Wpis z mikrobloga

Jak rozwiązałbym problem służby zdrowia w Polsce?

Aby odp. na to pyt. przyponijmy 2 prawdy ekonomiczne:
1. Efektem konkurencji jest wzrost wydajności i spadek cen.
2. W środowisku konkurenycjnym cena zależy od podaży i popytu.

Czemu wizyta u internisty kosztuje przeważnie ok. 150? Bo jest za mało internistów.
Dlaczego jest za mało? Bo uczelnie za mało kształcą.
Na wydział lekarski bardzo ciężko się dostac, idą tam największe kujony, a wiele kujonów niewiele gorszych i z dobrymi serduszkami odpada, bo zabrakło im 1 pkt. na maturze.

Należy więc podnieść 2 krotnie ilość "produkowanych" lekarzy i 4 krotnie ilość przyjmowanych studentów na wydział lekarski. Połowa studentów ma odpaść. Mają przetrwać tylko najlepsi co zagwarantuje, że zawodu lekarza nie dostaną lenie.

Następnie, gdy ilość lekarzy będzie 2 razy wyższa to cena usługi spadnie np. z 150 zł do 100 zł. I wtedy będziemy mogli sprywatyzować służbę zdrowia.
Jak sprywatyzujemy to lekarzy leczących prywatnie będzie jeszcze więcej i cena spadnie może nawet do 80 zł.
Oczywiście ci słabi lekarze będą zmuszeni jeszcze obniżyć ceny, żeby ktokolwiek do nich przyszedł, a ci dobrzy sobie podwyższą.
Jak będziesz szedł z katarem to pójdziesz do tego taniego za 50 zł, a jak z gruźlicą to do tego za 300 zł.
Tylko, że na katar chorujesz raz na rok, a na gruźlicę raz w życiu.
#konfederacja #polityka #lekarz #medycyna
Pobierz p.....k - Jak rozwiązałbym problem służby zdrowia w Polsce?

Aby odp. na to pyt. pr...
źródło: comment_1599313374omhlMb3XNPEQZMcfD31HVG.jpg
  • 28
@programista4k: Rząd już od kilku lat zwiększa limity przyjęć i obecnie na medycynę dużo łatwiej się dostać niż 5-6 lat temu. Są 2 problemy:
1. Liczba studentów których uczelnia może realnie wykształcić się nie zwiększa. Przyjmują więcej a potem jest odsiew bo inaczej na przedmiotach klinicznych zabrakłoby lekarzy do opieki nad studentami.
2. Liczba miejsc na specjalizację się nie zwiększa, przez co lekarze po studiach chętnie wyjeżdżają za granice. Jeśli medycynę
@merdig:
ad 1 w moim rządzie uczynię Cię ministrem zdrowia i te szczegóły wyprostosujesz, bo ja ich nie znam, zrobimny tak jak mówisz
ad 2 bardziej chodziło mi o to, że jak jest jakaś bzdura i potrzebuję np. tylko żeby zwolnienie wypisał albo wypisał lek, który biorę od dawna to mogę iść do tego taniego, ale jak będzie mocno źle to pójdę do lepszego.
@programista4k: Gorzej jak będziesz w grupie ludzi, których nie stać na leczenie. Mówisz o cenach wizyt, ale popatrz na to szerzej. Kogo będzie stać na najprostszą operację, nie mówiąc już np. o przeszczepie czy leczeniu nowotworów. Popatrz na Stany, gdzie ludzie nie chodzą do żadnego lekarza bo ich po prostu nie stać. Albo dostają rachunki po kilkanaście tysięcy dolarów za kilka dni w szpitalu. Rozumiem wolny rynek itp., ale dostęp do
być traktowany jako podstawowe prawo człowieka i państwo powinno go zapewnić.


