Aktywne Wpisy
![music_has_the_right_to_children](https://wykop.pl/cdn/c3397992/music_has_the_right_to_children_xparRr7iLP,q60.jpg)
Mówcie co chcecie ale perspektywa dalszego ocieplania klimatu jest naprawdę niepokojąca. Wyobraźcie sobie, że za kolejne 20-30 lat w Afryce letnie temperatury sięgałyby po +55,60° C. Przecież to się prędzej czy później skończy jakąś naprawdę masową wędrówką ludów w kierunku Europy czy wojnami o wodę.
I żeby nie było - nie chce kolejnej gównoburzy o papierowe słomki, nie jestem ekoświrem.
Można długo dyskutować na temat wpływu człowieka na klimat, ale prawda
I żeby nie było - nie chce kolejnej gównoburzy o papierowe słomki, nie jestem ekoświrem.
Można długo dyskutować na temat wpływu człowieka na klimat, ale prawda
![musichastherightto_children - Mówcie co chcecie ale perspektywa dalszego ocieplania k...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/0011178153ae49eecfdaca8553fbe72d30c278426af491f721ea1504ea473e85,w150.jpg?author=music_has_the_right_to_children&auth=88813c695c1201538427b0bf769ea0c7)
źródło: temp_file7260922675081997712
Pobierz![Wakabajashii](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Wakabajashii_trRNWwOvHv,q60.jpg)
Wakabajashii +133
Jakiś czas temu kupiliśmy dom z małym ogródkiem, patrząc na to ze jeszcze tam nie mieszkamy to trochę zarosło tam chwastami. Stwierdziłem, że wezmę kosiarkę i pojadę je skosić żeby to jako tako wyglądało. Zacząłem kosić i nagle przyszedł sąsiad, że przez to że skoszę chwasty to u niego za płotem się pojawią bo wiatr zwieje i jeśli nadal będę kosić to wystawi mi rachunek XD. Zacząłem mu tłumaczyć, że to nic
Z góry przepraszam za chaotycznie napisany post, ale jestem cała w nerwach.
Dodawałam wcześniej post, że mój chłopak będąc przejazdem w mieście, które wynajmujemy postanowił do niego zajrzeć i sprawdzić, czy wszystko jest okej (mieliśmy podstawy żeby sądzić, że ktoś tam przebywa gdyż rachunki za media były podejrzane, a my w tym mieszkaniu nie przebywamy od lipca – sprawy nam się pokomplikowały i musieliśmy wrócić do rodzinnej miejscowości) i zajrzał tam, a w środku na naszym łóżku, w naszej pościeli leżał mężczyzna. Po krótkiej wymianie zdań owy mężczyzna przekazał, że on przebywa tutaj na kwarantannie i wraz z nim ma być łącznie trzy osoby (ukraińcy). Chłopak szybko do mnie zadzwonił, ja cała w nerwach wsiadłam w auto i pojechałam do miejscowości, w której wynajmujemy mieszkanie. Po ponad godzinie drogi dojechałam, a na miejscu nadal nie było właściciela, do którego mój chłopak od razu zadzwonił po zobaczeniu sytuacji. Wspólnie zadzwoniliśmy na policję, która w ogóle nie chciała początkowo przyjechać. Po godzinie przyjechał pan policjant i stwierdził, że on nie może nic zrobić, nie może tam wejść do mieszkania, bo ta osoba jest na kwarantannie i on boi się o swoje życie tak samo jak i ja. Finalnie policja nic nie wskórała, poza tym, że im udało się dodzwonić do właściciela i przekazać żeby się zjawił w mieszkaniu (nam się to nie udało, a dzwoniliśmy do niego kilkanaście razy). Po godzinie właściciel się zjawił i pierwsze słowa jakie powiedział to „mam nadzieję, że jesteście już spakowani”. #!$%@?, zamurowało mnie wtedy. Ktoś pod moją nieobecnością mieszka w moim mieszkaniu, używa mojej pościeli, sprzętów, w dodatku jest na #!$%@? kwarantannie, a ja mam się pakować i wynosić z mieszkania za które cały czas płacę. Właściciel cwaniak się uśmiechał i mówił żebym sobie zgłaszała gdzie chcę. Nic więcej nie powiedział, tylko się głupio uśmiechał. W mieszkaniu mam wszystkie dokumenty (umowy, książeczki zdrowia, wyciągi bankowe – no po prostu prywatne rzeczy, które myślałam, że będą bezpieczne) no i również biżuterię, sprzęty elektroniczne. Moje pytanie co ja mogę teraz zrobić? Koleś, który tam przebywał powiedział mi, że on niby ma umowę najmu tego mieszkania (ja mam do grudnia, w umowie zapis, że nikt oprócz osób widniejących na niej, czyli mnie i chłopaka tam mieszkać nie może). Coś mi się zdaje, że wynajmowanie tego samego mieszkania kilku osobom, na kilka umów (pewnie lewych) jest niezgodne z prawem? Gdzie to zgłaszać? Dodatkowo, czy mogę zgłosić tego dziada do sanepidu? Naraził moje zdrowie wpuszczając tam osobę będącą na kwarantannie, osoba ta spała w mojej pościeli, pewnie używała wszystkiego. Co mogę zrobić żeby po prostu dać mu nauczkę? Umowę zawarłam we wrześniu zeszłego roku, miała być do grudnia tego roku z dwumiesięcznym wypowiedzeniem. Zawsze wszystko płaciliśmy na czas, nigdy w życiu nie urządziliśmy żadnej imprezy, mieszkanie było czyste na błysk, po prostu niczym nie zawiniliśmy. Zostałam wyrzucona w sekundę z mieszkania, do którego za tydzień miałam wracać i ktoś w nim sobie urządził izolatkę.
#wynajem #prawo #zalesie #pomocy #mieszkanie
Kwarantanna jest natychmiast wykonalnym aktem administracyjnym, w którym w decyzji określa się miejsce odbycia kwarantanny. Osobnik objęty kwarantanną nie ma prawa zmienić tego miejsca, a policja musi pilnować żeby gość tego miejsca nie opuścił. I żaden policjant nie ma prawa ani kompetencji sprawdzać czy decyzja narusza czy nie jakieś inne prawa. Najpierw by więc trzeba było
Ja bym poszedł po prostu do prawnika. Nie zostawiłbym tak tego. Janusza #!$%@?ć prądem. Do tego dochodzą skarbówki go podać. Niech posprawdzają
WOŁAJ XDXDXD