Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem przewlekłe sfrustrowana, moje życie nie ma sensu, nie ma w nim pasji. Praca przestała mi dawać satysfakcję, jestem o krok od wypalenia zawodowego, a nie ma gdzie uciekać. Mam wrażenie, że moje życie zatacza krąg i nie zmierza do nikąd. Mam poczucie, że jestem wyssana z życiowej energii, coraz mniej rzeczy mnie cieszy. Facet z którym jestem nie daje mi wsparcia, niby jestem z nim, ale czuje się tak jakbym byla sama, jestem całkowicie nierozumiana, do tego mam wrażenie, że on chciał być ze mną, tylko dla urozmaicenia swojego życia, ale żeby się bardziej zaangażować i podjąć odważniejsze decyzje to nie. Ile mam czekać jeszcze, aż cos się zmieni? Czy ciąży nade mną jakieś fatum? Dlaczego innym wyszło a mnie nie? Zdarza się, że przychodzą mi do głowy rozne czarne myśli, często mam poczucie braku nadziei i poczucie beznadziejności. W sumie nie wiem, po co to pisze. Źle mi po prostu :(

#zalesie #gorzkiezale #depresja #przegryw #smutnazaba

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f5fc3758679b6c666e7c211
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: "ale żeby się bardziej zaangażować i podjąć odważniejsze decyzje to nie. Ile mam czekać jeszcze, aż cos się zmieni? Czy ciąży nade mną jakieś fatum? Dlaczego innym wyszło a mnie nie?" Ale to czekasz na jego oświadczyny czy co? I co to znaczy że innym wyszło? No jeżeli myślisz że coś się samo zmieni to niestety tak w życiu nie ma. Musisz sama coś zmienić... Im człowiek to sobieb wcześniej
@AnonimoweMirkoWyznania: klasyczny przykład braku wyobraźni. Chłopak sam zacznie się starać i będzie super, zajebista praca też sama się pewnie znajdzie. Masz takie życie jakie sobie ułożyłaś.

Ile mam czekać jeszcze, aż cos się zmieni?

Z takim nastawieniem to myślę, że conajmniej do 2137 roku
BiałyDziadek: O kurła, jesteś mną :OO
- z pracą mam podobnie, doszłam do takiego etapu że zaczęło mnie to cholernie nudzić ale imo jestem zbyt mało ogarnięta żeby znaleźć coś bardziej ambitnego, poza tym z charakteru jestem piwniczakiem i stresują mnie rozmowy z ludźmi. Aktualnie pracuję z domu od kilku miesięcy (przez wirusa) i to też mnie rozwala, bo siedzę sama przez 8h dziennie
- z facetem też mi się słabo