Wpis z mikrobloga

Następny pojedynek wyścigu o tytuł największego ananasa F1. Tym razem będzie starcie tytanów.

W lewym narożniku kolejna ogurkowa legenda z Kraju Kwitnącej Wiśni – Taki Inoue. No talent, no hope, no clue. Na przestrzeni całej swojej kariery wyścigowej nie osiągnął ani jednego podium w ŻADNEJ serii wyścigowej. Z jakiegoś powodu jednak pozyskał sponsorów i sezon 1995 spędził w zespole Footwork. Poza klasyką jak beznadziejne tempo i liczne wypady za tor zasłynął paroma ciekawymi incydentami, jak potrącenie przez samochód bezpieczeństwa, czy skasowanie jednocześnie Hilla i Schumachera podczas GP Włoch.

W prawym narożniku kolejny reprezentant złotej ery paydriverów Paul Belmondo (na zdjęciu). W Formule 3000 miał więcej DNQ niż punktów, więc domyślamy się jakiej klasy był to kierowca. Wystarczy powiedzieć, że nie potrafił się nierzadko zakwalifikować do wyścigu autem, w którym jego teammate Karl Wendlinger startował z TOP 10. Kiedy podpisał kontrakt z zespołem Pacific z jednej strony miał jeden z najgorszych bolidów w historii, z drugiej i tak dosyć słaby Bertrand Gachot wygrywał z nim każde starcie

Głosujemy na większego ogura
Pełna lista zawodników: https://docs.google.com/spreadsheets/d/11UkqZQ1-KcsYX3j9X5KpgYXcouihIh8xURQlR1HNOWw/edit#gid=0

#ogurtrzydziestolecia (tag do obserwowania/czarnolistowania)
#f1
źródło: comment_1601982179LepOLIFEZuc3kBfwn3aSnR.jpg

Kto jest większym ogurem

  • Taki Inoue 60.0% (39)
  • Paul Belmondo 40.0% (26)

Oddanych głosów: 65

  • 5