Aktywne Wpisy
ruskizydek +334
Ahh Rambo
To nie jest zwykłe kino akcji
Faktycznie późniejsze części tak, dodatkowo popkultura podbiła te wrażenie
Jednak pierwsza część to dramat, dramat opowiadający o tym jak traktowano weteranów wojennych w USA po powrocie do ojczyzny
Może dlatego jest taka dobra, ponieważ została oparta na podstawie książki
Lata 80 w pełni, zimowa aura północnych Stanów Zjednoczonych, świetna sceneria, a to wszystko okraszone bardzo dobrą muzyką Jerry'ego Goldsmitha
To nie jest zwykłe kino akcji
Faktycznie późniejsze części tak, dodatkowo popkultura podbiła te wrażenie
Jednak pierwsza część to dramat, dramat opowiadający o tym jak traktowano weteranów wojennych w USA po powrocie do ojczyzny
Może dlatego jest taka dobra, ponieważ została oparta na podstawie książki
Lata 80 w pełni, zimowa aura północnych Stanów Zjednoczonych, świetna sceneria, a to wszystko okraszone bardzo dobrą muzyką Jerry'ego Goldsmitha
JPRW +542
PARĘ ZDJĘĆ NA ZACHĘTĘ TUTAJ! -> KLIK
Czekałem co prawda na rachunki za przeprawy promowe(te w Norwegii, nie transfery DK-NOR, FIN-EST) ale nie doczekałem się, bo jeszcze nic mi nie przyszło...
A więc zacznę tak:
- 14 dni
- 8 państw (Polska, Niemcy, Dania, Norwegia, Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa)
- ~ 8 100km
- ~ 10 przepraw promem
- najkrótszy dzienny dystans ~ 250km
- najdłuższy dzienny dystans ~ 1400km
- najniższa temperatura ~ 6 stopni C
- najwyższa temperatura ~ 20 stopni C
- najdłuższy tunel na świecie (Lærdal 24,5km)
- zdarta tylna opona
- zalane deszczem dwa telefony
- dość poważne oparzenie wrzątkiem stóp, wizyta na norweskim “SORze”, opatrunek wykonywany przez lekarza, który na dzień dobry przywitał mnie słowami “Cześć, mówisz po Polsku?” - Norweg z hinduskimi korzeniami, mający za żonę Polkę
- Lofoty ❤
- piękne, niepowtarzalne krajobrazy Norwegii południowej
- dzikość Norwegii północnej
- renifery
Koszty poniesione od momentu wyjazdu do powrotu do domu to około 4300zł(paliwo, bramki PL, prom DK-NOR, prom na Lofoty, prom FIN-EST, 2 razy nocleg i inne mniejsze wydatki). W tym zawiera się również koszt tej nieszczęsnej opony - 1000zł. W sumie to najdroższa opona jaką kupiłem :P Trzeba również doliczyc koszty promów w Norwegii, ale jak wspomniałem na początku jeszcze nic mi nie przyszło, ale szacuję, że powinna to być kwota około 500zł.
