Wpis z mikrobloga

Parę dni temu na mikro rozgorzała dyskusja na temat goli strzelanych na wyjeździe. Wiele osób wskazywała na nieprawidłowość stosowanego przez UEFA systemu, według którego gol strzelony na wyjeździe "liczy się podwójnie". Swoją drogą to strasznie głupie określenie, które wprowadzili dziennikarze. Legia nie strzeliła 2 bramek w Bukareszcie, strzeliła jednego. Steaua nie awansowała bo wpakowała Warszawiakom 4 gole na Pepsi Arenie. Przepis jest prosty, ale ujmę go jeszcze bardziej po ludzku. Jeżeli bilans z dwóch meczów jest remisowy to należy porównać bramki zdobyte na wyjeździe.

Mniejsza z nazewnictwem. Wracam do "niesprawiedliwości" systemu premiowania goli wyjazdowych. Zarzuty wobec UEFA są dwa:

1. drużyny grają dwa mecze, oba są gospodarzami, oba goszczą u rywali, po co udziwniać, niech grają dogrywki

2. drużyna grająca mecz na wyjeździe w przypadku dogrywki ma łatwiej, bo jeden gol zmusza rywali do strzelenia dwóch

Po pierwsze należy sobie uświadomić, że w kontekście dogrywki/bramek na wyjeździe mówimy o marginalnym problemie.

2008/09

W 5 spotkaniach (3 spotkania eliminacyjne i po 1 fazy 1/8 i 1/2) decydowały bramki zdobyte na wyjeździe.

O wyniku 1 spotkania rozstrzygała dogrywka (wygrali gospodarze).

1 rozegrano karne.

2009/10

W 8 spotkaniach (6 meczów eliminacyjnych i po 1 fazy 1/8 i 1/4) decydowały bramki zdobyte na wyjeździe.

1 rozegrano karne.

2010/11

W 2 spotkaniach (1 gra eliminacyjna i 1 w fazie 1/8) decydowały bramki zdobyte na wyjeździe.

O wyniku 1 spotkania rozstrzygała dogrywka (wygrali gospodarze).

3 razy rozegrano karne.

2011/12

W 1 spotkaniu 1/4 rozstrzygał bilans bramek.

O wyniku 1 spotkania rozstrzygała dogrywka (wygrali gospodarze).

3 razy rozegrano karne.

2012/13

W 3 spotkaniach (1 spotkania eliminacyjne i po 1 fazy 1/8 i 1/4) decydowały bramki zdobyte na wyjeździe.

O wyniku 2 spotkań rozstrzygała dogrywka (1 wygrali gospodarze i 1 goście).

2 razy rozegrano karne.

1 raz w fazie grupowej decydował bilans bramek na wyjeździe.

W ciągu 5 ostatnich edycji LM o awansie do kolejnej fazy, bilans bramek zdobytych na wyjeździe decydował 19 razy. Dwumeczów (licząc fazę grupową) rozegrano 530. Bilans bramek zdobytych na wyjeździe rozstrzygał zetem w 3,6% przypadkach.

Idźmy jednak dalej. 15 razy rozegrano dogrywkę, ale aż w 10 przypadkach nie padł w nich żaden gol i decydowały karne. W pozostałych 5 przypadkach o wyniku decydowała jedna bramka, 80% starć wygrali gospodarze, 20% goście. Ani razu o zwycięstwie w dogrywce nie decydowały bramki zdobyte na wyjeździe.

Myślę zatem, że narzekanie na dogrywki możemy włożyć między bajki, gospodarze mają łatwiej w takim przypadku. Punkt nr 2 obalony.

Przejdźmy do punktu nr 1. Dlaczego bramki na wyjeździe są preferowane? Dlatego, że gospodarze mają łatwiej. Banał? Twierdzenie z czapy? Nie! Poświęciłem kilkanaście minut na przeanalizowanie ostatnich 5 sezonów LM (wraz z eliminacjami), dane przeze mnie zebrane pokazują jasno. Gospodarze wygrywają zdecydowanie większą ilość spotkań niż goście. Blisko 50% spotkań rozegranych w najważniejszych klubowych rozgrywkach świata, wygrywają gospodarze.

W tym kontekście, jasnym staje się, że bramki strzelone na wyjeździe powinny być doceniane bonusem. I właśnie takim kryterium kieruje się UEFA stosując tę zasadę.

Zapraszam do zapoznania się z grafiką.

Bonus.

Ostatnio @Theos pokazał zarobki piłkarzy Legii w kontekście zarobków zawodników Steaua Bukareszt..

