Aktywne Wpisy
Drevnykocur +904
GrammarNazi +91
Mam żonę, syna, bardzo ich kocham. Mam też jakichś dwóch kumpli z którymi się spotykam raz na pół roku.
Ale czuję się strasznie samotny. Chciałbym tak wyjść sobie z kimś, posiedzieć, pogadać, pożalić się na robotę, posmiac się.
A nie mam z kim, nie mam żadnej paczki znajomych z którymi bym się mógł czasem spotkać. Do tego pracuję zdalnie I nawet w robocie nie mam z kim pogadać. I tylko Mirko daje
Ale czuję się strasznie samotny. Chciałbym tak wyjść sobie z kimś, posiedzieć, pogadać, pożalić się na robotę, posmiac się.
A nie mam z kim, nie mam żadnej paczki znajomych z którymi bym się mógł czasem spotkać. Do tego pracuję zdalnie I nawet w robocie nie mam z kim pogadać. I tylko Mirko daje
Trzymajcie kciuki mireczki.
#koronawirus #medycyna #wejsciesilowe (tak wiem, spam ale po ostatnim wpisie ciężko o dobrą historię. Nadrobię)
Wy chyba wszyscy w szpitalach pracujecie z tego co pamiętam. To teraz pytanie czy zarażenie w szpitalu gdzie personel nie przestrzega "obostrzeń" to jest błąd medyczny?
Pracuję na oddziale transplantologii, u nas nigdy nie bylo miejsca na nieprzestrzeganie obostrzen.
Mi się wydaje, że to zwyczajnie nie ma kultury ani nawyków, jak ktoś przez dekady miał w nosie gronkowca czy grypę to nawyków przez kilka miesięcy COVID-19
A jak trafi na beton... az przykro o takich rzeczach myslec. Jako personel medyczny powinnismy dawac przyklad, od kogo wymagac jak nie od nas w pierwszej kolejnosci.
Inna sprawą jest dostepnosc srodkow i podejscie dyrekcji szpitali.
Na poczatku pandemii z tego co wiem od znajomych masowo brakowalo rękawiczek.
Wyczarowac się ich nie dało nigdzie - ale uznali ze rekawiczki zostaja jako zabezpieczenie