Ja (#niebieskipasek) z różową robimy sobie czasem jakieś prezenty. Rzadko, głównie jakieś większe okazje (urodziny, święta, itd). Rozmawialiśmy nawet wiele razy co chcielibyśmy otrzymywać. Zbliżają się właśnie jej urodziny i zażyczyła konkretne rzeczy dla siebie, które chce mieć. Ona natomiast, już parę razy, nie wysłuchała mojego pomysłu i kupuje prezenty, które są bardziej "dla nas", a nie "dla mnie" - np. jakiś album ze zdjęciami/ramka na wspolne zdjęcia/kubek ze zdjęciem. Próbowałem powiedzieć to jakoś delikatnie, ale nie dotarło :( Co byście z takim fantem zrobiły? Ja staram się robić prezenty stricte dla niej, jakiś ciuch, perfuma, to wg mnie nie jest fair...
@AnonimoweMirkoWyznania: powiedz normalnie, że takie prezenty Cię nie interesują i tyle. Dlatego ja w swoim związku zamiast takich prezentów preferuje jakieś wyjście do knajpy/resturacji w ramach prezentu. Nie chcę kupować w ciemno prezentów. Mogłabym mu kupić nową myszkę, klawiaturę czy słuchawki, ale po co mam to robić skoro wiem, że się na tym nie znam i kupię coś z czego nie będzie zadowolony. A on sam sobie zrobi lepszy research
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak wyżej. Musisz z nią o tym porozmawiać. Jesteście w końcu związkiem tak? Myślę, że taki problem powinien zostać szybko rozwiązany, nie robić dramy z tego (chociaż znając trochę życie ona może z tego zrobić aferę). Ale jak chcecie poważnie myśleć o wspólnym życiu to nie powinno być problemem :)
@AnonimoweMirkoWyznania: Szczerze? Personalizowany prezent zawsze wygrywa, i to bez względu na to czy rozmawiacie w związku o tym, co chcielibyście mieć, czy też nie. To świadczy, że ktoś zadaje sobie jakiś trud tylko dla ciebie. Prezenty 'do domu/dla nas' to nie prezenty na urodziny czy święta. Jeszcze trochę a pod choinkę dostaniesz odkurzacz albo zestaw garnków. A zatem, jeśli nie chcesz powiedzieć jej tego wprost, chociaż to by trochę wam
Można też zaprzestać takich rzeczy jak prezenty na każdą okazję. Znam takie pary czy małżeństwa które bardzo rzadko sobie robią prezenty i jakoś im się układa ;d
Tu się nie zgodze. Czasami po prostu kończą się pomysły/wystają poza budżet, jest fajny pomysł na wspólny czas. U mnie obecnie dla chłopaka na liście zostały prezenty za ponad 1k, bo po prostu wszystko co mniejsze to sobie kupił sam, a nie chce mu zagracać miejsca setnym kubkiem lub innymi durnostojkami.
@bluelusca: Dla faceta "wspólny czas" jako prezent to tak jak splunąć mu w mordę. Mógł otrzymać od swojej kobiety coś co
@wojtoon Generalnie to się zgadzam. Jakoś nie wydaje mi się, żeby spersonalizowany prezent dla partnera (który/a w zasadzie jest osobą najbliższą) to jakaś fizyka kwantowa. Można wymyślić co lubi i co się spodoba, niekoniecznie za miliony monet.
Co do restauracji... Zależy, są i foodie na tym świecie, którzy lubią chodzić do najróżniejszych knajp, ale raczej bym to traktowała jako miły dodatek do prezentu. ¯_(ツ)_/¯
Zależy, są i foodie na tym świecie, którzy lubią chodzić do najróżniejszych knajp,
@alfka: Uważasz, że zaproszenie na strzelnicę faceta....który tam pracuje to "świetny prezent"? Ja wiem, że są ludzie których "hobby" (którego przyznam się nie rozumiem) jest zwiedzanie wszystkich kebsów w mieście, ale czy prezent polega na tym, "żebym dziś ja zapłaciła za to co robimy codziennie"? O patrz kotku - w tym miesiącu w ramach prezentu to ja zapłaciłam za
@wojtoon Ja pitolę, Ty to chyba masz jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem, skoro wyczytałeś z wyjścia do knajpy kupczenie seksem (nie wiem w ogóle co to za prezent).
Wyobraź sobie, że w normalnym mieście bywają restauracje, które nie są kebsami. Ba, bywają nawet i takie gdzie za obiad z parowaniem win dla pary płaci się od 1k w górę. I tak, są ludzie, którzy lubią takie miejsca. Tobie nie odpowiada
@alfka: Wiem, że są drogie restauracje. Tylko im droższa restauracja tym większe splunięcie w twarz facetowi który ssie krabie szczypce za tysiaka, a mógłby w tym samym czasie p-------ć nowym dronem za tysiaka.
Ale jak wiadomo "biedne studentki" które nie stać na "drogi" prezent dla swojego faceta chętnie same też n-----------ą się ostryg.
