Aktywne Wpisy
juzwos +504
Sprus +453
Policja #!$%@?ła się na chatę moim sąsiadom xD koniec z darciem ryja od świtu do nocy i podejrzanym towarzystwem chodzącym po klatce schodowej xD
Nie mogli sobie poradzić z wyważeniem drzwi i przynieśli piłę spalinową żeby przeciąć zawiasy. Przewodniczący wspólnoty wyszedł z ryjem, że my tu całą klatkę remontowaliśmy i on nie pozwoli zasmrodzić całej klatki.
Kazał tym głąbom sprawdzić czy w ogóle drzwi są zamknięte. Złapali za klamkę - otwarte xD
Nie mogli sobie poradzić z wyważeniem drzwi i przynieśli piłę spalinową żeby przeciąć zawiasy. Przewodniczący wspólnoty wyszedł z ryjem, że my tu całą klatkę remontowaliśmy i on nie pozwoli zasmrodzić całej klatki.
Kazał tym głąbom sprawdzić czy w ogóle drzwi są zamknięte. Złapali za klamkę - otwarte xD
Pewien Mirek zapytał mnie o anarchotranshumanizm. Więc jakie jest moje zdanie na ten temat? Wydaje mi się że raz zażartowałem sobie z #neuralink, że będzie to wszczepienie sobie reklam prosto do mózgu. Jakie jest jednak moje zdanie na temat ciemnoniebieskiej odmiany anarchizmu? Odpisałem mu, ale myślę że temat jest na tyle spoko, i mam nadzieję, na tyle niekontrowersyjny, że mogę z niego zrobić krótki wpis. Zaznaczam, że wszystko o czym piszemy to czyste Science Fiction. Nie mamy pojęcia nawet, jak wyglądałby prawdziwy #transhumanizm, więc będziemy tylko i wyłącznie filozoficznie gdybać.
Zacznijmy od definicji. Co to jest anarchotranshumanizm?
Anarchotranshumanizm to filozofia syntetyzująca #anarchizm z transhumanizmem, która dotyczy odpowiednio zarówno społecznej, jak i fizycznej wolności. Anarchotranshumaniści definiują wolność jako rozszerzenie własnej zdolności do doświadczania otaczającego ich świata.
Filozofia ta w dużym stopniu czerpie z indywidualistycznego anarchizmu Williama Godwina i Voltairine de Cleyre, a także z cyberfeminizmu przedstawionego przez Donnę Haraway w [Cyborg Manifesto]. Zajmuje się kwestiami związanymi z autonomią cielesną, niepełnosprawnością, płcią, neuroróżnorodnością, nauką queer-teorii i seksualnością, przedstawiając krytykę przez anarchistyczne i transhumanistyczne soczewki ableizmu, cisheteropatriarchatu i prymitywizmu.
Anarchotranshumaniści krytykują również nieanarchistyczne formy transhumanizmu, takie jak transhumanizm demokratyczny i transhumanizm libertariański, jako niespójne i nie do przetrwania ze względu na zachowanie państwa. Postrzegają takie narzędzia władzy jako z natury nieetyczne i niezgodne z przyspieszeniem społecznej i materialnej wolności wszystkich jednostek. Anarchotranshumanizm jest antykapitalistyczny, argumentując, że kapitalistyczna akumulacja bogactwa prowadziłaby do dystopii w połączeniu z transhumanizmem. Anarchotranshumanizm opowiada się za równym dostępem do zaawansowanych technologii, które umożliwiają morfologiczną wolność i podróże kosmiczne.
Flaga anarcho-transhumanizmu jest reprezentowana przez niebiesko-czarną flagę ukośną, na której niebieski jest wzięty z przyspieszenia pokazanego w efekcie Dopplera na świetle.
To tyle z opisu. Jakie jest moje zdanie?
Myślę że anarchotranshumanizm jest bardzo interesującym pomysłem na ogromne rozwiązanie problemu nierówności społecznych, niepełnosprawności, problemów umysłowych i nie tylko. Więc z pozoru Transhumanizm mógłby przybliżać ludzkość do faktycznego socjalizmu i do zniesienia potrzeby państwa i hierarchii w społeczeństwie ludzkim. Ponieważ największym argumentem przeciwko socjalizmowi jest to, że ludzie są zbyt różni i nierówni by to zadziałało. Ale w przypadku takiego transumanizmu, wszystko jest możliwe. Zdolności ludzkie zaczynają być coraz bardziej arbitralne, i coraz bardziej kwestią wgrania odpowiedniego "oprogramowania", niż wrodzonych zdolności, które będą coraz bardziej zacierane.