@merdig: nie jesteś w stanie tego wyegzekwować. Nie da się tego zrobić.
Mi lekarze NFZ odmówili leczenia i co im zrobisz? Nic!
Muszę bulić po 1000 zł miesięcznie prywatnie od 8 lat bez żadnych refundacji. Mimo to wciąż klikaset złotych mi zabierają pod przymusem na NFZ.
A gdyby opieka była prywatna to bym się przepisał do innego ubezpieczyciela albo w
@merdig: jescze co do tych rachunków to pomyśl kiedy ostatnim razem byłeś w szpitalu? Zazwyczaj bywa się tam raz na kilkanaście lat, więc jak zapłacisz kilkanaście tys. zł raz na kilkanaście lat to i tak wyjdzie taniej niż te składki NFZ.
@programista4k: Każdego stać może na leczenie anginy, a co z chorobami przewlekłymi na które choruje coraz więcej ludzi? Nowoczesne leczenie cukrzycy bez refundacji to kilkaset złotych miesięcznie. Nowe leki przeciwkrzepliwe też mają zaporową cenę dla normalnego człowieka. A to leki które przyjmuje ogromna część ludzi na emeryturze. Gdyby nie NFZ to większości ludzi nie byłoby stać na praktycznie żadne leczenie przewlekłe.
W szpitalu jako pacjent byłem ostatnio jakieś 20 lat temu.
Nowoczesne leczenie cukrzycy bez refundacji to kilkaset złotych miesięcznie.


@merdig: a to nie jest tak, że lek byłby znacznie tańszy, gdyby nie refundacja? Obczaj Pan, gdybyśmy produkowali lek na cukrzycę i NFZ by wybrał nasz lek jako renfundowany to cenę wywalilibyśmy w kosmos, bo czemu nie.

Serio chciałbyś żyć w systemie, gdzie ludzie nie będący w elicie finansowej mogą zostać bez leczenia albo po wyjściu ze szpitala przez całe życie spłacać
@merdig: @programista4k: ty no a co zrobić właśnie z taką rzeczą jak w stanach liczba bankructw z powodu rachunków medycznych? Około 50% amerykanów boi się tego najbardziej. Co zrobić żeby ludzi było wtedy stać na leczenie i leki? Ogrom ludzi chorych na cukrzycę w stanach dawkuje swoje leki. To jest jedna z przyczyn otyłości i wysokiej umieralności cukrzyków.

Pomijasz te problemy wolnego rynku usług medycznych.
@programista4k: ceny nowych leków są takie wysokie, bo na początku tylko jedna firma ma patent na ich produkcję i nie ma konkurencji. Dopiero po wielu latach kiedy patent wygaśnie inne firmy mogą produkować zamienniki i wtedy cena spada.
Widać w USA jak jest z prywatnymi ubezpieczeniami, bierze Cię karetka do szpitala i potem się okazuje, że ubezpieczenie nie pokrywa połowy kosztów.
@programista4k: Ale to też nie jest tak, że cena jest wzięta z kosmosu. Może sam proces wyprodukowania tabletki nie jest drogi, ale opracowanie nowego leku, technologii produkcji, badania kliniczne to ogromne koszty i nic dziwnego, że firmy farmaceutyczne muszą te koszty sobie zrekompensować i jeszcze coś zarobić na sprzedaży swoich leków.
@programista4k: nie twierdzę, że takie przypadki się nie zdarzają, ale nie jest to główny powód wysokich kosztów nowych leków. Ten przypadek o którym mówisz to pewnie sprawa z Xarelto, podrożało o całe 20 zł, a obecnie z refundacją kosztuje 56zł, dla osób 75+ 0 zł a normalnie 135.
@programista4k: no ok, jest wzrost w cenach, ale poszukaj sobie ile te leki kosztują teraz. Druga z brzegu Zolaxa, teraz 99 i 6,80 po refundacji. Pewnie jest jakiś przejściowy wzrost, chociaż nie powiedziałbym że ogromny bo zazwyczaj kilkanaście zł, ale po krótkim czasie te leki jeszcze bardziej tanieją