Jestem praktykującym katolikiem i uważam orzeczenie TK za skandaliczne, absolutnie nie zgadzam się z zakazem aborcji eugenicznej. Bardzo długo myślałem nad tym tematem, co było tym bardziej trudne z racji stanowiska kościoła. Dlaczego jednak wspierałem obecny kompromis?
Moim zdaniem rodzenie dzieci które cierpią na wady fizyczne uniemożliwiające samodzielne i normalne funkcjonowanie to okrucieństwo wobec tych dzieci. Po prostu. Zadałem sobie pytanie kto chciałby tak żyć? Kto chciałby skazywać się na nieustanne fizyczne cierpienie? Kto chciałby takiego losu dla innego człowieka? Nie mówię tutaj o dziecku bez ręki, czy z jakąś prostą chorobą serca, tylko o poważnych wadach z którymi nie da się żyć i które powodują ciągły ból i konieczność ciągłej opieki. Dalej mamy kwestię poważnego niedowładu umysłowego. To co determinuje nas jako człowieka to nasz umysł. Wszystko co czyni nas ludźmi wynika z prawidłowego funkcjonowania naszego mózgu. Czym jest życie gdy ten mózg nie działa? Kto chciałby żyć bez możliwości myślenia, przeżywania, wnioskowania na ludzkim poziomie?
Chcielibyście tak żyć? Ja bym nie chciał, wolałbym umrzeć niż nie mieć normalnych władz umysłowych albo funkcjonować jako warzywo którym trzeba się zajmować 24/h. A jeżeli nie chciałbym tego dla siebie, to dlaczego miałbym skazywać innych na taki los?
Osoby wspierające zakaz aborcji eugenicznej uważają siebie za moralne. Moim jednak zdaniem są one po prostu okrutne. Tak, są okrutnikami które dla uspokojenia własnego sumienia chcą skazywać innych na cierpienie.
Wszystkich wspierających taki zakaz uważam za reprezentantów tzw. ,,taniej moralności". Bez jakiejkolwiek refleksji nad problemem, w celu uspokojenia własnego sumienia , wprowadzają zasady mające bardzo tragiczne konsekwencje. Rzecz jednak w tym, że taki pseudomoralniak wie albo spodziewa się, że skutki tych zasad nie będą go dotyczyły. W jego przekonaniu zrobił coś dobrego, jest bohaterem, ale w rzeczywistości cały temat jest od niego mocno oddalony i to nie on będzie ponosił konsekwencje swojej ,,moralności". Będzie dumnie głosił, że wsparł zakaz aborcji, ale jednocześnie będzie trzymał się z daleka od 14-latka z umysłem 3-latka albo wózka wiozącego dziecko z poważnie zniekształconą czaszką, które cierpi w każdej sekundzie swojego istnienia. Takie same postawy reprezentowały osoby które chciały Europy otwartej dla ,,uchodźców". Tania moralność, której konsekwencje wydają się nieistniejące albo oddalone.
Takie jest moje zdanie. Nie wiem czy jest ono właściwe, nie wiem czy nie grzeszę w ogóle dzieląc się tymi przemyśleniami, co może przecież skłonić inną osobę do liberalizacji swojego podejścia. Do takich wniosków jednak doszedłem rozumem który został mi dany. A może po prostu robię to z egoistycznych pobudek, bo wiem, że nie potrafiłbym zajmować się dzieckiem z bardzo poważnym schorzeniem?
@wjtk123: mi jest ciezko na te dzieci patrzeć. Wykręcają buzię, slinia się, nie mówią, nie piszą. Kontakt tylko przez wycie, uderzanie i mruganie powiekami. I wiem że choćby dać im wszystko to i tak nie będą miały niczego... To jest strasznie smutne...
@NIEKONWENCJONALNA: Smutne i przerażające. Nigdy nie usłyszałem jeszcze żadnych racjonalnych argumentów które uzasadniałyby skazywanie kogoś na takie los albo wskazywały na jakiekolwiek piękno takiego istnienia. O cierpieniu rodziców, czy rodzeństwa nawet nie chcę wspominać. W wielu wypadkach to koniec życia także dla nich.
@wjtk123: Chciałbym żeby dzieci rodziły się zdrowe a ciąże przebiegały bez komplikacji. Ale tak nie jest, bo nie żyjemy w idealnym świecie. Jako osoba o konserwatywnych poglądach chciałbym tylko dać ludziom wybór - żeby mogli zdecydować, czy są w stanie otoczyć opieką chore dziecko. Zapewnić rodzicom konsultacje z psychologiem, księdzem czy z kimkolwiek tylko potrzebują. Aborcja jest dla mnie straszną rzeczą, ale uważam że państwo nie jest od reprezentowania zbiorowej moralności.