Do tego transhumanizm mógłby wspomóc na przykład LGBT - osoby trans otrzymałyby jeszcze prostszą możliwość osiągnięcia swojej tożsamości płciowej. Transhumanizm generalnie ułatwiałby codzienne ludzkie życie, więc jest tutaj całkiem sporo pozytywnych aspektów.
Z drugiej jednak strony, transhumanizm sam w sobie niesie ze sobą olbrzymie zagrożenie, jeśli zostanie zestawiony twarzą w twarz z modelem kapitalistycznym - wówczas świat mógłby się stać najgorszą dystopą, na zawsze podzieliłby się na lepszych i gorszych, gdzie lepszych - czyli bogatszych - stać by było na cybernetyczne implanty, więc mając bogactwo mogliby zanegować wszelką konkurencję pracy i bogacić się o wiele szybciej, niż ludzie "niewzbogaceni", co na zawsze doprowadziłoby do monumentalnego rozwarstwienia między transhumanistami, a zwykłymi ludźmi. Zwykli ludzie już nigdy nie byliby fizycznie własną pracą nad sobą w stanie dogonić cybernetycznych osób i konkurować z nimi na wolnym rynku pracy, więc do końca życia pozostaliby tanią siłą roboczą i biedotą. Dodajmy do tego potencjalną nieśmiertelność dla najbogatszych, potencjał na korporacyjne sterowanie gospodarką hormonalną i sterowanie umysłem, i mamy cały bagaż problemów z którymi kapitalizm nigdy w sposób etyczny nie będzie w stanie sobie poradzić. Co by było gdyby korporacja wszczepiłaby w ciebie implanty, które nie będą nigdy należeć do Ciebie i będą tobą sterować wbrew Ciebie kosztem twojego zdrowia i życia?
Nie zapominajmy o ludziach, którzy po prostu z przyczyn moralnych albo religijnych nigdy nie zgodzą się na zostanie cyborgiem. Oni też zostaliby na zawsze w tyle za gwałtownie zmieniającym się światem i za gatunkiem ludzkim.
Moim zdaniem więc, choć wewnętrznie jestem zwolennikiem rozwoju technologicznego i nie mam oporów nad syntetycznym wzmocnieniem gatunku ludzkiego, to uważam że transhumanizm nigdy nie powinien być produktem na sprzedaż wielkich korporacji. To grozi katastrofalną dystopią i światem z koszmarów, a jeśli cyberneryka nie będzie istnieć wspólnie dla wszystkich ludzi na świecie, od ludzi, w rękach ludzi, i na życzenie ludzi - to gwarantujemy sobie nie trans-humanizm, ale trans-zamordyzm.
Czemu generalnie nie uważam siebie za anarchistę transhumanistycznego?
Transhumanizm jest zbyt bajkowy, zbyt nieokreślony i zbyt abstrakcyjny. Bo choć możemy na przykład badać i monitorować zachowanie i przyszlość rynku, obserwować rozwój związków zawodowych, spółdzielni i innych oddolnych organizacji demokratycznych - to jak monitorować postęp naukowy? Nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości i nie mamy zielonego, a nawet niebieskiego pojęcia, jak ona się potoczy i jak będziemy żyli za kilkadziesiąt lat. Wszystko ma otoczkę olbrzymiej fantastyki naukowej, i choć można transhumanizm traktować jako potencjalny scenariusz, to trzeba też patrzeć na niego z dużą dozą sceptycyzmu, i jak na każde inne możliwe przewidywanie przyszłości. Jako perspektywę która jest możliwa do zrealizowania i nic więcej.
#antykapitalizm #anarchotranshumanizm
#filozofia? xD
No i transhumanizm transhumanizmowi nierówny.
@Drakii: To dziwne, bo kolektywizm i indywidualizm nieustannie na siebie wpływały i się wzbogacały. Mutualizm jest w sumie syntezą kolektywizmu z indywidualizmem, więc nie wiem co piłeś, ale jest to możliwe do połączenia.
@Gaku745: https://pl.wikipedia.org/wiki/Indywidualizm
Dosłownie to: