Wpis z mikrobloga

Z czasów szkoły najlepiej wspominam ostatni dzień przed przerwą świąteczną, ależ to było niesamowite uczucie jak wracałem zziębnięty do domu ze świadomością, że na następny dzień nie muszę już rano wstawać i iść do normickiego siedliska, dodatkowo powoli czułem już ten świąteczny klimat.
Lubiłem wtedy siadać przed oknem owinąć się kocem i popijając herbatkę patrzeć na świat, tak po prostu.
Aż mnie ciarki przeszły na myśl o tym, ale teraz to już nie to samo, dzisiejszy ja nie potrafi już czuć tego co wtedy, ehh to już nie wróci.
#przegryw
WwaDdl022 - Z czasów szkoły najlepiej wspominam ostatni dzień przed przerwą świąteczn...

źródło: comment_1600033016nJBPrJJ5ynM2oirqfH2cav.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
@WwaDdl022 kurła, kiedyś to było. Zawsze następnego dnia wstawałem o 6, brałem choinkę z balkonu i sam ją ubierałem żeby już pachniała w domu ()
  • Odpowiedz
@WwaDdl022: kurła, wspominam to samo. Te zajęcia przed świętami to zawsze były takie luźne, wigilie klasowe (których nie lubiłem, ale prezenciki były spoko) i ten powrót do domu w śniegu ze świadomością, że aż do Nowego Roku nie będę chodził do budy.
  • Odpowiedz
@WwaDdl022: zwłaszcza to jak rodzice wywozili mnie do babci na wioskę a w całym domu pachniało przygotowaniami do świąt. Za oknem śnieg i ten klimat. To już nigdy nie wróci niestety ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@WwaDdl022: To trochę kwestia podejścia. Oczywiście trzymając się kurczowo wspomnień trudno będzie zaakceptować obecny stan. Ale gdy podejść tak że po prostu Twoje życie ewoluuje i trzeba ogarnąć parę rzeczy które nie bolą znowu to perspektywa się poprawia. Do tego usiąść sobie w kocu na lekkim mrozie czy to za oknem czy na balkonie z grzanymi winem w ręce to też całkiem fajnie.
  • Odpowiedz
@WwaDdl022: Uwielbiałam siadać prze oknem i podziwiać obfite opady śniegu. Człowiek miał wtedy wrażenie, że leciał. Szkoda, że tak dawno nie było prawdziwej zimy :( Pyszna herbatka, kocyk i wciągająca książka.Gdzieś jeszcze tli się nadzieja na śnieżny grudzień.
  • Odpowiedz
dzisiejszy ja nie potrafi już czuć tego co wtedy, ehh to już nie wróci.


@WwaDdl022: czy ja wiem, czy nie wróci? Wystarczy sobie załatwić w robocie urlop od Świąt do Nowego Roku, a najlepiej jeszcze parę dni przed Świętami, i już masz podobny klimat xd. Ba, rzekłbym, że zważywszy na to, jak dużo gorszym od szkoły doświadczeniem jest praca, emocje związane z wizją wolnego są wręcz jeszcze silniejsze.
  • Odpowiedz
@WwaDdl022: coś w tym jest, też kiedyś przeżywałem każdą przerwę Świąteczną i wakacje jak wielką przygodę, a wracając po 3 dniach z wypadu w góry z kumplami, czułem się, jakby kończył się jakiś niesamowity etap w moim życiu. Teraz wszystko jest mocno "meh". Ale to chyba taka natura ludzka.

Ale mimo wszystko 26 dni urlopu rocznie to tak niewiele, że każda dłuższa przerwa od kołchozu to wydarzenie wręcz magiczne xd.
  • Odpowiedz
@WwaDdl022: Wczułem się w ten klimat.. wyobraziłem sobie jak wracasz do domu, sam w ciszy, zaczyna się ściemniać i czuć ten zimowy klimat, nie lubiłeś przebywać w szkole a w drodze do domu zszedł z Ciebie ten cały stres, odczuwałeś błogi spokój bo wiedziałeś że nie musisz tam iść przez dłuższy czas.. piękna sprawa, wiem o czym piszesz.. bo miałem to samo.
  • Odpowiedz