Wpis z mikrobloga

@nightmarenight: Niektórych rzeczy nie przewidzisz. Ja miałem rekomendację od Pani z mopsu. Dziewczyna nieogarnięta. Nie potrafiła nawet złożyć wniosków o 500+ i straciła pieniądze. Żyła w drewniaku z rodziną. Facet zrobił jej dziecko i uciekł. Ma nowego, niby ogarniętego, ale go nie widziałem, bo był w pracy (praca wyjazdowa na kilkanaście dni). Dom rudera. Grzyb, zaniedbany i koza do grzania. W domu zimno. Jeżeli by się nie ogarnęła to by dziecko
@nightmarenight: Nie tylko ja. Koleżanki dały paczkę do domu samotnej matki. Matka była zła, że dostała nie taki laptop jaki chciała. Później okazało się, że jej matka też była w domu samotnej matki i to ich sposób, żeby dostać darmowe socjalne mieszkanie. Ogólnie sam jako były wychowanek rodziny zastępczej żyłem na socialu i jestem przeciwny temu. To zawsze rozleniwia. Gdybym tego nie odrzucił to pewnie sam bym reprezentował biedę umysłową, która
@nightmarenight: Dodam też, żeby nie było samych negatywów, że trafiały się rodziny na prawdę w potrzebie. Nie żadna patologia. Normalne rodziny, które straciły pracę, miały ciężki okres i takie dostawały wsparcie. Odbiły się i same później innym pomagały. Ciężko trafić na dobrą rodzinę, ale się trafia, więc mam nadzieję, że u Ciebie będzie podobnie. Natomiast mój wniosek jest taki, że jak widzisz ruderę zaniedbaną, brud i syf to im się nic