Wpis z mikrobloga

Ostatnie dni parę osób pytało co się ze mną dzieje i dlaczego nie wrzucam żadnych nowych informacji, więc spieszę z wyjaśnieniami.

Niestety wieści są tylko złe: musiałem odstawić plastry przeciwbólowe, o których ostatnio pisałem, ponieważ mimo że działały rewelacyjnie to miałem niepożądane efekty mianowicie oddawałem coraz mniej moczu i zacząłem puchnąć, doszło wręcz do tego, że jeden dzień prawie w ogóle nie korzystałem z toalety (mimo wypicia +/- 5l wody i łykania środków moczopędnych). Do tego w ostatnich tygodniach znacząco nasiliły się nudności (do tego stopnia, że sporadycznie kończą się wymiotami, co przez ostatnie dwa lata zdarzało mi się tylko jak łyknąłem za dużo przeciwbólowych) oraz wstręt do jedzenia co skutkuje dalszą utratą wagi. Najgorsze jest jednak to, że bardzo często zdarza mi się nie mieć na nic kompletnie siły i potrafię czuć się zmęczony zaraz po wstaniu z łóżka, co znacząco utrudnia mi chodzenie do pracy i nie wiem jak długo będę jeszcze w stanie pracować.

Dlaczego nie pisałem? Dlatego, że nie chciałem znów tylko marudzić. Jednak parę osób wykazało szczere zainteresowanie tym co u mnie, co trochę mnie podbudowało - muszę Wam powiedzieć, że każde słowo wsparcia od Was, obcych ludzi z internetu, którzy nigdy nie widzieli mnie na oczy, jest jednak pomocne. Szczególnie, że w im gorszym jestem stanie tym bardziej mam wrażenie, że staję się dla wszystkich ciężarem, przede wszystkim dla mojej rodziny i partnera ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Powtórzę to kolejny raz: dbajcie o siebie moi drodzy, badajcie się, żeby nie skończyć jak ja.

#rak #onkologia #nowotwory #shepardchoruje
  • 24
@tinder_project: Żeby nie było, to nie jest tak, że w ogóle muszę unikać białka i jak zjem pierś z kurczaka albo jogurt to od razu nic się nie stanie ale jak wpadłem kiedyś w fazę jedzenia serków grani to zaraz skoczyła mi kreatynina i musiałem z nich zrezygnować.
@demontre Trzymaj sie, pisz co u Ciebie i nie przejmuj sie marudzeniem! () Wchodzę tu dość regularnie, sprawdzić jak tam sytuacja. Niestety znam sytuacje od drugiej strony, bliska mi osoba też przechodziła nowotwór w fazie terminalnej. Daj sobie pomóc i nie czuj się z tym źle, oni na pewno też chcą żebyś nie musiał sie męczyć i czuł sie komfortowo. Dużo siły i lepszego samopoczucia! :)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@hamsefellow: wiem, że chcą dla mnie jak najlepiej i zawsze mi pomagają ale czasami wręcz głupio mi się żalić albo o coś prosić. Z tym, że zdaje sobie sprawę, że sam najzwyczajniej sobie nie poradzę.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@KevinMalone: pracuje w punkcie, który zajmuje się sprzedażą i naprawą komputerów, więc nie jest to całe szczęście ciężka fizyczna praca, ale też nie jest to siedzenie w biurze przed kompem.
Pracuje z dwóch powodów, jedno ze za coś muszę żyć a drugie, ze gdybym cały czas siedział w domu (a tak było w szczycie korona-paniki) to dostałbym na łeb. Niestety jak tak dalej pójdzie to nie wiem ile jeszcze dam radę
@demontre: W naszej sytuacji osoba chora nawet się nie przyznała że już w momencie diagnozy usłyszała 'wyrok', i że chemioterapia od początku była chemioterapią paliatywną. Trochę miałam o to żal i było mi przykro ale wiem, że właśnie kierowało nią myślenie, że nie chce być dla nas ciężarem. Nie ukrywam, że Twoje wpisy to też dla mnie po części 'terapia' bo mogę dowiedzieć się co przeżywasz i jak się czujesz. Coś,