Wpis z mikrobloga

mam ostatnio sporo stresu, 4-5 dni temu skończyły mi się leki i przez to wszystko miewam stany lękowe które znacznie utrudniają mi codzienne funkcjonowanie i robią z zasypiania mały koszmarek

ogólnie to wszystko sprowadza się do różnych dziwnych wrażeń i paranoi związanych z oddychaniem. mam wrażenie, że nie mogę złapać oddechu bo coś tam, sam się nakręcam i dostaję przez to napadu paniki. myślę wtedy, że jestem sam i nikt mi nie wezwie karetki jakby coś się stało, że nikt mnie nie uratuje. czasami jakoś się uspokoję ale zdarzało mi się też jechać taksówką na pogotowie o 4 w nocy żeby mi zrobili zastrzyk z relanium. ale częściej dzwonię w środku nocy do mamy żeby ze mną porozmawiała, liczyła mi oddechy itp. wtedy mówi do mnie aż nie zasnę albo słucham jej i chodzę sobie po pokoju przy otwartym na oścież oknie. miewałem tak już wcześniej ale raz na okres czasu a teraz jest tak codziennie, aż boję się myśleć o nocy bo wszystko nasila się właśnie w nocy przed spaniem albo jak jest burza. próbowałem liczyć oddechy, upijać się wieczorami, myśleć o czymś innym ale średnio to pomaga. czasami się uspokoję a czasami tylko jeszcze bardziej nakręcę. w pracy albo na spacerze, zakupach zwykle jest ok. dopiero jak już wrócę do mieszkania i jestem sam to robi się ostro. a w burzę i w nocy tak jak pisałem - jest najgorzej

na dodatek rozbiłem telefon i nie mam ani jak zadzwonić do mamy, ani do lekarza żeby mi wystawił e-receptę ani nawet jakby coś się stało lub serio źle bym się czuł to nie wezwę karetki. dopiero jutro przyślą mi nowy to od razu sobie skołuje ssri, benzo żeby czuć się pewniej i wtedy trochę odetchnę ale teraz jestem zdany sam na siebie.

sorry za taki chaotyczny tekst ale właśnie teraz mam wrażenie, że nie mogę oddychać. do tego też kręci mi się w głowie i wszystkie dźwięki zza okna słyszę mega mocno. no stan jakbym był pijany + zagrożony, chaos w głowie i #!$%@? adrenalina

#zalesie #depresja #nerwica #przegryw #ssri #psychologia #psychiatria #medycyna #benzodiazepiny
  • 5
  • Odpowiedz
@litosc_to_zbrodnia: przedawkowałes adrealinę. Człowiek to jedyna istota która potrafi zmieniać chemie swojego mózgu bez zewnętrznych bodźców. Ale ty idziesz w złą stronę zamiast nauczyć się relaksu używasz swojego głosu żeby nakręcić sobie #!$%@?ą faze w życiu. I jesteś w tym co raz lepszy. Gratuluje.
  • Odpowiedz
@litosc_to_zbrodnia: W sumie identycznie miałem. Umierałem po kilka razy dziennie i mega ciężko było sobie wmówić, że to są urojenia, a o jakimkolwiek uspokojeniu nie było mowy. Ssri bardzo szybko to ogarnie (wówczas jest sens na psychoterapię), ja wówczas #!$%@?łem się w benzo i szczerze powiedziawszy zejście z tego gówna, to dopiero był kosmos xD
  • Odpowiedz