Smutne i przerażające. Nigdy nie usłyszałem jeszcze żadnych racjonalnych argumentów które uzasadniałyby skazywanie kogoś na takie los albo wskazywały na jakiekolwiek piękno takiego istnienia. O cierpieniu rodziców, czy rodzeństwa nawet nie chcę wspominać. W wielu wypadkach to koniec życia także dla nich.
@qluch: ja to wiem od mamy chorego dziecka. Jej nikt wyboru nie dał, nikt jej nie pomógł. I jawnie mówi że gdyby wybór miała, to by nie urodziła. Ja miałam chorego wujka i zostawanie z nim na 2 godziny było dla mnie koszmarem. Praktycznie codzień nie gadam z rodzicami takich dzieci i serio słyszę co mówią, wiem o co mają żal do lekarzy, do prawa. Życie? To nie jest życie. To
@wjtk123: Przede wszystkim to mieliśmy kompromis szanowany przez zdecydowaną większość społeczeństwa w tak trudnej sprawie, co jest wielką rzadkością w naszej polityce, ale nawet to trzeba było #!$%@?ć.
ja to wiem od mamy chorego dziecka. Jej nikt wyboru nie dał, nikt jej nie pomógł. I jawnie mówi że gdyby wybór miała, to by nie urodziła. Ja miałam chorego wujka i zostawanie z nim na 2 godziny było dla mnie koszmarem. Praktycznie codzień nie gadam z rodzicami takich dzieci i serio słyszę co mówią, wiem o co mają żal do lekarzy, do prawa. Życie? To nie jest życie. To jest wegetacja.
Przede wszystkim to mieliśmy kompromis szanowany przez zdecydowaną większość społeczeństwa w tak trudnej sprawie, co jest wielką rzadkością w naszej polityce, ale nawet to trzeba było #!$%@?ć.
@TenTypZez: kompromis? Aborcję eugeniczną rodem z III rzeszy nazywasz kompromisem?
@qluch: Tak, bo zdecydowanej większości status quo odpowiadał. Ordo iuris chcące całkowitego zakazu aborcji z jednej strony i skraje lewicy chcące aborcji na życzenie w każdej sytuacji nawet nie zbliżają się do znaczącego procentu społeczeństwa. Niestety jak ktoś skacze, głośno krzyczy i macha rękami, to go widać w mediach więcej, bo ludzie lubią cyrk.
@qluch: białaczka nie odbiera możliwości funkcjonowania. Takie dziecko może mówić, chodzić, nornalnie oddychać. Tutaj miesiącami a i nawet latami możesz patrzeć jak dziecko się co chwila dusi, sini3je, przestaje oddychać, ma problemy z chodzeniem, nie mówi, zdarza się że nie słyszy, nie przełyka, nie wydała poprawnie. Myślę że jednak nie wiesz o czym piszesz.
Przecież relacje na ten temat są powszechne. Zresztą kwestia rodziców jest drugorzędna.
A jeszcze filozoficzne przemyślenia typu "Jakbym to ja był taki niepełnosprawny to nie chciałbym żyć" możecie sobie pod pachę wsadzić i skasować konto. Ot kolejne chłopki roztropki ale już chłopek roztropek nie pomyśli, że nie ma pojęcia jaką ma wartość to życie w oczach takiego dziecka. Nie macie pojęcie i wy i ja.
Ty mi tu opowiadasz o dotykających każdego chorobach, a ja piszę o ekstremalnych wadach płodu. Naprawdę nie chcę wklejać tutaj zdjęć dzieci z potwornie zdeformowanymi czaszkami i jednocześnie z gałkami ocznymi na zewnątrz i bez dolnej szczęki albo 20-latków którzy od dziecka cierpią na kombinację paraliżu i opóźnienia umysłowego, którzy nawet wypróżniają się zupełnie bezwiednie i mają umysł na niższym poziomie rozwoju niż mysz.
@qluch Ale czemu ktokolwiek ma komukolwiek narzucać cokolwiek? Nigdy tego nie zrozumiem, każdy ma inną psychikę, wiarę. Takie rzeczy powinny być decyzją jednostki a nie całości społeczeństwa. Co cie obchodzi życie innych? Będziesz dziecko miał to sobie o nim decyduj.
"jestem praktykującym katolikiem i piszę Kościół z małej litery"... no, no, niezła próba swoją drogą szanujesz czy nie, jeśli nie odróżniasz kościoła (budynku) od Kościoła (wspólnoty wyznaniowej, przyjęło się tą nazwą określać rzymskokatolicką), to jesteś po prostu analfabetą
@jacjag: Za to nie analfabetą funkcjonalnym*, który z prostego tekstu nie potrafi odczytać, że mowa o kościele jako instytucji, a znaczenie całej wypowiedzi przypisuje nieistotnej literówce.
