Wpis z mikrobloga

Anarchizm Transhumanistyczny

Pewien Mirek zapytał mnie o anarchotranshumanizm. Więc jakie jest moje zdanie na ten temat? Wydaje mi się że raz zażartowałem sobie z #neuralink, że będzie to wszczepienie sobie reklam prosto do mózgu. Jakie jest jednak moje zdanie na temat ciemnoniebieskiej odmiany anarchizmu? Odpisałem mu, ale myślę że temat jest na tyle spoko, i mam nadzieję, na tyle niekontrowersyjny, że mogę z niego zrobić krótki wpis. Zaznaczam, że wszystko o czym piszemy to czyste Science Fiction. Nie mamy pojęcia nawet, jak wyglądałby prawdziwy #transhumanizm, więc będziemy tylko i wyłącznie filozoficznie gdybać.

Zacznijmy od definicji. Co to jest anarchotranshumanizm?

Anarchotranshumanizm to filozofia syntetyzująca #anarchizm z transhumanizmem, która dotyczy odpowiednio zarówno społecznej, jak i fizycznej wolności. Anarchotranshumaniści definiują wolność jako rozszerzenie własnej zdolności do doświadczania otaczającego ich świata.

Filozofia ta w dużym stopniu czerpie z indywidualistycznego anarchizmu Williama Godwina i Voltairine de Cleyre, a także z cyberfeminizmu przedstawionego przez Donnę Haraway w [Cyborg Manifesto]. Zajmuje się kwestiami związanymi z autonomią cielesną, niepełnosprawnością, płcią, neuroróżnorodnością, nauką queer-teorii i seksualnością, przedstawiając krytykę przez anarchistyczne i transhumanistyczne soczewki ableizmu, cisheteropatriarchatu i prymitywizmu.

Anarchotranshumaniści krytykują również nieanarchistyczne formy transhumanizmu, takie jak transhumanizm demokratyczny i transhumanizm libertariański, jako niespójne i nie do przetrwania ze względu na zachowanie państwa. Postrzegają takie narzędzia władzy jako z natury nieetyczne i niezgodne z przyspieszeniem społecznej i materialnej wolności wszystkich jednostek. Anarchotranshumanizm jest antykapitalistyczny, argumentując, że kapitalistyczna akumulacja bogactwa prowadziłaby do dystopii w połączeniu z transhumanizmem. Anarchotranshumanizm opowiada się za równym dostępem do zaawansowanych technologii, które umożliwiają morfologiczną wolność i podróże kosmiczne.

Flaga anarcho-transhumanizmu jest reprezentowana przez niebiesko-czarną flagę ukośną, na której niebieski jest wzięty z przyspieszenia pokazanego w efekcie Dopplera na świetle.

To tyle z opisu. Jakie jest moje zdanie?

Myślę że anarchotranshumanizm jest bardzo interesującym pomysłem na ogromne rozwiązanie problemu nierówności społecznych, niepełnosprawności, problemów umysłowych i nie tylko. Więc z pozoru Transhumanizm mógłby przybliżać ludzkość do faktycznego socjalizmu i do zniesienia potrzeby państwa i hierarchii w społeczeństwie ludzkim. Ponieważ największym argumentem przeciwko socjalizmowi jest to, że ludzie są zbyt różni i nierówni by to zadziałało. Ale w przypadku takiego transumanizmu, wszystko jest możliwe. Zdolności ludzkie zaczynają być coraz bardziej arbitralne, i coraz bardziej kwestią wgrania odpowiedniego "oprogramowania", niż wrodzonych zdolności, które będą coraz bardziej zacierane.

Do tego transhumanizm mógłby wspomóc na przykład LGBT - osoby trans otrzymałyby jeszcze prostszą możliwość osiągnięcia swojej tożsamości płciowej. Transhumanizm generalnie ułatwiałby codzienne ludzkie życie, więc jest tutaj całkiem sporo pozytywnych aspektów.

Z drugiej jednak strony, transhumanizm sam w sobie niesie ze sobą olbrzymie zagrożenie, jeśli zostanie zestawiony twarzą w twarz z modelem kapitalistycznym - wówczas świat mógłby się stać najgorszą dystopą, na zawsze podzieliłby się na lepszych i gorszych, gdzie lepszych - czyli bogatszych - stać by było na cybernetyczne implanty, więc mając bogactwo mogliby zanegować wszelką konkurencję pracy i bogacić się o wiele szybciej, niż ludzie "niewzbogaceni", co na zawsze doprowadziłoby do monumentalnego rozwarstwienia między transhumanistami, a zwykłymi ludźmi. Zwykli ludzie już nigdy nie byliby fizycznie własną pracą nad sobą w stanie dogonić cybernetycznych osób i konkurować z nimi na wolnym rynku pracy, więc do końca życia pozostaliby tanią siłą roboczą i biedotą. Dodajmy do tego potencjalną nieśmiertelność dla najbogatszych, potencjał na korporacyjne sterowanie gospodarką hormonalną i sterowanie umysłem, i mamy cały bagaż problemów z którymi kapitalizm nigdy w sposób etyczny nie będzie w stanie sobie poradzić. Co by było gdyby korporacja wszczepiłaby w ciebie implanty, które nie będą nigdy należeć do Ciebie i będą tobą sterować wbrew Ciebie kosztem twojego zdrowia i życia?

