Wpis z mikrobloga

@neo_1995 Jeśli płynął glikol, to na pewno osady nie były z wody. Ja się mogę nie znać i nie mówię, że się znam, a decyzję i tak podejmuje kierownik labu, więc ¯_(ツ)_/¯ a co do czystości, to miałam na myśli mieszadła - nie wyglądają na ekstremalnie stare, za to ekstremalnie brudne.
a co do czystości, to miałam na myśli mieszadła


@Catttana: Tego typu zabrudzenia są często nieusuwalne. Są to albo ślady po agresywnych odczynnikach, albo ślady po różnych preparatach organicznych. Jedynym sposobem na wyczyszczenie byłoby zeszlifowanie powierzchni a i to nie daje gwarancji, bo mogło się głęboko wgryźć w tworzywo. Akurat jak na warunki laboratorium syntezy organicznej to mieszadła są w super stanie, biorąc pod uwagę że mają ok. 5 lat.
@neo_1995 Ok rozumiem, z organiczną miałam na szczęście mało do czynienia, przy czym zawsze mnie trochę zastanawia, czy pewne zabrudzenia nie są wynikiem zaniedbań długoterminowych. Wiadomo, że jak się czegoś nie zetrze od razu albo lab sprząta raz na miesiąc (chociaż widziałam i takie, które chyba nigdy nie były sprzątane), to sprzęty wyglądają jak wyglądają.
@Catttana: Niektóre związki organiczne mają tendencję do wgryzania się w tworzywa i wtedy nawet wybielacze ich nie ruszają. Oba mieszadła przejąłem też po osobie, która robiła sporo reakcji nitrowania - plamy z mieszaniny nitrującej też są praktycznie niemożliwe do usunięcia niestety ;/
@Catttana #!$%@?łaś chłodnicę bo miała osad w środku? Musisz pracować w bogatym labie.

Ok rozumiem, z organiczną miałam na szczęście mało do czynienia, przy czym zawsze mnie trochę zastanawia, czy pewne zabrudzenia nie są wynikiem zaniedbań długoterminowych. Wiadomo, że jak się czegoś nie zetrze od razu albo lab sprząta raz na miesiąc (chociaż widziałam i takie, które chyba nigdy nie były sprzątane), to sprzęty wyglądają jak wyglądają


Okej już wiem, że jesteś
@jin: takie rzeczy jak pochodne różnych alkaloidów (szeroko rozumianych) typu kokaina, heroina, lsd są zawsze otrzymywane przy pomocy roślin. Nie ma sensu bawić się w skomplikowaną syntezę cząsteczki z wieloma pierścieniami, wystającymi w różnych kierunkach, jeśli robotę może odwalić za Ciebie jakaś roślina/grzyb, a Ty bierzesz gotowy półprodukt i poddajesz go prostej obróbce. Takie LSD produkuje się po prostu aktywując kwas lizergowy, a następnie poddając to reakcji z dietyloaminą. Synteza totalna
@Stragan Masz rację - pracuję w bogatym labie, gdzie stosuje układy zamknięte, więc nie mamy generalnie problemów z osadami, bo nikomu do głowy by nie przyszło podpinać się po prostu pod kran. A kupienie chłodnicy to nie jest wydatek, na który trzeba szukać pieniędzy przez 2 lata. Po drugie jakbyś doczytał, to wiedziałbyś, że to nie była moja decyzja. A jak masz jeszcze coś do dodania, to zostaw to dla siebie.
Hej myślałem by z elektrolizy uzyskać trochę wodoru. Czy to dobry sposób by mieć latające balony ;d?


@Niebadzlosiem: Dobry, ale na krótką chwilę. No chyba, że masz mega szczelne balony. I raczej lepszym sposobem będzie reakcja glinu (z folli aluminiowej) z wodorotlenkiem sodu (kret).

Czyli nie zawracać dupy dopóki kiedyś przypadkiem nie trafię na kontener sporyszu ;)


@Jin: Lub do momentu kiedy zgromadzisz znaczną ilość niepotrzebnych pieniędzy.