Aktywne Wpisy
affairz +315
czołem pustostanowe świry!
oto nie lada gratka, apartament mający ponad 8 lat do pierwszego zamieszkania. 8 lat stał zupełnie pusty, czekał aż wartość z metra skoczy z 6 000 do 14 000 zł (minus wykończenie po drodze). czy tego chcecie zabronić? komu przeszkadza, żeby takie piękne apartamenty stały puste?? KOMUNIS
https://www.otodom.pl/pl/oferta/jesli-musisz-pytac-o-cene-to-nie-jest-dla-ciebie-ID4stbI
#nieruchomosci
oto nie lada gratka, apartament mający ponad 8 lat do pierwszego zamieszkania. 8 lat stał zupełnie pusty, czekał aż wartość z metra skoczy z 6 000 do 14 000 zł (minus wykończenie po drodze). czy tego chcecie zabronić? komu przeszkadza, żeby takie piękne apartamenty stały puste?? KOMUNIS
https://www.otodom.pl/pl/oferta/jesli-musisz-pytac-o-cene-to-nie-jest-dla-ciebie-ID4stbI
#nieruchomosci
PiersKurczaka +86
Chipsy paskudne jak życie polaka
Wczoraj musiałem pojechać trochę kilometrów do swojego mieszkania, w którym nie mieszkam od roku, a które to stoi puste. Powód wizyty - przegląd gazowo - kominowy. Zjawiłem się i czekałem na speców.
Przyszło dwóch panów. Jeden od gazu z jakimś miernikiem, drugi z wiatraczkiem do sprawdzenia wentylacji. Nie rozpisując się... Pan od gazu sprawdził przy kuchence że jest ok i poszedł do pieca od ogrzewania i ciepłej wody. Tam stwierdził przeciek przy zaworze bezpieczeństwa, który trzeba usunąć w ciągu tygodnia. No piszczało mu to urządzenie więc mówię - grubo. Poprosiłem więc Pana, tłumacząc że tu nie mieszkam od roku, żeby na początek zakręcił gaz przed moim licznikiem bo się obawiam o siebie i sąsiadów. Niestety mocno gburowaty i zarozumiały Pan oznajmił mi że przed licznikami na zaworach w naszym bloku nie ma motylków, a on nie ma narzędzi i nic nie będzie zakręcał. Mam tydzień na naprawę i mogę się już umawiać (z nim?)... i poszedł zostawiając mnie z "przeciekiem gazu" xD Narzędzi żadnych nie miałem, sąsiadów nie było w domu :)) Przewodnicząca wspólnoty - no ona nie wie co zrobić... "Robią te kontrole i już bardzo dużo u ludzi tych przecieków". U niektórych jest już umówiony (Pan sprawdzający?) na naprawy.
Zadzwoniłem na pogotowie gazowe. Nadziwić się nie mogli jak to możliwe że ktoś kontrolujący stwierdza nieszczelność instalacji i zostawia z tym człowieka samego. Przysłali ekipę interwencyjną.
Ekipa wbija z czujnikami. Sprawdzają całą instalację w mieszkaniu ze szczególnym uwzględnieniem wskazanego miejsca przecieku, włączają piec na grzanie wody, kaloryferów. Czujniki nic nie wykazują. Idą po jakieś inne bardziej czułe. No nic nie ma - drapią się w głowę i pytają czy mam jakiś papier po tej kontroli. No nie mam - bo była tylko jakaś lista do podpisu że była kontrola i nic więcej nie dawał. Panowie więc stwierdzili że zdejmują licznik i będą robić próbę szczelności instalacji... Trochę to potrwało po czym przychodzą i oznajmiają mi że instalacja jest w pełni szczelna, zdatna do użycia, bezpieczna.
Poinformowałem o wszystkim babkę ze wspólnoty. Ta przerażona, że to poddaje w wątpliwość całą tą kontrolę i te wszystkie przecieki i wymagane naprawy. Sama była zdziwiona że tyle tego, no ale po kilku latach, to myśli że to może tam coś się zacząć dziać. (blok z 2012r.)
Ogólnie xD Gdybym nie potrzebował szybko wyjaśnić tej sprawy to pewnie bym się "zesrał" i poszedł w kierunku naprawy. No bo jak mam nie wierzyć komuś kto się zna?
#budownictwo #januszebiznesu