Nie zapominajmy o ludziach, którzy po prostu z przyczyn moralnych albo religijnych nigdy nie zgodzą się na zostanie cyborgiem. Oni też zostaliby na zawsze w tyle za gwałtownie zmieniającym się światem i za gatunkiem ludzkim.

Moim zdaniem więc, choć wewnętrznie jestem zwolennikiem rozwoju technologicznego i nie mam oporów nad syntetycznym wzmocnieniem gatunku ludzkiego, to uważam że transhumanizm nigdy nie powinien być produktem na sprzedaż wielkich korporacji. To grozi katastrofalną dystopią i światem z koszmarów, a jeśli cyberneryka nie będzie istnieć wspólnie dla wszystkich ludzi na świecie, od ludzi, w rękach ludzi, i na życzenie ludzi - to gwarantujemy sobie nie trans-humanizm, ale trans-zamordyzm.

Czemu generalnie nie uważam siebie za anarchistę transhumanistycznego?

Transhumanizm jest zbyt bajkowy, zbyt nieokreślony i zbyt abstrakcyjny. Bo choć możemy na przykład badać i monitorować zachowanie i przyszlość rynku, obserwować rozwój związków zawodowych, spółdzielni i innych oddolnych organizacji demokratycznych - to jak monitorować postęp naukowy? Nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości i nie mamy zielonego, a nawet niebieskiego pojęcia, jak ona się potoczy i jak będziemy żyli za kilkadziesiąt lat. Wszystko ma otoczkę olbrzymiej fantastyki naukowej, i choć można transhumanizm traktować jako potencjalny scenariusz, to trzeba też patrzeć na niego z dużą dozą sceptycyzmu, i jak na każde inne możliwe przewidywanie przyszłości. Jako perspektywę która jest możliwa do zrealizowania i nic więcej.

#antykapitalizm #anarchotranshumanizm
#filozofia? xD
G.....5 - Anarchizm Transhumanistyczny

Pewien Mirek zapytał mnie o anarchotranshum...

źródło: comment_1602364830PEAPzXtYXEjrPnVIDFC079.jpg

Pobierz
  • 29
@Drakii:

Anarchizm - jak cierpko zauważyło wielu komentatorów - służył jako laboratorium lewicy, społecznej sprawiedliwości i ruchów oporu na całym świecie. Nawet tam, gdzie pozostajemy na marginesie, narzędzia, które wymyślamy, ostatecznie stają się głównym nurtem.


Nie musimy się zastanawiać, jak ludzie rozwiązywaliby konflikty, gdyby każda supermocna osoba miała w kieszeni odpowiednik nuklearnego weta. Testowaliśmy i rozwijaliśmy formy społeczne, zaawansowane strategie teorii gier, które traktują ludzi w ten sposób wyłącznie z powodów
Wiecie co jest najgorsze? Że mógłym Drakiiemu teraz walnąć taki elaborat o tym, że indywidualizm i socjalizm nie stoją ze sobą w sprzeczności, wręcz przeciwnie, nawet Anarchizm Kolektywistyczny łączy w sobie elementy indywidualizmu i kolektywizmu. Mógłbym mu walnąć elaborat o tym że istnieje kolektywistyczny kapitalizm i jak bardzo kolektywistyczny w swojej naturze jest korporacyjny kapitalizm albo korporatyzm. Że łączenie w pary kapitalizm-indywidualizm i socjalizm-kolektywizm to faktualny bełkot. Mógłbym to zrobić.
@Gaku745: Nie no, trochę przesadzasz. Trzeba pamiętać w jakich okolicznościach obserwujemy działania Drakiego. W trakcie wykopowej dyskusji na pierwszy plan wybija się u niego upartość i stawianie się w całkowitej opozycji do poglądów dyskutanta. Można to uznać za specyficzną strategię mającą na celu wygranie dyskusji, bo nieprzyznawanie racji oponentowi w żadnym aspekcie ma pokazać go w złym świetle, zmęczyć i zmusić do defensywy. W połączeniu z bombardowaniem komentarzami musi to prowadzić