Wpis z mikrobloga

Ale mnie r---------a to sranie sie podludzi z gastro, jak ktos nie da im napiwku. K---a, ide do restauracji, zamawiam, zjadam, place i wychodzę, za co ja mam komus dawac jakies dodatkowe pieniadze?
Rozumiem, ze ci wszyscy kelnerzy i dostawcy jak ida do sklepu to tez daja kilka zlotych napiwku kasjerce?

- po ile ten telewizor?
- 1499zl prosze pana
- prosze policzyc 1502zl za miłą obsluge

Albo u lekarza

- ile sie nalezy za wizyte?
- 150zl
- karta zaplace, proszę nabic 153zl

XD

#bekazpodludzi #heheszki
  • 369
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RenkaRenkeMyje: mam nadzieję, że zarówno OP jak i wszyscy piszący tutaj jak to "tak tak, ja też nigdy nie daję napiwków" zdają sobie sprawę, że jeżeli chodzicie do jakiegoś miejsca w miarę regularnie, na tyle by obsługa skojarzyła was jako "tego gościa/klientkę co nie daje napiwków", to jest spora szansa na to, że obsługa pluje Wam (pluje - wariant optymistyczny) do jedzenia...
  • Odpowiedz
to nie mój problem z czego żyje kelner tylko kelnera, nie podoba mu się branża to niech idzie gdzie indziej


@BrakPomysluNaNick: bo buras jesteś i tyle. Kiedyś człowiek sie tym publicznie nie chwalił - dziś, patrząc na plusy, to powód do dumy
  • Odpowiedz
We Włoszech wszędzie masz coperto, koszt obsługi klienta restauracji. Z reguły 2 euro. Płacisz ten dodatkowy hajs za obsługę i sprzątanie po tobie. Jak bierzesz na wynos to nie płacisz. Wszystko jasne i klarowne. A w Polsce jakieś 10% od rachunku. A w większości polskich restauracji dostajesz odmrażanie gowno


@siegel1984: w Lacjum nie masz coperto. A co do odmrażanego gówna to chyba tylko w mielnie w sezonie albo przydrożnym barze
  • Odpowiedz
@lukaszzz: to ty jesteś buras bo się nie przejmujesz jak przeżyje kasjerka w sklepie za minimalną. Albo ten wspomniany wyżej na początku serwisant rowerowy, którego praca wymaga o wiele więcej czasu, wiedzy i myślenia od kelnera. Dalej zero argumentów za tym że w pracy kelnera jest coś szczególnego za co należy mu się coś więcej niż pensja którą dostaje od pracodawcy.
  • Odpowiedz
Dalej zero argumentów za tym że w pracy kelnera jest coś szczególnego za co należy mu się coś więcej niż pensja którą dostaje od pracodawcy.


@BrakPomysluNaNick: tlumacze Ci przeciez ze zarowno kelner jak i jego pracodawca uwzgledniaja fakt otrzymywania napiwkow w stawce kelnera i jest przez to ona duzo nizsza niz rynkowa stawka kasjerki czy serwisanta rowerowego. Napiwek to zaplata za dobra obsluge - nieobowiazkowa, bo kelnerowi nic sie nie
  • Odpowiedz
@lukaszzz: wiesz co chodzę do naprawdę dobrych restauracji. Mieszkam w Krakowie. W knajpie zostawiam od 50 do 100 zl. I powiem jedno, w całym mieście są może z trzy restauracje które mógłbym komuś polecić. Inne są albo mega slabe, albo kiedyś były ok a teraz zeszły na psy.
  • Odpowiedz
@RenkaRenkeMyje: 50 klientow dziennie x 2 pln = 100pln
100pln x20 dni pracy = 2000 do podstawy pewnie okolo 1500pln.
To nie jest zle, tyle (3,5k netto) zarabiaja czasami ludzie po studiach w zawodzie.

A prawda wyglada nieco inaczej. Kiedys dorabialam jako kelnerka i 10pln/h +napiwki. W praktyce to wygladalo ze raz klient zostawil 10pln, inny 2pln, raz w ogole. W sumie wychodzilo czasem i 200pln w knajpce z 4 stolikami, na boku i bez
  • Odpowiedz
@lukaszzz: wiesz co chodzę do naprawdę dobrych restauracji. Mieszkam w Krakowie. W knajpie zostawiam od 50 do 100 zl.


@siegel1984: wiem że cena nie jest wyznacznikiem jakości restauracji ale 50-100zl za osobe to lampka wina plus skromne danie w tych co lepszych miejscach. W krakowie bylem ostatnio kilka lat temu przejazdem, byłem w Karakter i jedzenie super, obsługa przeciętna. A była to knajpa ze średniej półki...
  • Odpowiedz
@lukaszzz: no to jest właśnie to o czym mówię w krk dobrych knajp nie uświadczysz za dużo. Te które są ok to właśnie taki przedział cenowy. Karakter jest jeszcze w miarę nowością więc się starają ale za parę lat będzie to samo co z innymi knajpami jak znam zycie
  • Odpowiedz