Wpis z mikrobloga

Może mi ktoś powiedzieć, skąd ta panika w temacie? Ale tak serio, bez wyzywania od szurów i argumentów "naoglądał się filmów z żółtymi napisami".

Przecież tu się nic nie trzyma kupy. Nic.
Rząd podejmuje działania "w trosce o zdrowie obywateli". No bez jaj, chyba byłby to pierwszy raz w historii. Smog i palenie śmieciami? Mają w dupie. Płonące wysypiska śmieci? Mają w dupie. P-------y które wywołują pierdyliard chorób? Dostępne w każdym kiosku, też mają w dupie, byle się hajs zgadzał. Można by było tak wymieniać długo, każdy kto próbował leczyć na NFZ coś poważniejszego niż przeziębienie wie jak to wygląda i jak bardzo rząd ma w dupie zdrowie obywateli. A teraz nagle się przejął...

Dalej, pierwszą falę epidemii zapamiętamy wszyscy z przekrętów tych na górze. Miliony na lipne respiratory, maseczki, samoloty z lipnym sprzętem itd, wszystko robione na kasę. W międzyczasie wprowadzane coraz to nowe prawo mające na celu wyciągnąć jeszcze więcej pieniędzy z kieszeni obywateli.

Dalej wiosna i lato, kiedy to wirus przestał być groźny dla ludzi. Mogli tłumnie iść na wybory i żadnego wzrostu zachorowań nie było. Mogli iść tłumnie na drugą turę i ciągle nic. Otwarte (trochę wcześniej) zostały kościoły, gastronomia, dopuszczone wesela imprezy itp i za każdym razem nie przekładało się to na liczbę zachorowań.
Nawet jak rząd zachęcał do korzystania z życia, bony turystyczne rozdawał, nic tylko brać i podróżować. Tak było bezpiecznie.

Rząd w tym czasie zamiast wyposażać szpitale czy nagradzać lekarzy i pielęgniarki za ciężką pracę, w końcu to od nich bezpośrednio zależy nasze życie tak mocno w tej pandemii zagrożone, daje podwyżki i premie policjantom i pracownikom sanepidu, którzy wydatnie im się wysługują w czasie tej pandemii.

Przychodzi jesień i znowu panika. Te same osoby które mówiły kilka miesięcy temu, że już po wszystkim teraz straszą, wprowadzają durne przepisy, wymagają kompletnie absurdalnego zachowania obywateli pod groźbą drakońskiego mandatu. Telewizje od nowa grzeją temat, jak to nie jest dużo zachorowań, jaki ten wirus nie jest groźny, napuszczają ludzi na siebie nawzajem obwiniając ich o rozprzestrzenie się wirusa. W internecie na największych portalach znowu głośne tytuły o kolejnych rekordach, pseudodziennikarze prześcigają się kto wymyśli bardziej dramatyczny nagłówek. Na wykop powróciły z pompą te same konta, które przy pierwszej fali pomagały nakręcać panikę, pożyteczni idioci jak zawsze dorzucają swoje cegiełki...

K---a, czy tylko ja tego nie kupuję?

#koronawirus
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@robertx: czego nie rozumiesz? Od smogu i miliona chorób cywilizacyjnych umiera się powoli, nawet rak nie załatwi cię w tydzień, a jak masz koronkę i objawy zagrażające życiu, muszą przyjąć cię już teraz zaraz. Nie będzie miejsca. Ludzie umrą na wirusa albo i nie, tyle że na ulicy, bo nikt ich nie przyjmie, ale zacznie się większe oburzenie niż przy braku obostrzeń. Będzie większa panika. Chodzi o troskę o system,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 24
@robertx: ja już mam dość nakręcania przez media tej karuzeli pandemi. Tv nie oglądam od paru lat ale słyszę co ludzie p------ą za głupoty czasami. Radio zdarzy mi się włączyć i połowa czasu to gadka o zarażonych, śmierciach, zasadach itp. no k---a ile można. Mam wrażenie, że tylko czekają aż padnie nowy rekord i trąbią o tym non stop a ludzie obsrani bo grypka panuje. Mam nadzieję, że w końcu
  • Odpowiedz
@welin: Po części masz rację, w tym punkcie o pozorowanych działaniach mających wpływ na psychikę. Reszta niestety nie działa tak jak napisałaś, ba, działa dokładnie na odwrót bo już przez całe lato było słychać o ludziach którzy umarli na zawał serca, raka czy inne choroby przez to, że nie mogli być normalnie leczeni bo covid. A to tylko ułamek góry lodowej. Więcej osób umiera PRZEZ covid niż NA covid
  • Odpowiedz
@robertx: dlatego media krzyczą o wirusie, wiesz jak bardzo ludzie by się oburzyli, gdyby mówiono, że przez te wszystkie działania rządu umrze w cholerę niewinnych ludzi właśnie na serca, nowotwory i inne?
  • Odpowiedz
@robertx: jeśli skupimy się wyłącznie na tym jak podchodzi do tego rząd, to wszystko się zgadza, ale nie powinniśmy też od razu zakładać, że to "koronaściema" itd. Należy zachować umiar i zdrowy rozsądek, nosić maski w zaludnionych miejscach (no ale nie w lesie), dezynfekować ręce (ale też nie co 3 minuty) czy zachować dystans tam gdzie to możliwe. Epidemia zrobiła i tak sporo dobrego - nagle można pracować czy studiować
  • Odpowiedz
@robertx: przecież w rządzie jest kapelusz i z tego kapelusza odbywa się losowanie jakie obostrzenia wprowadzać, nic nie jest poparte wiedzą ekspercką bo jak wiadomo zdanie ekspertów nie jest zgodne z linią partii.
  • Odpowiedz
@robertx Taka rola mediów, że ze wszystkiego zawsze trzeba zrobić sensację, z wirusem jest tak samo. Gdybym oglądał telewizję to bym chyba zgłupiał do reszty. Od jutra podobno wraca nakaz noszenia maseczek na zewnątrz co jest już totalną głupotą. Predzej dostaniemy jakiejś bakteriozy od ciągłego ściągania i nakładania na twarz tych masek niż covida. A powiedzmy sobie szczerze, nikt nie będzie tych maseczek prał po każdym użyciu...
  • Odpowiedz
@robertx: moi znajomi zaczynają już też wątpić w sens całych ograniczeń i masek a wszyscy są po studiach i żaden nie jest typowym sznurem, czasami się zastanawiam czy to ja nie jestem ten głupi który się daje nabrać
  • Odpowiedz
@Bodzias1844: Nie sądzę że robisz to celowo, ale twój komentarz pełen jest postaw szurystycznych.

1) > Znam rodziny 3 osób którym po śmierci dopisali covida bo tak i c--j.

Dowód anegdotyczny to nie żaden dowód, zwłaszcza, że nie da się go w tej sytuacji w żaden sposób
  • Odpowiedz
@robertx: mnie tylko w-----a jak wymyślają kompletnie z d--y rzeczy które nic nie zmieniają, ale mają pokazać że oni są panami a my bydłem które się słucha. Maseczki na ulicy są dokładnie tym.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Ulyssos: po prostu widzę co się dzieje wkoło mnie a nie co próbuje pokazać telewizja albo rządzący (btw nagle okazują się wielce prawdomówni i tacy opiekuńczy nie?)
  • Odpowiedz