*Pewnie nie zrozumiesz tej oczywistej aluzji, dlatego napisze wprost: to o Tobie.
eh że im nie wstyd coś takiego podawać. a w tym kawałku kurczaka więcej panierki niż mięsa... nawet na sosie i sałacie oszczędzają #kfc #fastfood #jedzenie
Moim zdaniem rodzenie dzieci które cierpią na wady fizyczne uniemożliwiające samodzielne i normalne funkcjonowanie to okrucieństwo wobec tych dzieci. Po prostu. Zadałem sobie pytanie kto chciałby tak żyć? Kto chciałby skazywać się na nieustanne fizyczne cierpienie? Kto chciałby takiego losu dla innego człowieka? Nie mówię tutaj o dziecku bez ręki, czy z jakąś prostą chorobą serca, tylko o poważnych wadach z którymi nie da się żyć i które powodują ciągły ból i konieczność ciągłej opieki. Dalej mamy kwestię poważnego niedowładu umysłowego. To co determinuje nas jako człowieka to nasz umysł. Wszystko co czyni nas ludźmi wynika z prawidłowego funkcjonowania naszego mózgu. Czym jest życie gdy ten mózg nie działa? Kto chciałby żyć bez możliwości myślenia, przeżywania, wnioskowania na ludzkim poziomie?
Chcielibyście tak żyć? Ja bym nie chciał, wolałbym umrzeć niż nie mieć normalnych władz umysłowych albo funkcjonować jako warzywo którym trzeba się zajmować 24/h. A jeżeli nie chciałbym tego dla siebie, to dlaczego miałbym skazywać innych na taki los?
Osoby wspierające zakaz aborcji eugenicznej uważają siebie za moralne. Moim jednak zdaniem są one po prostu okrutne. Tak, są okrutnikami które dla uspokojenia własnego sumienia chcą skazywać innych na cierpienie.
Wszystkich wspierających taki zakaz uważam za reprezentantów tzw. ,,taniej moralności". Bez jakiejkolwiek refleksji nad problemem, w celu uspokojenia własnego sumienia , wprowadzają zasady mające bardzo tragiczne konsekwencje. Rzecz jednak w tym, że taki pseudomoralniak wie albo spodziewa się, że skutki tych zasad nie będą go dotyczyły. W jego przekonaniu zrobił coś dobrego, jest bohaterem, ale w rzeczywistości cały temat jest od niego mocno oddalony i to nie on będzie ponosił konsekwencje swojej ,,moralności". Będzie dumnie głosił, że wsparł zakaz aborcji, ale jednocześnie będzie trzymał się z daleka od 14-latka z umysłem 3-latka albo wózka wiozącego dziecko z poważnie zniekształconą czaszką, które cierpi w każdej sekundzie swojego istnienia. Takie same postawy reprezentowały osoby które chciały Europy otwartej dla ,,uchodźców". Tania moralność, której konsekwencje wydają się nieistniejące albo oddalone.
Takie jest moje zdanie. Nie wiem czy jest ono właściwe, nie wiem czy nie grzeszę w ogóle dzieląc się tymi przemyśleniami, co może przecież skłonić inną osobę do liberalizacji swojego podejścia. Do takich wniosków jednak doszedłem rozumem który został mi dany. A może po prostu robię to z egoistycznych pobudek, bo wiem, że nie potrafiłbym zajmować się dzieckiem z bardzo poważnym schorzeniem?
#aborcja #polska #katolicyzm #kosciol #chrzescijanstwo
@wjtk123: no to zapytaj rodziców dziecka.
@NIEKONWENCJONALNA: aż mnie skręca gdy słucham takich dyrdymałów. ANI JA ani WY nie mamy PRAWA mówić o tym co czują rodzice takiego
@TenTypZez: kompromis? Aborcję eugeniczną rodem z III rzeszy nazywasz kompromisem?
Przecież relacje na ten temat są powszechne. Zresztą kwestia rodziców jest drugorzędna.
@wjtk123: i te dzieci są wrzucone do
swoją drogą szanujesz czy nie, jeśli nie odróżniasz kościoła (budynku) od Kościoła (wspólnoty wyznaniowej, przyjęło się tą nazwą określać rzymskokatolicką), to jesteś po prostu analfabetą
*Pewnie nie zrozumiesz tej oczywistej aluzji, dlatego napisze wprost: to o Tobie.