Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć. Tu różowa lvl 28. Nie mam dzieci i razem z niebieskim wiemy, że ich mieć nie chcemy, niestety na wszelakich rodzinnych spędach ciągle jestem o to męczona. Teksty typu „hehe, dzieci to skarb, nasza przyszłość, kiedy w końcu ty będziesz miała? No tak przed 30 przydałoby się, żebyś zaszła w ciąże” ciągle latają, ciężko porozmawiać o czymkolwiek innym, bo zaraz znów zaczynają męczyć dupę lub robić podteksty dotyczące posiadania dzieci.
Co można z tym zrobić? Póki co ignoruję, ale jest to męczące.
Czy powiedzenie rodzinie, że jestem bezpłodna (tak naprawdę nie jestem) byłoby przegięciem? To na pewno by zamknęło tyrady dotyczące rodzicielstwa z ich strony.

#dzieci #rodzicielstwo #kiciochpyta #rodzina

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f50b9476c849ff6cfff3c38
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: Dziewczyno weź nie pajacuj z jakimś ściemnieniem, powiedz im po prostu to jak się czujesz i żeby ci dali spokój.. bo to twoja sprawa. Po prostu postaw się i #!$%@? mówiąc w skrócie, nie baw się w żadne gry. wyrzuć to z siebie, możesz też krzyczeć.
Po co masz kłamać skoro można powiedzieć otwarcie. Asertywności trochę trzeba się nauczyć w stosunku do bliskich osób Nie wstydź się bycia sobą i
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: O bezpłodności nie mów bo będą szukali winnego. Mów że poroniłaś I nie chcesz o tym rozmawiać. Jeśli zrozumieją że nie chcesz dzieci to fajnie. Ale jeśli wiesz że nie zrozumieją to nic nie wspominaj w tym temacie. Jest na fb grupa bezdzietnik. Ludzie tam czasami opisują swoje historie i przejścia z rodziną dotyczące nie posiadania dzieci i często słyszą bardzo smutne teksty. Może tam znajdziesz inspirację co powiedzieć.
@AnonimoweMirkoWyznania ale po ciul ściemniać? To zmieni tylko tyle, że będziesz dostawać stosy złotych rad, jak poradzić sobie z poronieniem/bezpłodnością, a w końcu zacznie się gadka o adopcji.

Powiedz wprost, że takie rzeczy są prywatną sprawą, nie planujecie mieć dzieci i żeby z szacunku do was przestali suszyć głowę. Możesz dodać, że to jest zobowiązanie na całe życie, ogrom zmian i wyrzeczeń i właściwie jakim prawem ktokolwiek przekonuje do tego innych? Nikt