Wpis z mikrobloga

Taka sytuacja wczoraj w jednym ze szpitali.

Pacjentka zabierana karetką bo podejrzenie potężnego wirusa. Na miejscu pobrany wymaz i zamknięcie pacjentki w pokoju celem oczekiwania na wynik. W pokoju z... innymi ośmioma osobami z podejrzeniem, które też czekają na wynik. XD

Czekanie trwało 9h, pokój niedezynfekowany przez ten czas ani razu, żadnego jedzenia, nic. Po kilku godzinach jeden z oczekujących dostaje telefon od sanepidu, że jego wynik był pozytywny. Tak, dowiedział się od sanepidu, nie od personelu szpitala. XD

Cała reszta wyniki negatywne więc mogli opuścić pokój i... rozjechać się po domach. Tak, po siedzeniu przez 9h z typkiem, który miał wynik pozytywny. XD Opisywana osoba wpadła do mnie na pogawędki (m.in. podzielić się tą historią), a ja dzisiaj idę do pracy. XD

I tak się kręci ta karuzela wirusowego #!$%@?. ¯\_(ツ)_/¯
#koronawirus
  • 30
Odpowiedzialność? Mówi to coś Panu?


@idol89: u kogo? Szpitala? XD

Opieywana osoba jako z kontaktu powinna pójść na kwarantannę


@10101110001100101010101010: i dziesiątki innych, które się z nią w tym czasie spotkały. ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:

Monty python jak każde działanie władz.

Od kiedy ludzie wierzą w to że nieudolne rządy akurat na polu pandemii są efektywne


@DunningKruger: my
@Krupier u mnie kumpela po bezpośrednin kontakcie pracuje z nami dalej, za tydzień ma dopiero wymaz; taka decyzja zespołu ds. zakażeń :D
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Krupier: rany, identyczna sytuacja z facetem z mojego miasta, tyle że on na korytarzu czekał jeszcze 3h zrobienie wymazu. On pozytywny, wszyscy z jego najbliższych - negatywny. To wiele mówi o naszej służbie zdrowia.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Krupier: spoko znajomy wyszedł ze szpitala a po 10 dniach dzwonili do niego że zakończyła się kwarantanna rodziny chociaż nikt go ani rodziny nie poinformował że są na kwarantannie