Wpis z mikrobloga

Hej Miraski ( ͡º ͜ʖ͡º)
Mamy na wyjeździe zagranicznym małe zamieszanie co do posiłków i związanej z tym diety zagranicznej ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Otóż z powodu covidu musimy być umiejscowieni w ochronnej "bańce", w związku z czym przez tydzień nie możemy opuszczać określonego terenu, co wiąże się z brakiem możliwości w tym czasie zakupów oraz wypadów do restauracji.
Do tej pory robiliśmy "zapasy" na cały tydzień przed rozpoczęciem bańki, mając jednocześnie zapewnione jedynie hotelowe śniadanie - nasz wybór, każdemu to wystarczało i przez resztę dnia radziliśmy sobie w oparciu o jakieś słodkie bułeczki ze śniadania, a wieczorami zajadaliśmy się wcześniejszymi zakupami.

Tym razem jednak zostaliśmy poinformowani, iż wymogiem hotelu było wykupienie pełnego wyżywienia w formie bufetu all inclusive (oczywiście poza alkoholem) - od początku stanowiło to nasze zaniepokojenie, ponieważ pracę rozpoczynamy wczesnym rankiem i pracujemy do późnego popołudnia/wieczora, więc pewnym było, że lunchu/obiadu w hotelu nie zjemy. Zapewniono nas, iż sprawę jakoś ogarną i posiłek w ciągu dnia dostaniemy, chociażby w formie lunchboxów, co i tak w perspektywie utraty 30% diety nie napawało optymizmem, jednak jakoś musieliśmy to przeboleć...

Do dziś sytuacja wydawała się wciąż niepewna, jednak w miarę klarowna - lunchboxy. Niewiadomą była forma ich dostarczenia oraz co w nich będzie, jednak dostaliśmy ogólne pytanie co byśmy chcieli by w nich było - np mięso, ryż, czy warzywa..
Po godzinie jednak okazało się, że lunchboxy będą do przygotowywania i odbioru na terenie hotelu, w trakcie naszej pracy, ale my nie zdążymy w żaden sposób ich odebrać, ponieważ przerwa nie wystarczy na dojście do hotelu, więc każdy kto potrzebuje "lunchboxu" ze sobą ma sobie sam go sobie przygotować na śniadaniu - są tam jakieś pakowane kanapki, możliwe że uda się spakować również jakiś ryż czy makaron...

Jednak budzi pewną wątpliwość, czy branie przez nas podwójnej porcji śniadania, którą i bez tego moglibyśmy teoretycznie brać, powinno wiązać się z odliczaniem nam kwoty z diety za obiady?
Zdania są podzielone - teoretycznie mamy zapewniony/wykupiony lunch, jednak z drugiej strony ze względu na charakter pracy nie mamy możliwości z niego skorzystać, a musimy i tak, jak do tej pory, kombinować z braniem dodatkowych rzeczy ze śniadania (co prawda tutaj śniadania są bardziej obfite, jednak wciąż są to tylko śniadania ¯\_(ツ)_/¯)


Podpowiedzcie, co z tym fantem zrobić, kto ma rację? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#praca #pracbaza #wyjazdsluzbowy #prawopracy #prawo #pytaniedoeksperta #pytanie
  • 14
  • Odpowiedz
@GienekZFabrykiOkienek: no dla mnie to wygląda podobnie, jednak aby coś wskórać w tej sprawie potrzebowałbym chyba jakiejś podstawy/argumenacji prawnej, bo bez tego chyba będzie ciężko..
To niestety odpada, bo grupa jest duża i każdy ma ściśle określone zadania, łącznie z wyznaczonym czasem wykonania i przerwy, a obszar działań jest naprawdę duży
  • Odpowiedz
@kekekekekekekeke: No przerabiałem podobny temat. Ucięli mi kiedyś diety w zamian za kanapki na obiad, od razu się postawiłem to próbowali mnie ściemniać, że nic nie ugram. Gdy zobaczyli, że robię zdjęcia tych „obiadów” to natychmiast rura zmiękła i diety wróciły. :)
  • Odpowiedz
@sluchaj_synek: temat niezbyt pożywnych posiłków też się czasem przewija ( ͡° ͜ʖ ͡°)
część zespołu często musi opuszczać hotel koło 5-6 rano, natomiast restauracje hotelowe serwują wtedy śniadania od 6-7.. wtedy załatwiają nam jakieś zestawy w torbach, bywają to jakieś sandwiche, bułki z bekonem/jajkiem itd.. ale czasem zdarza się, że hotel wymyśli, iż wystarczy taki zestaw jak na zdjęciu poniżej ( _)
zazwyczaj nie
kekekekekekekeke - @sluchajsynek: temat niezbyt pożywnych posiłków też się czasem prz...

źródło: comment_1603899791HRv1cXaAlL0CNjt3MWVjWi.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@GienekZFabrykiOkienek: odnośnie jeszcze poprzedniego mojego komentarza...

druga sprawa, czy to uzasadnienie jest aktualne i adekwatne do diety zagranicznej?


widzę, że inne procenty tam wpisane są (tutaj w krajowej jest 25-50-25%, w zagranicznej aktualnie jest 15-30-30% + 25% na wydatki własne), a później coś o przychodzie do opodatkowania. Tylko nie rozumiem, czy oznacza to w tym przypadku, że dieta jest opodatkowana sama w sobie, czy po prostu niezjedzenie posiłku tworzy przychód który
  • Odpowiedz
@sluchaj_synek: robota spoko, nie mega męcząca.. jednak cały czas na zewnątrz, więc przy kiepskiej pogodzie bywa kiepsko gdy musisz cały dzień wyrobić (czasem 10-11h).. ale to zależy od wyjazdu, bo są też wyjazdy typu Emiraty, Dubaje, czy inne ciepłe kraje, więc są też pozytywy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
poniedziałki i wtorki to głównie podróże, a główna zadania opierają się też o weekendy, więc po powrocie zostaje sporo
  • Odpowiedz
@kekekekekekekeke: jechanka z nimi, te 30% nalezy Ci sie jak psu buda. Ja bym nie odpuszczał, pomijając już kwestie tego, ze mozesz sobie spakowac tylko jakieś g*wno ze sniadania ktorym pewnie nikt by sie nie najadł. US jedno-sąd drugie, ale jak postraszysz pracodawce to moze stwierdzic, ze nie oplacaja mu sie takie przepychanki i lepiej wyjdzie jak zaplaci pełną diete.
  • Odpowiedz