Wpis z mikrobloga

@njeee: "George Russel z dziennikarskiego, psychologicznego, socjologicznego i ludzkiego punktu widzenia to dla mnie bohater wręcz wymarzony. O takich jak on mawia się, że urodzili się pod krzakiem agrestu i że ich życiowa droga dlatego jest interesująca, bo już w samym punkcie startu jest wyboista (…). Takie historie działają na moją czytelniczą wyobraźnię fanki F1 o wiele bardziej niż suche fakty związane z nim samym. Dziś, kiedy sportowy, a zwłaszcza medialny