Wpis z mikrobloga

Nie wytrzymałem i zainstalowałem na moim rocznym #macbook pro 15 windowsa 10 przez bootcamp na dysku zewnętrznym. O ile cenię #macos za obsługę gestów i latwość przemieszczania się między oknami/pulpitami to ten system jest po prostu tragiczny jeśli chodzi o użyteczność dla inżyniera. Jedyne co się da zainstalować to Fusion 360 a reszta softu przez wirtaulną maszynę. Przez kilka lat miałem windowsa 7 a potem 10 na paralells desktop do jakichś tam prostych projektów poszło. Wraz ze zmianą komputera rok temu uwzględniłem rosnące potrzeby i wziąłem topową wersję z mocniejszym i7, lepszą grafiką i 32gb ramu. Teraz kiedy przyszło mi pracować nad zaawansowanym projektem wymagającym ciągłego używania softu z windowsa to jest tragedia taka że można się powiesić. Kursor lata jak chce - zero dokładności, dyski zewnętrzne widoczne jako sieciowe a nie urządzenia usb, zjechana rozdzielczość... Tak się nie da pracować! Teraz zainstalowałem na samsungu t5 500gb windowsa 10 na bootcamp i działa jak marzenie. Jedyne denerwujące szczegóły to brak obsługi makowych gestów na touchpadzie do których już się przyzwyczaiłem oraz marginalne rzeczy typu spadła jakość dźwięku w głośnikach albo taczpad nie ma palm detection. Ale przynajmniej do pracy nie trzeba co chwila się wkurzać, że coś nie działa i laguje. Po 5 latach używania komputerów od Apple muszę przyznać że to ciekawa przygoda, ale następny komputer będzie zdecydowanie z windowsem...

#apple #windows10 #shitwykopsays #niepopularnaopinia #niewiemjaktootagowac
  • 30