Wpis z mikrobloga

#kolarstwo #szosa #rower

Wszyscy mówią jaki to rower jest ekonomiczny, że siłą swoich mięśni przemieszczamy się za darmo z punku A do punktu B. Nikt jednak nie wspomina o o spalonych kaloriach, które przecież należy uzupełnić. A jedzenie za darmo nie jest.

Do meritum:

Czy są jakieś obliczenia, ile kosztuje przejechanie jednego kilometra na rowerze uwzględniając konieczność uzupełnienia kalorii?
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Chicane: policz sobie, przecież to fizyka na poziomie gimbazjum

1kcal-> 4.184kJ, używasz 25% na ruch reszta idzie w ciepło , ustal z jaką mocą chcesz przejechać ten kilometr i masz 1W = 0.238cal/s
  • Odpowiedz
@Chicane: Nie, bo jeden objedzie na drożdżówce i herbacie z termosu, a drugi na żelu energetycznym, bananach, kawie z kawiarni i izotoniku. Uśrednianie nie ma sensu.

Kolarstwo jest drogie. Pedałowanie do szkoły/pracy w większości przypadków jest tańsze od innych środków transportu.

Poza tym działa tu ta sama zasada co z jedzeniem: jak nie wydasz na piekarza, to wydasz na lekarza. Pedałując oszczędzasz na lekarzach.
  • Odpowiedz
@Chicane: policzyłem Ci.

Dla osoby 85kg, rowerz 9kg. Po płaskim potrzeba 160W żeby utrzymać 30km/h czyli ~8m/s. Kilometr przejeżdża wtedy w 125s. W każdej sekundzie spala 38 kalorii, w 125 sekund mamy 4.760kcal. Marchewka ma 41kcal w 100g. Kilogram kosztuje 4zl. To 10 gramów kosztuje 4g. Przejechanie kilometra z prędkością 30km/h kosztuje około 4 grosze.
  • Odpowiedz
@Chicane: To zależy kto ile je. Ja zjem rano 2 tosty z serem do tego platki jakieś i kawa i mogę 5-6 godzin ze średnia 23-24 na MTB jechać ale mój kumpel na ta sama trasę bierze pół plecaka jedzenia. Jak policzyliśmy w ostatni weekend to zjadł więcej kalorii na rowerze w 6 godzin niż ja przez cały dzień.
  • Odpowiedz
@Chicane: Załóżmy, że do roboty masz 10km:
- Samochód - spalanie 6l/100km, benzyna po 5 zł -> 20 x 6 x 5/100 = 6 zł, ALE to nie są wszystkie koszty. Podliczając ubezpieczenia, serwisy, utratę wartości itd. powiedzmy, że wychodzi około 1 zł za kilometr, czyli 20zł dziennie -> 400 zł miesięcznie (dla przeciętnego hatcha)
- Rower - wysiłek umiarkowany, średnia prędkość 15 km/h - czas dojazdu w obie strony
  • Odpowiedz
@Chicane źle na to patrzysz, moim zdaniem. Rozumujesz to jako minus jazdy rowerem (bo przecież trzeba więcej zjeść), ale właśnie jest to kolejna wartość dodana dla społeczeństwa. Ruszasz się - masz mniejsze ryzyko chorób cywilizacyjnych - jesteś dużo mniejszym obciążeniem dla NFZtu ( ͡º ͜ʖ͡º) i też dla swojego portfela (leki itd). Czyli nadal rower jest bardziej ekonomiczny.
  • Odpowiedz
@Chicane:
obliczeń nie mam choć czytałem jakiś czas temu o tym iż po czasie nazwijmy to adaptacji człowiek aktywny ma zwiększone zapotrzebowanie o jakieś 300 kalorii dziennie.
przy czym aktywne nie oznacza iz trenujesz wyczynowo albo ze jeździsz w trupa bijąc codziennie rekordy z dnia poprzedniego ale po prostu wysiłek jest w z zakresach średnich (co by to nie znaczyło).
  • Odpowiedz
@Szanowny_Wykopek: bardzo fajnie napisane, ja szacowałem amortyzację roweru na 1zł dziennie a utrzymanie na kolejną złotówkę. Mam Gazelle Orange c7 a żona rower za 300 zł i jak posumowałem wydatki wyszło mi u mnie około 1 + 1 u żony jakoś .25 i 1.5. Tak że czego by się nie miało jak się chce żeby z tym nie było problemów to trzeba szacować około 2zł dziennie
  • Odpowiedz
@InterferonAlfa_STG: Liczenie stawki godzinowej po pracy jest bez sensu, bo jestem po pracy i rower jest dla mnie. Nie ma sensu brać w koszty stratę pieniędzy których i tak bym nie zarobił. Myśląc w ten sposób sen jest cholernie drogą czynnością...
Równie dobrze możesz sobie powiedzieć, że jeździsz Veyronem 400km/h i koszt kilometra wychodzi ci jakieś 100k PLNów. Przyjąłem wartości odpowiadające około 10 letniemu hatchbackowi w silnikiem 1.4 90 KM.
  • Odpowiedz
@Chicane: na pewno są, bo kiedyś czytałem że rower to najwydajniejsza maszyna jeśli przeliczać spalone paliwo (w tym wypadku kalorie) na przejechane kilometry, musiałbyś poszukać w google to na pewno znajdziesz bo kilka razy na to trafiłem

  • Odpowiedz