Mnie to nie dziwi, miesiąc temu ukazał się raport deloitte, z którego wynika iż:

-Polska liga się kurczy (-3% przychodów rok do roku)

-piłkarze w Polsce są najbardziej przepłacani w Europie

-na płace piłkarzy w Polsce wydaje się 76% przychodów (najwięcej w Europie)

-w ciągu roku wydatki na pensje w Polsce wzrosły o 8 punktów procentowych

-Widzew Łódź wydaje 146% przychodów na pensje graczy (tak, tak na same pensje wydają więcej niż zarabiają w ciągu roku)

-tylko Ruch Chorzów, Lechia Gdańsk i Zagłębie Lubin utrzymują swoje wydatki na pensje na poziomie 60% (poziom optymalny)

Raport w pliku .pdf

@3rdManOfMayhem #pilkanozna #ligamistrzow #ciekawostkipilkarskie #championsleague #fcl #ekstraklasa
footix - Parę dni temu na mikro rozgorzała dyskusja na temat goli strzelanych na wyje...

źródło: comment_QZsKLGTRPalbbZOpLxA1v1AukPZkDiyL.jpg

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@footix: wg. mnie bramki na wyjeździe powinny się liczyć tylko przez regulaminowe 90min. W dogrywce powinno być już normalnie. Bo właśnie gospodarz musi w ciągu 30min. strzelić 2 bramki, jeśli goście strzelą jedną.
  • Odpowiedz
@Dziki_wieprz: To mnie właśnie boli najbardziej. Dogrywki są strasznie niesprawiedliwe. Aczkolwiek weź pod uwagę że gospodarz w takim dwumeczu rozgrywa 120 minut u siebie i tylko 90 minut na wyjeździe. Do tego karne strzelać zawsze lepiej przed własną publicznością. Złotego środka tu nie ma niestety.

@Postronny: Zauważ że obecne przepisy uatrakcyjniają rozgrywki. Gdyby było tak jak mówisz to każda drużyna grająca na wyjeździe murowała by się i liczyła
  • Odpowiedz
@Postronny: No ale załóżmy że wtedy była by dogrywka. Wtedy gospodarze są premiowani, mają pół godziny meczu przed własną publicznością, a ewentualnie i karne strzelają u siebie. Idealnie równo nie będzie nigdy, nieważne co się zrobi. :) Tak jak w szachach, białe wygrywają częściej i nic się z tym nie zrobi... A przy obecnych przepisach może i nawet te nierówności są troszkę bardziej uwypuklone niż mogły by być, ale stawia
  • Odpowiedz
@footix: Wiesz, ja znam te statystyki, wiem że to prawda, a jednak kompletnie mnie to nie przekonuje. Dwa remisy to dwa remisy - pokazują, że zespół nie potrafił wygrać, a nie, że był lepszy. Barca tak awansowała niedawno z PSG i wcale nie czułem, żeby na to zapracowała bardziej niż rywal. A już na pewno nie samymi bramkami.
  • Odpowiedz
@Czajna_Seczen: No dobrze, ale ja nie piszę, że to złoty środek na problemy futbolu. Tłumaczę tylko dlaczego ta zasada ma zastosowanie i dlaczego usprawnia rozgrywki europejskie, będąc sprawiedliwym chociaż nie idealnym rozwiązaniem. Problem w tym, że jedyne słuszne rozwiązanie w przypadku dwóch remisów, to granie kolejnych spotkań, aż do rozwiązania.

Nie rozumiem co próbujesz przeforsować. Czasami mecz wygrywa drużyna, która była gorsza, ale wygrała bo sędzia/samobój/rykoszet etc. Wolałbym, aby meczu
  • Odpowiedz
@footix: W przypadku dwóch remisów wolałbym po prostu dogrywkę i karne. 0:0 i 1:1 nie różni się ode mnie istotnie od 1:1 i 1:1, a rezultat jest zupełnie inny. Rozumiem, że w ten sposób oszczędza się siły piłkarzy itd., ale jednak wydaje mi się, że różnica jest zbyt mała w takich wypadkach.
  • Odpowiedz
0:0 i 1:1 nie różni się ode mnie istotnie od 1:1 i 1:1


@Czajna_Seczen: W kwestii technicznej, to 1:1 różni się mniej od 1:0 niż 0:0. ;)

A tak poważniej, to dogrywka i karne dla gości, to zupełnie niesprawiedliwe rozwiązanie. Gospodarz dostaje handicap w postaci 30minut u siebie + ew. karne także u siebie. Uznajmy, że gol na wyjeździe to takie wyrównanie szans.

I czy karne, czyli konkurs pod tytułem
  • Odpowiedz
@footix: Jeśli był dwa razy remis, to może pokazywać, że atut własnego boiska okazał się tym razem iluzoryczny. Np. Barcelonie w dwumeczu PSG dogrywka na Camp Nou wcale nie musiała pomóc. Karne to oczywiście też marne rozwiązanie, ale jednak wydaje się bardziej miarodajne, tzn. nie ma wątpliwości, kto te karne strzelał lepiej.

Remis to remis. Mecz zakończony 1:1 może być tak samo wyrównany jak zakończony 3:3 i mnie bardziej przekonuje
  • Odpowiedz