Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@? czymajcie mnie... wrocilem do domu po 2 tygodniach (pracuje 2/2 tygodnie). Juz #!$%@? z tym, ze spalem w salonie zeby ona i mlody mogli przespac nocke (ostatnio jak wrocilem i synek 1rok zobaczyl mnie o 2 w nocy, to do 6 nie mogl zasnac i wariowal, przez co caly dzien byl horror przez zmeczenie).
Ale #!$%@?, wybija 10, mlody marudzi bo chce spac. Ta robi afere, ze teraz go musi bujac, on lamentuje i ze po #!$%@? go budzilem rano, ze teraz znow caly #!$%@? a ona go musi usypiac. No to mowie, ubieramy go i lece z nim na spacer, i po klopocie zaraz zasnie.
NIE. NIE I #!$%@?. ONA GO BEDZIE BUJAC I USYPIAC. ALE CALY DZIEN #!$%@?, MOJA WINA BLA BLA. Ale na spacer nie, bo #!$%@? nie. Dopiero jak sie ostro #!$%@? i powiedzialem jej ze #!$%@? teatrzyk na sile, to poskutkowaly.

Drogie rozowe, dwa pytania.

1 - po co robicie na sile dramy, w ktorych oczyeiscie jestescie najbardziej poszkodowane, a kazde rozwiazanie problemu jest odrzucane BO TAK I #!$%@? i ja biedna teraz bede sie musiala strasznie przez Ciebie meczyc bla bla bla... lepiej wam wtedy czy ocb?

2 - czy was zawsze trzeba porzadnie #!$%@? i sie #!$%@?, zeby w tych waszych lebkach na miejsce wrocilo to, co sie #!$%@? regularnie odkleja i powoduje zanik logicznego myslenia w polaczeniu z niezrozumialom dla mnie zawzietoscia i obraza majestatu?
#logikarozowychpaskow #zwiazki
  • 23
@Boban1992: nie drogie różowe tylko twoja różowa. Taką #!$%@?ą wybrałeś, walcz i próbuj ją wychować, uważaj na jej gierki bo jak pozwolisz wejść sobie na głowę to będzie po tobie. Ten typ baby musi być poszkodowany/czuć się poszkodowany i z góry się nastawia że zachowasz się w konkretny (negatywny) sposób. Jeśli się okazuje że jednak masz rozwiązanie problemu to i tak robi awanturę i narzeka bo już wcześniej sobie zaplanowała że
@Boban1992: bo ten no yy mężczyzna musi być agresywny i takie tam, i to są takie mikrotesty na to czy może nie urosła ci #!$%@? xD Bez sensu no ale tak jest no chyba że rzeczywiście robi dramy o wszystko to już możemy rozmawiać o toksyczności ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@thewickerman88: nie wykluczam ze tak moze byc, bo i kiedys slyszalem jak sie ze swoja psiapsi zala na nas, w sensie jedna drugiej na swoich chlopow. No ale #!$%@? tam, to chyba normalne, bo ze swoimi mordeczkami jak czasem wyskoczymy na browarka, to kazdy chociaz raz napomknal ze go jego baba czasem #!$%@? i troche ponarzekal ( ͡° ͜ʖ ͡°) roznica taka, ze my to strescimy w
@Boban1992: czyli ma też takie grono koleżanek-siedzą sobie i narzekają. Są różne baby. Jedne normalne. Inne próbują się chwalić (te z kolei wyolbrzymiają i wymyślają jakich to nie zajebistych facetów mają "a mój misiu wczoraj mi ugotował obiad" co z tego że facet ograniczył się jedynie do zdjęcia garnka z ognia-ważne że koleżanki zaboli dupa) a inne ciągle narzekają żeby im koleżanki współczuły. Jak się kilka takich zbierze to wygrywa ta
@agaja: zdarza sie raz na kilka tygodni jakas awantura o #!$%@?. Osobiscie nie znam zadnego chlopa, ktory bylby juz jakis czas w zwiazku, po tym okresie slodko-pierdzacym, zeby go czasem jego kobita ostro nie #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Boban1992: nie wiem ile przy dziecku siedzisz, ale pewnie ją #!$%@? siedzenie z gowniakiem dwa tygodnie bez pomocy xd szczególnie jak nie umie sobie dnia zaplanować. Ogólnie wygląda to jak typowy brak cierpliwości do dzieci, może jesteście zbyt młodymi rodzicami, świat pędzi a trzeba z gowniakiem siedzieć, pewnie ma dosyć. Nie każdy powinien mieć dzieci, dlatego potem te nerwy, zmęczenie i rzyganie na siebie za byle gówno xd
@Boban1992: no to skoro regularnie robi afery, to kolejna to nic dziwnego.
Ty serio z nią pogadaj, dla mnie takie awantury to głupota

Inna rzecz, że Wasz związek jest ciężki.
Nie widujecie się dwa tygodnie, ona siedzi sama.
Z tego co słyszałam, to nie jest dobry system i takie pary często się kłócą w okresach "wspólnych", bo każdy przyzwyczaja się do życia w pojedynkę i pitem są ścięcia.
Tak się dzieje
@Boban1992: twoja dziewczyna ma do ciebie żal, ze przez połowę życia ciebie nie ma. Nauczyła się sama radzić sobie z problemami bo na ciebie nie może liczyć - bo cię nie ma. Dlatego ciężko jak przyjść do wiadomości, że też możesz rozwiązać problem zamiast tylko je stwarzać.