Wpis z mikrobloga

@krzysztof1973weg: patrzę i widzę zupełnie coś innego. Gigantyczny skok w tym roku w krajach tj. Hiszpania, Włochy, wielka Brytania czy Holandia w pierwszej fali. Teraz nie ma podobnej sytuacji bo już umarli ci najsłabsi ktorzy zyliby gdyby nie wirus na początku roku. My teraz mamy ta pierwsza prawdziwa fale i też wzrost zgonów jest duzy i nie chodzi tu tylko o służbę zdrowia choć jest to też istotne. Po prostu ludzie
  • Odpowiedz
@Atomus: pierwsza fala była w lutym marcu 2020, praktycznie każdy z moich znajomych mocno chorował na dziwną odmianę grypy, nie było masowych testów. Załapaliśmy się na koniec pierwszej fali plus mniej zgonów ze wzg na reżim sanitarny, mniej wypadków komunikacyjnych itp ze wzg na blokadę . Teraz nie ma blokady jak w marcu i wszystko się nakłada łącznie z niedoleczeniem 90% chorób. Szczyt będzie styczeń luty teraz to pikuś.
  • Odpowiedz
@krzysztof1973weg: no nie pikuś jeśli jest 4.5 tysiąca zgonów więcej tygodniowo rok do roku. Dziwna odmiana grypy xD po prostu grypa która co roku jest trochę inna, też troszkę chorowałem ale zanim to się wogole rozeszło we Włoszech, w rodzinie niektórzy coś ciężej u nikogo nie stwierdzono covid. Podałeś statystyki i tam widać jasno że było duże oddziaływanie, tyle. U nas teraz będzie wymieranie ludzi 70+. Temperatury spadły, nasłonecznienie też, szczyt
  • Odpowiedz
@Atomus: Tylko że w lutym czy marcu nikt tego jeszcze nie testował, a objawy u mojej żony były podobne jak teraz każdy podaje przy c19, przez 10 dni najgorsza odmiana jaka miała od ponad 40 lat. Na początku roku służba zdrowia nie była sparaliżowana a zdecydowana większość przechodziła ta chorobę w domu. Teraz panikarzy jest tak dużo,że każdy system SZ nie wytrzyma i ofiary tej niewydolności podbijają statystyki. Statystyki są proste
  • Odpowiedz
@krzysztof1973weg: no a ja mam przypadki że właśnie było ciężko ale wirusa jak już były wkrótce testy nie wykryto, kwestia czy te testy mogły go wykryć. Na pewno nie był to typowy ciężki covid bo nie rozwaliło płuc i nie człapią od pol roku tylko spokojnie wrócili do normalnej sprawności.
  • Odpowiedz