Aktywne Wpisy
stanleymorison +134
Standard przy każdym wypadku w tym kraju. Ubezpieczenia na cały majątek nie ma, bo nie jest frajerem żeby jakimś cwaniakom ubezpieczycielom płacić, a potem skomlenie i żebranie o hajs od ludzi. Swoją drogą, szybko chłop oszacował straty, 300k jak w mordę strzelił.
#warszawa #bekazpodludzi
#warszawa #bekazpodludzi
Oto historia Eddiego Lloyda, który został w 1984 roku skazany z brutalne morderstwo i gwałt na szesnastolatce.
--
Zanim trafił do więzienia, przebywał w szpitalu, gdzie leczył się psychiatrycznie. Pisał wtedy do policji listy ze swoimi uwagami i pomysłami na rozwiązanie ciągnących się spraw, o których się dowiedział. Jedną z tych spraw było morderstwo, za które został później skazany. Policjanci odwiedzali szpital kilkukrotnie, aby go przesłuchać. Podczas tych przesłuchań przekonali go, że jeśli przyzna się, to pomoże im wywabić prawdziwego sprawcę.
Opowiedzieli mu o szczegółach, które nie były publicznie znane i o których Eddie nie mógł wiedzieć: miejsce odnalezienia ciała, opis dżinsów i kolczyków, które nosiła ofiara itp. Uwierzył funkcjonariuszom i przyznał się do winy pisemnie oraz na nagraniu.
Podczas rozprawy odtworzono to nagranie. Ława przysięgłych po godzinie narady uznała Eddiego za winnego morderstwa pierwszego stopnia. Sędzia skazał go na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego oraz powiedział, że skazałby go na śmierć, jeśli tylko by mógł. Wyroku nie udało się podważyć w późniejszych apelacjach i protestach.
Po 17 latach w więzieniu, w 2002 roku został zwolniony dzięki działaniom grupy Innocence Project oraz badaniom DNA, które potwierdziły, że to nie on popełnił zbrodnie.
Eddie Joe Lloyd zmarł dwa lata po odzyskaniu wolności.
https://www.innocenceproject.org/cases/eddie-joe-lloyd/
https://youtu.be/d-7o9xYp7eE?t=671