak Tata jest w domu to ogarnijcie pielęgniarkę środowiskową, jak już będzie miał diagnozę to hospicjum domowe.
A na teraz to ogarnąć jakiegoś onkologa/ kumatego internistę, wejść pewnie z mocnymi lekami przeciwbólowymi i wtedy karmić papkami. Co do wenflonow może spróbować innej (lepszej) firmy? W szpitalu mają pewnie najtańsze gówno.
@Skeggjald: mój tata ma raka krtani. Niestety to wszytko trwa bardzo długo. Od diagnozy jeździliśmy od jednej placówki o drugiej. Powtarzając bez sensu te same badania zamiast zacząć działać. Dużo można pisać...
Jak mój tata nie mógł już przełykać założyli mu PEG (w lipcu minął rok).
@bikx: u nas to dopiero początek drogi, straszne w tym wszystkim jest to, że nie można zacząć działać tylko trzeba czekać
Tata jutro ma rezonans, żeby sprawdzić, czy nie ma przerzutów, liczę na to, że nie i będzie mógl zostać zoperowany, miałaś może podobna sytuację, kojarzysz może czy dlugo czeka się na operację,

dużo siły dla Ciebie i Taty!
@Skeggjald: Chrypka pojawiła się jakoś w marcu, a diagnozę - rak krtani miał w maju 2018 r. Dalej to było jeżdżenie po poradniach, które skończyło się jakoś we wrześniu. W październiku i listopadzie leżał w szpitalu na radioterapii połączonej z chemią. Wstępnie lekarze mówili, że guz się mocno zmniejszył i czekają co dalej. Potem jakoś w czerwcu 2019 wycięli mu krtań i od tego czasu nie mówi. W lipcu powikłania po