Wpis z mikrobloga

@anonymous_derp: ale generalnie to dobra opcja? Wiem ze im wyższa temperatura tym większa utrata wartości, jak z suszeniem?

Czy suszona wołowina (ew łosoś) według ciebie to dobry wybór na codzienne jedzenie, czy jednak dużo wartościowsza jest surowa lub po lekkiej obróbce?
@anonymous_derp: czyli każdy sprzedawany łosoś pacyficzny jest bezpieczny czy nie koniecznie? Hodowany jest dużo grozy od dzikiego? Jeśli łosoś hodowlany to powiedzmy 300 gram a reszta diety to kilka jajek, ser żółty, masło, to jego niższa jakość ma duże znaczenie?

Kiedyś mówiłeś, ze porzuciłeś drób i wieprzowinę ze względu na lepsza jakość mięsa przeżuwaczy oraz ze na wysokotłuszczówkach nie ma to aż takiego znaczenia. Czyli na hclf powinno się zwracać jeszcze
czyli każdy sprzedawany łosoś pacyficzny jest bezpieczny czy nie koniecznie?


Nie jestem wyrocznią, nie wiem.

Hodowany jest dużo grozy od dzikiego? Jeśli łosoś hodowlany to powiedzmy 300 gram a reszta diety to kilka jajek, ser żółty, masło, to jego niższa jakość ma duże znaczenie?


Problem w tym, że ma dużo więcej kwasu linolowego. Nie jadłbym tego regularnie.

Kiedyś mówiłeś, ze porzuciłeś drób i wieprzowinę ze względu na lepsza jakość mięsa przeżuwaczy oraz
@Megasuper: ja zwykle kupuję 2 małe ligawy (ok 2,5kg w sumie). Marynata to 2 sosy sojowe + płaska łyżka słodkiej papryki + płaska łyżka czosnku suszonego + płaska łyżka pieprzy czarnego + kopiasta ostrej papryki. Po pokrojeniu w marynacie trzymam koło 30h, w lodówce w worku. Potem suszę ok 10-12h w temp 65.