Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zabawne, że jeszcze jakiś czas temu #samotnosc nie była niczym szczególnym - a przynajmniej odnosiłem takie wrażenie.
Nie licząc rodziny (czyli trzech osób) jestem sam. Brak przyjaciół, różowej czy jakichkolwiek znajomych. Po skończeniu liceum, jak to często bywa, drogi rozchodzą się w różne strony i nawet najlepsze relacje mogą zostać nadszarpnięte lub całkowicie zerwane. Niestety dość wyraźnie tego doświadczyłem przez ostatnie lata, co w ostatnich miesiącach aż nadto uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Starałem się utrzymywać kontakty z tymi osobami, z którymi przeżyło się wiele dobrego - na marne. Ktoś bliższy? Sporadyczne spotkania na #tinder, ale bez dalszych sukcesów. Głównie dlatego, że ciężko znaleźć kogoś o podobnym patrzeniu na świat i wspólnych zainteresowaniach (ponadto kwestia "złych" genów nie znajduje tutaj zastosowania). Pracę zostawię bez komentarza. Psychiatry do tej pory unikałem, ale zobaczymy jak to będzie dalej wyglądać. Introwertyk / ekstrawertyk, choć bliżej pierwszej pozycji. Nie doświadczam żadnych problemów z rozmawianiem z ludźmi. Kontynuować szukanie szczęścia na tinderze, "rozwijać" zainteresowania czy dać sobie spokój?
♯depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f7bac52605297c54a62b2c8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
  • 6