Wpis z mikrobloga

Zawsze mi się wydawało, że przegrywem określa się chłopaka/faceta, który był workiem treningowym w szkole dla większych i silniejszych rówieśników, a tym samym nie miał absolutnie żadnych szans na znalezienie sobie dziewczyny (partnerki w dorosłym życiu), bo jest za brzydki, za niski, prowadzi nudne życie, jest bez doświadczenia w jakimkolwiek związku i w ogóle ma nie łatwo w życiu. Teraz tag nawiedzają typy, którzy chwalą się swoimi seksualnymi przygodami z tinderówkami. Weźcie mnie trzymajcie. Ja całe życie chciałem być doceniany, mieć drugą połówkę. Teraz jestem żałosnym mężczyzną po 30tce, który żyje przeszłością i wie, że najlepsze lata już dawno za nim, a drugą połówkę to może mieć co najwyżej w lodówce. Po opublikowaniu tego postu zaczną mnie najeżdżać zarówno szeroko rozumiani normicy jak i przegrywy ze swoja wizją "przegrywania życia". Dla mnie przegryw to po prostu ktoś, kto z całego serca absolutnie nie chce nim być, nie nikt normalny umiejący sobie ułożyć życie, który taguje #przegryw bo to teraz takie modne.
#przegryw #tfwnogf #stulejacontent #prawictwo ##!$%@? #przegrywpo30tce #nienawiscdosamegosiebie
CulturalEnrichmentIsNotNice - Zawsze mi się wydawało, że przegrywem określa się chłop...

źródło: comment_16028837594KMDzdZz32UWKkCCdDCjpX.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
Zawsze mi się wydawało, że przegrywem określa się chłopaka/faceta, który był workiem treningowym w szkole dla większych i silniejszych rówieśników,


@CulturalEnrichmentIsNotNice: niekoniecznie.
najwiekszy przegryw to jest wtedy gdy w latach szkolnych było się workiem treningowym dla równych sobie, a także mniejszych i słabszych rówieśników.
  • Odpowiedz
Teraz jestem żałosnym mężczyzną po 30tce, który żyje przeszłością i wie, że najlepsze lata już dawno za nim, a drugą połówkę to może mieć co najwyżej w lodówce.


@CulturalEnrichmentIsNotNice: o to to, gdybym chociaż mógł pić alkohol to przynajmniej miałbym połówkę w lodówce.
  • Odpowiedz
@CulturalEnrichmentIsNotNice: śmieszy mnie to zawłaszczenia słowa przegryw dla zdrowych chłopaków w sile wieku, którzy szczęście uzależniają od posiadania kobiety. Współczuję wam braku takich doświadczeń, ale wątpię czy związek dokonałby aż tak magicznych zmian w waszym życiu jak myślicie, bo związek to też ciężka praca nad sobą, pójście na ustępstwa, ograniczenie swojej przyjemności na rzecz innych, ciągłe rozczarowanie - bo z początku wydaje się idealnie ale wszyscy jesteśmy ludźmi i partner na
  • Odpowiedz