Koszty przygotowania motocykla, w moim przypadku:
- 800zł komplet nowych opon,
- 400zł napęd,
- olej + filtry ~ 150zł
- klocki hamulcowe ~ 100zł
Ja na tą wyprawę zakupiłem również (te rzeczy zostaną mi na następnych parę lat więc powiedzmy, że koszty jakoś się rozkładają):
- namiot (mój poprzedni już się nie nadawał :( ) -> Husky Extreme FIGHTER 3-4 os - kosztował wtedy jakoś 1200zł, teraz jest na fajnym promo. Namiot świetny, polecam, choć niestety zrobiła się dziurka przez jedno głupie rozwiązanie, które sam "usprawniłem" :P
- spiwór trekkingowy TREK 900 ~ 700zł - świetny śpiwór, waga około 750g, spało się w nim rewelacyjnie, jedynie problem ze złożeniem, bo puch nie lubi gdy się go ściska :p
- kuchenka POCKET ROCKET 2 - 150zł POLECAM! wcześniej miałem taką kwadratową - dużą :/ - ta mieści się w dłoni
- jakieś pomniejsze rzczy typu osłona przeciwwiatrowa do kuchenki, menażka itp...w sumie około 200zł
- 3 kartusze OPTIMUS GAS 450 G - około 100zł - wykorzystałem jeden, gotując 2 razy dziennie
Jedzenia trochę mi zostało - parę zupek instant, jakieś konserwy + ze 4 opakowania żywności liofilizowanej - miałem 12 opakowań. Swoją drogą bardzo polecam. Co prawda trochę to kosztuje (kupiłem na skalniaku na promocji po ~ 26zł/szt. polecam opakowania "1.5" porcji), ale zajmuje bardzo mało miejsca + jest to naprawdę bardzo smaczne. Generalnie żywiłem się tym co wziąłem ze sobą, ale też zdarzyło mi się kupić hot doga na stacji, oczywiście chlebek itp. Nie żywiłem się w barach, czy restauracjach.
Czy czegoś mi brakowało?
Zdecydowanie grzanych manetek i handbarów. Miałem dwa komplety rękawic, jedne lekko ocieplane z membraną, ale to jakieś budżetowe i szybko przemakały. Brakowało mi również osłony/pokrowca na telefon przez co się zalał :/ Całe szczęście udało się go naprawić :). Na następną wyprawę do Norwegii na pewno uzupełnie wyposażenie motocykla o wspomniane elementy.
Czy było warto?
xD No ku**a pewnie, że tak :D Wyprawa była zajebista i nie mogę się doczekać kolejnej! :D Miałem straszny fart + dobry timing, bo jak tylko dowiedziałem się o otwarciu granic, to od razu wziąłem urlop i pojechałem. Zaraz po moim powrocie znowu zaczęło robić się gorąco z covidem i jakoś chwilę później znowu wprowadzono kwarantanne dla turystów z Polski.
Norwegię polecam z całego serca :) Zarówno południe jak i północ. Wszędzie jest pięknie - no dobra - od Trondheim w górę przez jakieś 1000km jest zwyczajnie, ale od Lofotów w kierunku Nordkapp jest już rewelacja :)
W razie pytań chętnie odpowiem :)
#norwegia #motocykle #motomirko #wycieczka #podroze #podrozujzwykopem #pepejedzieprzeznorwegie no i #pokazmorde w galerii :P
I co to konkretnie za model motocykla? Chodzi mi o pozycje za sterami czy wyprostowana czy lekko pochylona. I jak to zniosła twoja d--a i ręce?
Myślisz, że opona mogła się zjechać przez za niskie ciśnienie? Doszlo do tego też pewnie obciążenie tylnego koła od bagaży. Jaki miałeś model opony?
Wycieczka przekozacka. Zazdroszczę i chciałbym kiedyś też przeżyć coś podobnego. Ale może nie sam, bo bym się cykał, że mnie okradną/zabiją. :)
Opona miała ciśnienie ok, bo sprawdzałem co jakiś czas. :) Model opony to METZELER SPORTEC M5 i może to też właśnie było przyczyną, że szybko zeszła, bo to raczej typowo sportowa opona i nawet jeden mirek mi coś sugerował, że to dobra opona ale nie jest jakaś super żywotna :) Haha co do
Jechałeś sam?
Dla porównania za tydzień podróży po Polska-Austria-Słowenia-Chorwacja-Węgry (3200km) wyszło mi koło 2500zł.
W czym paliwo prawie 1000zł a noclegi 650zł. Reszta to jedzenie i "atrakcje". Nie wliczam w to sprzętu i serwisów motocykla.
U ciebie trochę zaoszczędzone na noclegach i jedzeniu.
Trzeba pomyśleć nad wyjazdem w przyszłym roku w