Wiem, że jako różowa wiesz lepiej jak myślą faceci, ale czasami warto się posłuchać innego faceta
@wojtoon Nie, po prostu uważam, że prezenty należy wybierać indywidualnie i tyle. Najwyraźniej koncept nie do końca rozumiesz, skoro twierdzisz, że wszyscy faceci mają tak samo, tj. tak jak Ty.
Ja jakoś nie uważam, że wszystkie kobiety na świecie lubią to, co ja, bo tak nie jest. I jakbym którejś koleżance zafundowała coś ze swojego zestawu 'hobby' to na nic jej by to było. I tak samo jest z facetami.
@bluelusca: No dobra, co ja tam wiem. Idź postaw mu schabowego z ziemniakami to się bardziej ucieszy niż z walizki z narzędziami.
Nie wiem jak to wam wytłumaczyć, że facet to nie baba. Baba będzie miała frajdę z ósmej sztuki tej samej szminki (bo w tym odcieniu jeszcze nie mam), a faceta jedenasty raz zabranie na standup bo macie jedenastą rocznicę tylko przygnębi, że zrobiłaś to na odwal, żeby coś było.
Cześć, mam do #rozowepaski pytanie odnosnie tematyki #prezenty oraz #zwiazki
Ja (#niebieskipasek) z różową robimy sobie czasem jakieś prezenty. Rzadko, głównie jakieś większe okazje (urodziny, święta, itd). Rozmawialiśmy nawet wiele razy co chcielibyśmy otrzymywać. Zbliżają się właśnie jej urodziny i zażyczyła konkretne rzeczy dla siebie, które chce mieć. Ona natomiast, już parę razy, nie wysłuchała mojego pomysłu i kupuje prezenty, które są bardziej "dla nas", a nie "dla mnie" - np. jakiś album ze zdjęciami/ramka na wspolne zdjęcia/kubek ze zdjęciem. Próbowałem powiedzieć to jakoś delikatnie, ale nie dotarło :( Co byście z takim fantem zrobiły? Ja staram się robić prezenty stricte dla niej, jakiś ciuch, perfuma, to wg mnie nie jest fair...
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f9f05350860c8092cf49943
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
Komentarz usunięty przez moderatora
Prezenty 'do domu/dla nas' to nie prezenty na urodziny czy święta. Jeszcze trochę a pod choinkę dostaniesz odkurzacz albo zestaw garnków.
A zatem, jeśli nie chcesz powiedzieć jej tego wprost, chociaż to by trochę wam
@malachite: I to nadal jest prezent dla Ciebie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
@bluelusca: Dla faceta "wspólny czas" jako prezent to tak jak splunąć mu w mordę.
Mógł otrzymać od swojej kobiety coś co
Co do restauracji... Zależy, są i foodie na tym świecie, którzy lubią chodzić do najróżniejszych knajp, ale raczej bym to traktowała jako miły dodatek do prezentu. ¯_(ツ)_/¯
@AnonimoweMirkoWyznania Po prostu powiedz, co Ci
Komentarz usunięty przez autora
@alfka:
Uważasz, że zaproszenie na strzelnicę faceta....który tam pracuje to "świetny prezent"?
Ja wiem, że są ludzie których "hobby" (którego przyznam się nie rozumiem) jest zwiedzanie wszystkich kebsów w mieście, ale czy prezent polega na tym, "żebym dziś ja zapłaciła za to co robimy codziennie"?
O patrz kotku - w tym miesiącu w ramach prezentu to ja zapłaciłam za
Wyobraź sobie, że w normalnym mieście bywają restauracje, które nie są kebsami. Ba, bywają nawet i takie gdzie za obiad z parowaniem win dla pary płaci się od 1k w górę. I tak, są ludzie, którzy lubią takie miejsca.
Tobie nie odpowiada
Wiem, że są drogie restauracje. Tylko im droższa restauracja tym większe splunięcie w twarz facetowi który ssie krabie szczypce za tysiaka, a mógłby w tym samym czasie p-------ć nowym dronem za tysiaka.
Ale jak wiadomo "biedne studentki" które nie stać na "drogi" prezent dla swojego faceta chętnie same też n-----------ą się ostryg.
Wiem, że jako różowa wiesz lepiej jak myślą faceci, ale czasami warto się posłuchać innego faceta
Komentarz usunięty przez autora
Ja jakoś nie uważam, że wszystkie kobiety na świecie lubią to, co ja, bo tak nie jest. I jakbym którejś koleżance zafundowała coś ze swojego zestawu 'hobby' to na nic jej by to było. I tak samo jest z facetami.
No dobra, co ja tam wiem.
Idź postaw mu schabowego z ziemniakami to się bardziej ucieszy niż z walizki z narzędziami.
Nie wiem jak to wam wytłumaczyć, że facet to nie baba. Baba będzie miała frajdę z ósmej sztuki tej samej szminki (bo w tym odcieniu jeszcze nie mam), a faceta jedenasty raz zabranie na standup bo macie jedenastą rocznicę tylko przygnębi, że zrobiłaś to na odwal, żeby coś było.