Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Weźcie poradźcie już co robić. Od dziecka mam zaburzenie lękowe dzięki swojemu ojcu i matce. Spędziłem 10.86% swojego życia na oddziałach psychiatrycznych sam się na nie zgłaszając, sam załatwiając wszystkie sprawy, sam ucząc się do matury rozszerzonej z przedmiotu którego nie miałem w liceum, dostając się na WETI PG będąc w stanie w którym już mało kto podjąłby się funkcjonować, zaliczając semestr i samemu zgłaszając się do psychoterapeuty. W szpitalu byłem w najgorszym stanie pod względem objawów wśród wszystkich pacjentów a zarazem najbardziej świadom tego co się ze mną dzieje. Miałem zamiar już skoczyć do Wisły, poddusić się pasem lub szlaufem (wtf?). O tym sam mówiłem lekarzom/psychologom/psychoterapeutom. Miałem tylko OCD od dziecka, teraz mam poważne zaburzenie dysocjacyjne z którego jestem w stanie raz na zawsze wyjść i funkcjonować normalnie. Aczkolwiek ktoś mi nie pozwala. Ojciec i matka. Po prostu znęcają się nademną psychicznie. Im bardziej z tego zdrowieję, tym bardziej mnie karcą za wszystko. Dzisiaj jestem sam z matką w domu, ona krzyczy od rana, że prądu nie ma, łazi #!$%@? załącza czajnik, lokówkę po kolei nie myśląc w ogóle co robi. Jak nie ma prądu to po ch^j to podłączasz i się złościsz. Nie mam siły aby dokończyć ten wpis. Idę się położyć na trawniku, zamknąć oczy i odpocząć, więcej może później dodam w komentarzu jak nabiorę trochę sił

#leczenie ♯prawo ♯medycyna #psychologia #psychoterapia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f72de8af49ad326e7b1bba9
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
  • 9
  • Odpowiedz
OP: @revoolution @robertx @Szkalownik

Potworne cierpienie przeżyłem na różnych oddziałach psychiatrycznych przez ostatnie lata. Nie potrafili dobrać mi diagnozy do tak licznych objawów ale na szczęście udało się w końcu ustawić prawidłowe leczenie, gdy już popadłem w ręce samego profesora. Chcę się wyprowadzić, nawet wyobrażam sobie, że już gdzieś indziej mieszkam. Czasem nawet mam tak ciężkie sny, że się budzę i jeszcze nie otwierając oczu zastanawiam się, gdzie ja się obudziłem.
  • Odpowiedz
Fiszka: Jak wyzej ci radza- jak mozesz to sie wyprowadz. Moja mama byla ostatecznie niebywale ogarnieta w swojej toksycznosci i po latach mielenia moich problemow (ktorych byla glownym zrodlem) zauwazyla, ze w jej towarzystwie jest ze mna tylko gorzej, powiedziala, ze my sie nie dogadamy i jak koncze 18 to wypad z domu, finansowo mi pomoze tylko jak pojde na studia, jak nie pojde to radze sobie sama. Jak po latach
  • Odpowiedz